Forum Ogrodnicze Oaza

Dalu-po przycięciu wrzosów widać, że żyją u mnie chyba połowa wymarzła sadziłam jesienią i część po obcięciu jest zielona ale więcej niż połowa chyba nie odbije.Jeszcze trochę poczekam a potem
Te tulipanki które teraz kwitną to chyba są botaniczne?

U mnie przebiśniegi się dopiero rozwinęły i jakiś czas się nimi nacieszę Irysy żyłkowane też jeszcze nie kwitną, ciemiernik w pąkach, na krokusy o dużych kwiatach dopiero czekam, bo widać pąki. Nie przycinam też jeszcze wrzosów, robię to dopiero w kwietniu. Jednak duża różnica w wegetacji.
Pieris przykryty stroiszem przetrwał zimę bez widocznych uszkodzeń, w zeszłym roku okryłam go agrowłókniną i to okazało się za mało. Nie wiem, czy jest szansa na kwiaty, ale wystarczą mi kolorowe liście

Jak pięknie czyściutko. U mnie też taki wiatr że gdyby nie była dziś niedziela to i tak niewiele na działce bym zrobiła. O kurcze właśnie. Muszę z balkonu donice pozbierać

Ewo, u mnie, niestety, przebiśniegi i krokusy już przekwitają, ale za to bardzo pięknie kwitną pierisy Zima była ostra, bałam się, że pąki przemarzły, a tu, proszę:





Zrobiłam zbliżenie kwiatuszków, bo nawet u mnie pieris rzadko tak fajnie kwitnie i nie mam okazji przyjrzeć się tym ciekawym kwiatuchom...

Romuś, u mnie wrzosy wszystkie przeżyły, gorzej z wrzoścami
Tak, te tulipanki to botaniczne, ale odmiany nie pamiętam Kwitnie jeszcze taki:



Agniesiu, no, właśnie - najwięcej roboty to jest z ręcznym wyciąganiem liści z rabat Ja to już płaczę rzewnymi łzami , na przemian z miotaniem przekleństw A tu końca sprzątania ciągle nie widać...
Dzisiaj też u mnie, mimo słońca, zrobiło się chłodniej za sprawą zimnego, nieprzyjemnego wiatru...

Marysiu, dzieje się, dzieje, ale ja w ferworze sprzątania nawet nie jestem w stanie docenić urody wczesnych wiosennych kwiatuszków. Odetchnę dopiero jak doprowadzę ogród do ładu - mam nadzieję, że do końca przyszłego tygodnia...

Gosiu, na razie faktycznie widać, słychać i czuć te różnice, ale za jakiś czas wszystko się wyrówna! Wiosna jest sprawiedliwa

Romku, aż tak? Nie zdawałam sobie sprawy, że te różnice są takie duże...Dzisiaj obserwowałam z żalem jak w słoneczku mdlały główki krokusów...A niedawno zaczynały kwitnąć...

Jolu, u mnie wrzosy mają już nowe, wiosenne fryzurki I tak jakoś porządniej zrobiło się na wrzosowisku...Ładnie kwitną też wrzośce, a i coraz więcej tulipanków botanicznych otwiera swoje kwiaty

Siberko, te tulipanki malutkie, ale na rabatach widać je z daleka, bo ...nic innego nie kwitnie...

Gorzatko, Pawle, Marto, Olu, to miłe, że jednak można zauważyć jakieś efekty mojej żmudnej pracy
Dla Was inne ujęcie tego wyrywnego tulipanka:








Dzisiaj wycinając suche badylki rozchodników z przerażeniem odkryłam, że całe kępy wyłażą z ziemi, a przyczyną są prawdopodobnie małe, białe, paskudne robaki (larwy?), których tam pełno, brrr!
Ktoś miał to paskudztwo w swoim ogrodzie? Jak z tym walczyć????

A tak siedzę bez sensu bez roboty i z dala od ogrodu, to myślę wyręczę pracującą kobietę w szperaniu

Siberka jak szperacz , ale ja też lubię wiedzieć, co zakwitło, inna sprawa, że potem zapominam.
Wiecie, ja się niby ruszam, zimą chodziłam z kijami 5 dni w tygodniu, ostatnio malowałam pokój,
ale po wczorajszym szaleńczym sprzątaniu w ogrodzie wszystko mnie bolało.
Korzystałam z ciepła, bo znów zapowiada się załamanie pogody.
Tak, jak Ty, Dalu, zastanawiam się skąd te liście? przecież jesienią już je sprzątałam .

Wiosna na całego piękne pierisy i tulipanki .Mieczyki abisyńskie miałem w tamtym roku pierwszy raz i nawet ładnie wyglądały

Oj nalecą nie wiadomo skąd. Dziwisz się jak takie wiatry?
Sama wczoraj wysprzątałam na działce i obawiam się, że jutro pojutrze będzie co zbierać.

