Forum Ogrodnicze Oaza

Miło mi gościć w tak pięknym ogrodzie.
Przepiękna szafirka,boże jak ja ją uwielbiam,najwięcej uwagi właśnie jej poświęcam.



Martina

Czy ja dobrze zrozumiałem ,trzymasz ją w gruncie na zimę i co przeżyła.Rozmnożyłem trochę dla znajomych i kilka zostawiłem sobie ,urosły już takie patyki z 0,5 metra.Na jakiej wysokości przeciąć do formowania.

Witaj Martusiu rewizyta , bardzo podobają mi się u Ciebie iglaczki taka ich różnorodność są piękne .
Piszesz o rozmnażaniu ja też parę ukorzeniłam tylko mam je w tej chwili zadołowane w doniczkach w ogrodzie, ładnie się ukorzeniają jałowce i cyprysy, reszta tak różnie w zasadzie nie udało mi się nic jeszcze innego ukorzenić.

Hej Bogdanie! No właśnie szafirki wytrzymują przymrozki wiosenne do -4 stopni, zimą nigdy nie robiłam doświadczeń . Zawsze jeszcze przed pierwszymi mrozami zabieram je do kotłowni. Pisałam Tobie, że w tamtym roku już nie dałam rady znowu taszczyć wielkiej donicy, dlatego została na mrozie i oczywiście zmarzła. Miała już ponad 10 lat, do tej pory mi szkoda, ale są następne.
Do formowania praktycznie nie trzeba przycinać , sadzonka na szczycie sama się rozgałęzia, wypuszczając pąki kwiatowe. Trudność polega na tym, aby rozgałęziła się jak najpóźniej. Ja też sobie ukorzeniam tak specjalnie dla gości.
Na zdjęciu 7 letnie drzewko szafirowej burzy




tegoroczna trzyletnia szafirowa burza na zdjęciu z listopada

Bardzo dziękuje Małgosiu. Oprócz cyprysów i jałowców dobrze ukorzeniają się też cisy, tuje, no i moje ulubione bukszpany. Ale mam kłopot z różami. Podpytywałam już na forum jak to się robi i kiedy najlepiej, bo mi się nie udaje. Jak dotąd zrobiłam sobie tylko jedną różyczkę.

Zajrzałam do Ciebie i zachodzę w głowę, z której strony Warmii mieszkasz Mało nas Warmiaczek...
Z tym większym zainteresowaniem zaglądam, bo powinnam zrobić sobie trochę sadzonek tujowych-Twój instruktaż bardzo mi się przyda.

Piękna ta psianka będę musiała się za nią rozejrzeć wiosną

Martina wrote: Też wzięłam suczke ze schroniska, była z nami ok. półtora roku i zwiała, jak napisałaś Raz zwiała - znaleźliśmy, drugim razem zaś ... juz nie wróciła
Zawsze przy otwieraniu bramy próbowała wydostać sie na zewnatrz ogrodzenia, ile to razy wysiadałam z auta, aby ją ponownie wprowadzić do środka

Ziemi na sadzenie starczy Tobie chyba do końca zycia na tym nowym miejscu. A co będzie ze "starym miejscem"? Poprzesadzasz część roślin w nowe miejsce?

Witaj Ewo.To prawda, mało nas Warmiaczek, ale za to działki mamy duże.Twoją przejrzałam całą i jestem pod wrażeniem róż i powojników, piękne. Pytasz gdzie mieszkam, a wiec mam bardzo blisko do Olsztyna.

Jagódko psiankę naprawdę wart mieć w ogrodzie, zawsze można ją wstawić tam, gdzie coś wypadło lub jest puste miejsce.

Danusiu masz rację, miejsca do sadzenia dużo, gorzej z siłami na razie zajmuje się moim kręgosłupem, żeby wiosna chociaż troszeczkę coś porobić w ogrodzie. Tym bardziej, że już zamówiłam troszeczkę krzaczków. Z przydomowego ogrodu przesadze ewentualnie kilka większych bukszpanów, no i bylin.

Jolu Nela jest już u nas trzy miesiące, nadal ucieka, ale zawsze wraca, obszczekuje mojego M i robi to systematycznie każdego dnia. Chyba tak już musi być, a poza tym nigdy nie miałam takiej fanki. No i rzecz jasna jest ze mną w ogrodzie

Martuniu - psy tak cudnie odwdzięczają się za okazane serce - bezgranicznym przywiązaniem i bezwarunkową miłością. Jest słodka i pewnie przeszczęśliwa , że znalazła u Was swój dom. Zawartość wózka imponująca

Marto czy ja dobrze widzę, Ty swoje róże przycinasz na zimę?

Śliczna sunia, ma coś z entlebuchera

Śliczne fotki zimowe,szczególnie to, czy to jest wierzba?

Ja też chciałam zapytać o tą wierzbę - czy Ty ją puszczasz na żywioł czy mocno przycinasz? Ona chyba wyrasta na wielkie drzewo.

Mi to bardziej wygląda na leszczynę pogiętą, ale może się mylę.

Już po kwiatostanach widać, że to Leszczyna pospolita (Contorta).
Podziwiam, pewnie bardzo długo już rośnie?

Masz rację Gosiu - wyrażnie /po założeniu okularów / widać leszczynowe bazie - też chyba rośnie na duże drzewo