Forum Ogrodnicze Oaza

Siberko, ja też bardzo lubię te dywany soczystej zieleni ziarnopłonu upstrzone żółtymi koszyczkami kwiatuszków Wczesną wiosną ziarnopłon wciska się wszędzie i świetnie okrywa całe połacie nie zarośniętych jeszcze rabat...

Gosiu, no to czeka nas ciężki okres, bo przed świętami nasze dobre samopoczucie jest wystawione na ciężką próbę

Dzisiaj przybył nowy wertykulator i aerator w jednym. M. przejechał po trawniku i wynosił całe tony suchej trawy Ja w tym czasie walczyłam z następną rabatą, a wieczorem nawiozłam dolistnie Rh i azalie, a potem solidnie je podlałam, bo sucho jest bardzo. Na koniec tygodnia zapowiadają ochłodzenie i deszcze, więc trzeba będzie jeszcze zdążyć nawieźć trawnik
A w ogrodzie coraz więcej się dzieje! Dzisiaj same premiery
Pierwsze narcyzy:



Sasanki:




Forsycja:




...i magnolia gwiaździsta Rosea:

Nic nie powiem...
A może jednak na temat ziarnopłonu...Ze wszystkich możliwych chwastów , gdybym miała taką możliwość, wybrałabym ziarnopłon
I Ty, Dalu, nic a nic z nim nie walczysz? Ja bym zaraz myślała, ile to on wartości odżywczych z mojej i tak ubogiej gleby wyciąga i zabiera roślinkom i bym chociaż próbowała!
Widzę, jednak, że to walka z wiatrakami... On jest wszędzie!

Marto, słowo! Nic a nic nie walczę! Więcej - lubię go i wolę od gołej ziemi Więcej - oglądacze ogrodu zachwycają się "tymi pięknymi kaczeńcami"
Gleba u mnie żyzna, a po ziarnopłonie za miesiąc nie będzie śladu

Ja bym się załamał gdyby mi takie coś wyrosło Nastawiłem się na "Geniowe" przylaszczki i to ma być kwiat wychodzący pierwszy albo jakiś ciemiernik. Niby ok, że ten ziarnopłon potem znika bez śladu, ale potem też nie kwitną już inne wiosenne kwiaty A na foto wygląda jakby miał moc zagłuszenia wszystkiego.

Kwitnąca forsycja...to mówi wiele Najcieplejszy klimat na forum chyba

U mnie ostróżki wyglądają na martwe po zimie.

Dalu, Ty jednak mieszkasz w innym kraju ( Włochy , może? ) – u mnie do takiej wiosny jeszcze daleko .

U mnie forsycja też już zakwitła i pąki na drzewach owocowych popękały , jak przyjdą przymrozki to nie będzie wesoło.

U mnie dopiero wychodzi sobie ziarnopłon mam go w kilku miejscach . Sasanki przygotowują sie ,a żonikile dopiero powystawiały noski .No nic pooczekam na moja pełną wiosne . Miło było zajrzeć do wymuskanego ogródka .

Jadziu, wymuskany to on jeszcze nie jest...Sprzątam i sprzątam, a końca nie widać
Od jutra zapowiadają też ochłodzenie, więc chyba i wiosenka przystopuje w naszych ogródkach...

Danusiu, lepiej, że te przymrozki teraz, niż jakby miały być w czasie kwitnienia drzew owocowych...Forsycja to chyba da radę

Marysiu, do Włoch to mi jeszcze daleko, chociaż czasami marzy mi się taki łagodny, ciepły italiański klimat No, ale nie mogę narzekać - mieszkam w jednym z najcieplejszych miejsc kraju, mam ogród położony w bardzo zacisznym miejscu i jeszcze ten czakram ślężański

Pawle, ale ziarnopłon nie jest wcale groźny - on się bardzo płytko korzeni, więc nie zagraża innym roślinkom
A przylaszczki i ciemierniki kwitną na całego i nic sobie nie robią z ziarnopłonu A mój ogród jest taki trochę romantyczno-rustykalny, cokolwiek to znaczy, więc rosną w nim obok siebie róże i stokrotki, ciemierniki i ziarnopłon, hortensje i dzwonki-samosiejki...
Tak wyglądają dzisiaj ostróżki:



Ciemierniki jakoś tam przeżyły i kwitną, chociaż dookoła jeszcze pozimowy bałagan:



I na miły wieczór kwiatki w słodkim kolorze blue:

Dalu moje ostróżki też już są na wierzchu wszystkie .

