Forum Ogrodnicze Oaza

Było ich 5, ta najładniejsza. Wiadomo, że fotografuje się najładniejszą.

Tak wyglądają gałązki Rosa roxburghi,od Beaty.Pączki nabrzmiałe,stoi tak od jesieni. Jeśli wytrzyma
w takim stanie do wiosny,wypuści korzonki,narazie nie wiem czy już są.To ta doniczka z jednym listkiem.

Dziś przeglądnęłam sztobry w jednym worku. Było tam pięć Nostalgi . I tak;; dwa patyczki definitywnie są do wyrzucenia. Są czarne pączki brązowe,jakby zgniłe. Natomiast trzy mają wyrażnie zaczątki kalusa (biale nrośle na końcach pędów)pączki nabrzmiałe. Zastanawiam się czy nie było by zasadne wsadzić już do perlitu do doniczki. Teraz są w ciemności..

Posadź do perlitu z piaskiem,przy świetle,jeśli zbyt długo będą w woreczku,to padną jak tamte dwie.
Podłoże tylko lekko wilgotne.

Zaintrygowana tym sposobem rozmnażania, pobiegłam na ogród ścięłam dwa grube pędy, potem na małe kawałki i zapakowałam do woreczka z podłożem Ciepłe miejsce i zapominam na kilka tygodni :)Dam znać co z tego będzie

Zapominasz na tydzień,a po tygodniu sadzonki mają już kallus i proszą się o wysadzenie do podłoża
i wystawienie na światło.

Ok jutro je wsadzę do perlitu z piaskiem. Jednak zdecydowanie w cieple kalus wytwarza się w ciągu tygodnia.ja cięłam gałązki 22 stycznia.

Dziękuję, czyli po tygodniu spojrzeć

Zajrzałam do swoich patyczków i jestem zdziwiona bo zamiast kalusów na końcach moje patyczki wypuściły nowe boczne kiełki



Co ja mam z tym zrobić, wsadzić to do doniczki czy jeszcze zostawić w piasku?

Do podłoża,tak aby kiełki były na wierzchu.Przykryte butelką, w świetle.

Witam, temat bardzo ciekawy i wart eksperymentowania

Dlaczego, na zdjęciu powyżej jedne patyczki są przykryte butelkami a inne w nieosłoniętych doniczkach? Od czego to zależy?

I czy pocięte patyczki wkłada się do torfowego podłoża czy do piasku i w ciemne?

Zajrzalam do moich pociętych kawałeczków, ale eksperyment się nie powiódł, kalusa brak i pędy zczerniały. Spróbuję jeszcze raz.
Ścięłam również 3 dłuższe pędy, potraktowałam ukorzeniaczem i wsadziłam do ziemi z perlitem + butelka plastikowa. Załapały już pleśń na gałązkach
Do trzech razy sztuka. Ostatni sposób ukorzeniania będzie w styropianie. Może teraz się uda.

Aniu spróbuj jeszcze raz z patyczkami koniecznie. Powiem Ci , ż te który pierwsze zrobiłam ścinane 20 stycznia,jeszcze jak było zimno w te mrozy, też nie mg nazwać sukcesem, kalus wytworzył się , ale pączki śpią, a już powinny ruszyć .Patyczki żyją, ale jakby w połowie. Natomiast te które ścięłam jak już było ciepło 3 lutego wczoraj wsadzałam do doniczek a pączków wychodzą już listki coś jak na zdjęciu Majki, a biały kalus ma ok 2 mm grubości i już widać mikroskopijne ziarnka zaczątki korzeni.Teraz jak się ścina ,można ocenić jakość zrazów .Ja myślę, za pierwszy raz ścięłam przemrożone gałązki.

Nie bardzo wierzę że mi coś z tego woreczkowego sposobu rozmnażania wyjdzie, ale.........pocięłam dzisiaj gałązki róż Larissa, Mariatheresia i Bremer Stadtmusikanten, nie wiem czy zrobiłam to jak należy...starałam się za tydzień zajrzę do woreczków, jeszcze mnie nosi żeby wsadzić do woreczków inne róże hmm...
Co to jest to czarne na czubkach gałązek w tej drugiej doniczce i do czego to służy?mirzan wrote:

Izolacja,wlewałem tam parę kropel ukorzeniacza,co przyspieszyło znacznie, padnięcie
sadzonek. Niedługo i tak trzeba przyciąć róże,można więc robić prób ile się ma czasu i chęci.

Dwutygodniowe patyczki.

Bożenko ale fajne kalusy się wytworzyły, moim patyczkom aż tak dobrze nie idzie.

Teraz muszę przesadzić do perlitu z piaskiem. Zobaczę czy nie padną.