A u mnie brak liści igieł też

Dalu, może sobie dokupisz jesienią 'Chopina' do kompletu, bo wyszperałam też nazwę tulipana majorowej

No te tulipany - jak rozpoznam co mi rośnie z "zastania" i co wylazło z tych co ja kupiłam - te co pokazujecie będą na mojej liście chciejstw:)

Dalu, piszesz, że przycinasz hortensje bukietowe. Jak nisko to robisz? A gdyby tak wcale nie przyciąć? Zależy mi na tym, aby porosły jak najwyższe krzaki, ale boję się jednocześnie, że brak cięcia odbije się ujemnie na kwitnieniu. Co byś mi radziła?

U mnie tez był piękny weekend i jestem gotowa przezyć kolejny tydzień Dalus pisałam odnosnie powojników u siebie ...ale i tu wkleję ,ja zawiesiłam oko na takich , przede wszystkim wybieram z tych długo kwitnących Warszawska Nike,Mazowsze,Prezydent,Burma Star,Mikelite,Polonez,Słowianka,Dark Eyes,Rasputin, Wildfire,Romantika mam nadzieje,ze coś pomogłam miłego poniedziałku

Dorotko, oczywiście, że pomogłaś! Zaraz sobie przejrzę te odmiany i mam nadzieję, że w końcu na którąś się zdecyduję...Tak to jest, jak ma się za duży wybór, a mało miejsca na kolejne ślicznotki

Magdo, zasada jest taka, że im niżej je przytniesz, tym większe krzaczorki Ci wyrosną. Ja ścinam mniej więcej na wysokości kolan i wyrastają mi na wysokość ok. 1,5 metra. Myślę, że z hortensjami bukietowymi jest tak jak z różami - nie cięte słabo rosną i kwitną...

Uleńko, tulipanki botaniczne, mimo że malutkie i skromne, wyjątkowo cieszą, bo są pierwsze

Andrzejku, miło, ze znalazłeś chwilę, żeby wpaść do mojego marcowego ogrodu

Siberko-szperaczko, Chopina niedawno zamówiłam, ale w temacie...róż, więc gdyby jeszcze tulipany - zrobiłby się kompozytorowy tłok
Braku igieł i liści teraz, wiosną szczerze Ci zazdroszczę, ale latem chyba znowu pokocham moje liście, bo do igieł mam niezmiennie stosunek ambiwalentny

Elu, rzecz w tym, że ja jesienią część liści zostawiłam na rabatach z pełną premedytacją jako naturalną ochronę dla roślin. A teraz muszę rączkami je wybierać, bo ze względu na gęstość nasadzeń i wszechobecną korę, żadne grabie nie wchodzą w grę Wczoraj to już miałam głęboki kryzys, klęłam pod nosem i na chwilę znielubiłam mój ogród I też bolały mnie wszystkie kości i nie tylko one; chociaż z kijkami nie chodzę (czekają w piwnicy na lepsze czasy, a my choć górki mamy pod nosem, rzadko po nich chodzimy).

Dzisiaj było słonecznie, ale chłodno, więc zrobiłam sobie przerwę w pracach ogrodowych. Co za dużo, to niezdrowo Podgoniłam za to prace domowe, bo święta przecież za pasem
Ale po ogródku pospacerowałam, pozachwycałam się kwitnącą już na całego forsycją i rozpoczynającą kwitnienie magnolią gwiaździstą, ale fotek jeszcze nie robiłam - będą jutro.
Dzisiaj więc zdjęcia weekendowe.
Nie lubiany przez wielu ogrodników ziarnopłon, u mnie panoszy się w całym ogrodzie. Pierwsze kwiatuchy:



Runianka japońska:



...i całkiem już spore liliowce:

Liliowce? Takie duże?
U mnie wszystkie jeszcze pod ziemią siedzą!

I ziarnopłon! Wczoraj odnotowałam pierwszy jego listek przebijający się nieśmiało na powierzchnię... a u Ciebie już kwitnie...
Tak niedaleko, zdawałoby się...
Prace przedświąteczne? Tylko bez szaleństw... dom nie musi lśnić, a stół uginać się od potraw... grunt, to dobre samopoczucie

Gosiu, a co ja zrobię, kiedy moje dobre samopoczucie nierozerwalnie związane jest ze lśniącym domem?
Z tym stołem to trochę gorzej, ale mam dwóch dorosłych synów, dla których święta u rodziców kojarzą się również z uginającym się stołem No i mamusia zasuwa, chociaż nie lubi
Ziarnołon wczesną wiosną fajnie się zieleni i żółci, a potem ...znika bez śladu:



Marto, ano rosną jak oszalałe; ostróżki to już mają z 20 cm wysokości

dala wrote:
Przekora była w moich słowach... bo mam tak samo

Ja na widok zółtych koszyczków (ziarnopłon) kompletnie wymiękam Żadna róża nie wytrzymuje z nim konkurencji
Ma się ten gust... ekonomiczny