Genia

Dala z tymi przymrozkami masz rację, ale u mnie już grusza i jabłonie otwierają pąki.

Dalu Wszystko się zgadza poza tym, że na fotach widać, że Twoje inne niskie wiosenne rośliny nie rosną przy ziarnopłonie Widać, że wokół nich jest pusto A ja tak sobie gdybam gdyby taki ziarnopłon zarósł wszystko Ale jeśli płytko się korzeni to ok idzie go się pozbyć. Też mam dzwonki ale pozwalam im na tyle ile ja chce. Kontrola być musi

A moje dalie w córki kotłowni mają już 20 cm wysokości właśnie zauważyłam , że ze skrzynki wlazły
I nawet ziemia nie jest im potrzebna .....

Olu, czyli Twoje dalie wyczuły wiosnę nawet w kotłowni Szkoda tylko, że nadchodzące dni mają być takie zimne, bo chyba nie dasz rady podziałać w ogrodzie...

Pawle, jasne - kontrola musi być! Każdy ma swoją wizję i filozofię ogrodu i to jest fajne, bo dzięki temu nasze ogrody są różne, ale wszystkie piękne

Danusiu, fakt,paki drzew owocowych są już bardzo nabrzmiałe, a przed nami kilka dni baaardzo zimnych...Miejmy nadzieję, że wegetacja nieco przystopuje...

Geniu, z tego wniosek, że ostróżki są dosyć wytrzymałe i nic sobie nie robią z zimy i mrozów

Ale dzisiaj się ochłodziło i wiało, wiało, wiało! Nawet nosa nie wyściubiłam na ogród, chociaż mam parę roślinek do posadzenia. Kupiłam winorośl na miejsce mojej starej, którą musiałam wyciąć, bo była bardzo podatna na mączniaka. Mam też kilka cebul lilii i galtonii (Elu, raz jeszcze dzięki ) do posadzenia...Ale wszystkie prace ogrodowe muszą poczekać na większe ciepełko, a ja sobie tymczasem robię świąteczne porządeczki w domu; dzisiaj wypucowałam moje "srebra rodowe" - wszystkie tace, wazy, dzbanuszki, dzbanki, figurki, które mam srebrne albo posrebrzane...W salonie aż pojaśniało, taki blask od nich teraz bije
Ale fotki pokażę ogrodowe.
Pożegnanie z krokusami:




Powitanie hiacyntów i ...piwonii:

Moje piwonie nawet jeszcze z ziemi nie wyszły, a Twoje już takie wybujałe!
Czytam, że i Ciebie wiatr trzyma w domu. Jakoś chyba przyhamowała nam wiosna, a do tego prognoza na weekend jest ... nieciekawa.

Nic mnie tak nie cieszy jak Twoja wiosna

Pogoda pod psem, znaczy .... sprzyjająca domowym przygotowaniom do świąt
Nie ma tego złego
Hiacynty się ruszyły u mnie jeszcze maluśkie, oj maluśkie, a o piwonkach nawet nie pomyśłałam, nie ma szans

Pożegnanie z krokusami? Ja czekam na swoje powitanie z krokusami!
U nas na wschodzie roślinki niewyrywne, to się przynajmniej o ewentualne przymrozki nie musimy martwić...
No cóż, we wszystkim trzeba szukać dobrych stron!

Moje ostróżki chyba nie przeżyły zimy.
Już pożegnanie z krokusami?
Czyli miałam rację. U Ciebie wszystko szybciej postępuje.