Forum Ogrodnicze Oaza

Małgosiu głóg ma chyba 5 lat. Kupiony był jesienią w doniczce i wiosną już miał parę kwiatków. Praktycznie nie przyrasta, od paru lat tworzy fajny bukiecik. Jest mi to na rekę bo przed domem już mało miejsca.

Oba drzewka cudne. Uwielbiam kwiaty zarówno jednego jak i drugiego.

Śliczny ten głóg i coś takie przydałoby się w moim ogródku .Miałam wierzbę Hakuro ,ale nie byłam z niej zadowolona i poszła sobie w tym roku . Szafirowa burza zapowiada się imponująco tylko szkoda ,ze trzeba ja wnosić do domu

Jak ja uwielbiam ten głóg różowy, coś cudownego. Nigdzie u nas nie, a się kupić, chyba w końcu mi przyjdzie zamówić na alle...
A truskawy... jak Ty to robisz, że masz wianki kwiatów dookoła?? U mnie nigdy nie chcą tak owocować. Kiść z kwiatami tu, kiść tam, ale nigdy dookoła jak u Ciebie. Już raz tak widziałam u kolegi, zbierał kilogramami z krzaczka, wzięłam od niego sadzonki i co... ano nic, u mnie nawet połowę owoców nie mają, tylko liście jak po kolana.

Moniko ja też je lubię, bo w całości obsypane są kwiatami

Jadziu to prawda, że szafirową trzeba chować przed zimą, ale latem odwdzięczy się za to z nawiązką.

b]Aguś [/b]przepis na truskawki to w moim przypadku obornik pod korzeń przed sadzeniem, jesienią i ponownie teraz wczesną wiosną kompost. Sadzonki dobrze jest brać z krzaczków sadzonych rok, maksymalnie dwa lata wcześniej, ze starszych nie ma sensu. To wszystko.
W tym roku wszytko ładnie kwitnie.



aronia

Niby wiem, że o truskawki trzeba trochę zadbać, ale tego nie zrobiłam Kwitną, rosną, ale nie tak.

Akurat przeczytałam tu dzisiaj o głogu - szukałam jakiegoś wysokiego, niewielkiego drzewka i dzisiaj będąc na zakupach w szkółce (akurat służbowo, bo ostatnio jestem doradcą ogrodniczym ) - zobaczyłam przeszło 3 metrowe głogi dwuszyjkowe i tak sobie zapytałam pana, czy nie mają mniejszego. No i mieli!

Mnie też Marto zaraziłaś tym głogiem i już rozpoczęłam jego poszukiwania. Szafirowa burza też mi się od zawsze marzy, ale tego zakupu sobie odmówię, niestety nie mam gdzie zimą przechowywać takich rarytasów.

Marta zazdroszczę i głogu i aronii. Mam małą do niej słabość. Truskawkowe pole imponujące. Ja u siebie musiałam się pozbyć truskawek ze względu na makabryczną alergię przez którą corocznie lądowałam w szpitalu na ostrym dyżurze. Co ciekawe, pokarmowej nie mam ale jakikolwiek dotyk krzaka truskawki kończy się u mnie nieciekawie. Pozostaje mi niestety kupować i bardziej skupić się na poziomkach, które zajęły miejsce truskawek

Ewo zgadzam się, że truskawki wymagają dużo pracy.Ale fajnie mieć własne owoce bez chemii i wiedzieć co się zjada.

Danielo cieszę się, że kupiłaś sobie głóg. Naprawdę warto, mój nadal cieszy oczy kwiatami.

Gosiu, szafirowa nie jest aż takim rarytasem, ale rzeczywiście wymaga schowania na zimę.

Dorotko jesteś już kolejną osobą, od której słyszę o alergii na truskawki. Pozostaje mi tylko współczuć, ale czasami tak bywa. Dopiero po skończeniu trzydziestki dowiedziałam się, ze mam alergię na mixy zapachowe i teraz używam tylko kremów bezzapachowych.

W ogrodzie wszystko rośnie.







Przycięte bukszpany zaczynają się zielenic.








Śliwa Kometa

Ale śliwki obrodziły. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam.

Danusiu, to prawda że na śliwki w tym roku jest urodzaj. Szczególnie lubię właśnie śliwę Kometę, bo dojrzewa już w połowie lipca i ma pyszne różowe owoce. Brzoskwinia też już została podparta, bo gałęzie się uginają z nadmiaru owoców.

Zakwitły moje róże.

Martuś różyczki ślicznie kwitną, a na niebieską burzę czekam ciekawe czy już kwitnie .Ciekawe czy owady zaglądają do nowego domku

Martunia - piękne widoki u Ciebie . U mnie tropikalne upały Wczoraj nareszcie przeszła burza / na szczęście nie gwałtowna / = wreszcie ogród porządnie podlany

U mnie masakryczna susza. Jeśli nie zacznie padać, pewnie wszystkie zawiązki w końcu opadną. Doczekałam się pierwszych 4 czereśni

W tuneliku wszystko pięknie rosnie
Piwonie duże,okazałe,śliczne
A róze wiadomo,,,,zawsze piekne

Jadziu szafirowa burza dopiero zaczyna kwitnienie. Do tej pory uszczykiwałam ją, żeby była gęstą kulką. W domkach coś zaczęło się dziać, ale jak na razie szału nie ma. Mimo to ciągle mam nadzieję, że znajdą się lokatorzy.









Margolko też nie mogłam się doczekać deszczu. Przy domu jest łatwiej, bo jest wąż, ale na działce z podlewaniem prawdziwa męka. Wodę dowoziłam samochodem codziennie, bo szkoda tegorocznych nasadzeń, a coś mnie podkusiło, żeby posadzić tam jeszcze róże. Na szczęście dzisiaj solidnie popadało.

Ewo dzisiaj u mnie popadało porządnie, a więc myślę że też miałaś deszcz. Moje czereśnie z dwóch drzewek w tym roku zjadły szpaki, były jeszcze zupełnie zielone. Tylko najwcześniejszą odmianą się pocieszyliśmy. W przyszłym roku planuje zakupić siatki, bo nie ma innego wyjścia.

Aniu ze szklarenki mamy już swoje ogórki, dojrzewają pierwsze pomidory. Smakują wybornie.

Zakwitły dwa kolejne powojniki: Victoria i Kryspina, nadal kwitnie Pilu i Asao.

powojniki ,wielkie ,dorodne,piękne
Róza czerwona pnąca podobna do mojej