Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu, zrobiłam dzisiaj rano i tak on wygląda:



Pylniki jasne i na płatkach delikatne rowki, kwiat duży.

Marysiu, to Bohaterowie Warszawy, możesz sobie zrobić zawieszkę.
Zresztą sama popatrz.



Moje zdjęcie zrobione w cieplejszym świetle, stąd przesunięcie barwy w stronę czerwieni, ale budowa kwiatu taka sama.

Rozpoczyna kwitnienie skromna i wdzięczna Arabella



oraz tegoroczny nabytek Royalty

Ale piękności niestety u mnie nie chcą zbytnio
szaleć .Ale dzisiaj w Obi były ,duży wybór ,małe były pk 5 zł chyba .
Takie jak ktoś tutaj pisał ,że można je uratować
Ale sporo fajnych gatunków i nawet te mizerotki były fajne .
To jak ktoś zainteresowany ,zajrzyjcie jak macie ten market .
Obi ma "las "roślin ,a kupujących w dość dużym woj mieście
można było policzyć do 20...masakra ,zero ludzi, a na dziale
roślinnym było tylko 3 w tym ja i obsługa ,która
dowoźiła wciąż nowe ,nie mając je gdzie ustawiać z braku miejsca .

Gratuluję osobom, którym udaje się utrzymać przy życiu te malutkie, często zbiedzone sadzonki - ja tego nie potrafię, a że ziarenka w klepsydrze przesypują się coraz szybciej, staram się kupować takie powojniki, które wkrótce, najlepiej w tym samym roku ucieszą mnie piękny kwitnienie,.
Teraz wczesne wielkokwiatowe jakby przechodziły przez apogeum, co nie znaczy, że nie czekam na kilka, przeważnie odrastających po jakiejś katastrofie.
Na przykład nóweczka, Blue Cotillon - dopiero wczoraj zaczęła.



Na razie kwiatki pojedyncze (powinny być półpełne), niezbyt duże, za to kolor śliczny. Można zaliczyć, że niebieski.
A tu widać, jak rosnące w donicy Rhapsody i Proteus różnią się odcieniem - oba sprzedawane jako niebieskie.



Oba są nowe. Rhapsody (chyba) definitywnie uwiądł, ale cherlał już jesienią. Proteus był jednym z pierwszych moich powojników, jakieś 15 lat temu. Ma pełne kwiaty, jak widać - nie wszystkie.
Trochę podobne do Proteusa kwiaty a Vyvyan Pennell.





Mam ją prawie równie długo, cóż z tego, kwitnie niechętnie, kilka kwiatków - i szluss... Może dlatego, że ma silną konkurencję w postaci Błękitnego Anioła na tym samym kikucie jabłoni.

Za to chętnie kwitnie Utopia.





Zdobi magnolie parasolową, której kwiaty według mnie nie grzeszą specjalną urodą.

Z serii 'duety' - niezawodna Marcelina na piwonii ITOH Bartzella



oraz Violet Elizabeth na bylinowej, chyba Scarlet O'Hara.



Ten to zagadka - powinien być Rouge Cardinal, lecz chyba za ciemny.



Tak to jest, jak się pcha w to samo miejsce jeden po drugim.

Rhapsody


Solidarność


Samaritan Jo


Kacper

'Rouge Cardinal', ubiegłoroczny zakup przecenowy. W doniczce, bo jeszcze nie mam na niego pomysłu, ale bardzo mi się podoba jego kolor, więc zakup trafiony.



'Jackmanii' wtulił się w krzewuszkę

Na razie tyle.Ville de Lyon.

No widzisz, a mój VdL ledwie rośnie, o kwitnieniu nawet nie rozmawiajmy...
Tymczasem zaczynają włoskie.
Mme Julia Correvon wlazła na sam czubek młodej magnolii



A Błękitny Anioł okupuje kikut jabłonki do spółki z Alchymistem



Chyba jednak jest to Rouge Cardinal



A Daniel Deronda chyba zawstydził się, że obgaduję go w sieci i "wystrzelił" pojedynczymi kwiatami na całe półtora metra.

A w górach zakwitł Moonlight





Ma drugą nazwę Yellow Queen, ale fazę "yellow" przegapiłam, jak wszystkie, w miarę kwitnienia bieleje.

A to kompletnie przemoknięta Mrs. Cholmondeley



Kwiaty są ogromne, nic dziwnego, że nie do końca sztywne, gdy namokną.



Te koroneczki w centrum!

Moje nn'ki na Rodos

przeplata się z hortensją



2 odmiany, przesadzone miesiąc temu - musiałem wyciąć drzewa, pomiędzy którymi rosły

Tomku, fioletowy na bank The President, fajnie na tej hortensji wygląda )na bukietowej zapewne?)

Na drugim (i chyba ostatnim) zdjęciu Nelly Moser.
Te dwa masz do oznaczenia - ale "pinka" nie jestem pewna, może inne zdjęcia? Wczesny jest?

Hortensja ogrodowa.
Co do wczesności to nie wiem.
Chyba zrobię znaczniki i powieszę na nich, bo nie zapamiętam nazw

Tomku, ja mam oczywiście też powieszone znaczniki, 30-40 najpowszechniejszych kojarzę, ale resztę nie.
Co do identyfikacji, polecam choćby nasz spis, powojniki są również w helpmemind clematis

W miejskim ogrodzie -Słowianka, włoski







Wielkokwiatowy Kiri Te Kanawa - niby jest wczesny, lecz u mnie kwitnie późno, bo odrastał od zera.





To piękna odmiana o zawsze pełnych kwiatach, prawie niebieskich "w realu".

U mnie dopiero zaczynają nieśmiało kwitnąć, mają jednak sporo pąków kwiatowy, więc liczę na piękne widoki. Jak zwykle NN


Dostały w tym roku pod nogi kompostu z obornikiem od kucyków i chyba dlatego tak się odwdzięczają

Janko, kwitną późno, bo być może masz same późne odmiany. Włoskie generalnie dopiero startują, nawet w moim wrocławskim ogrodzie. Również późne wielkokwiatowe. Ten ze zdjęcia wygląda trochę jak C. Jackmanii, ale nie znam rozmiaru kwiatów.
Nawożenie jest ważne, ale powiedziałabym, że na ilość kwiatów równie duży wpływ ma ekspozycja na światło słoneczne - tej niestety nie mogę wszystkim powojnikom zapewnić w dostatecznej ilości, więc mam, jak mam.

Edytuję, by pokazać dwa przykłady (spośród kilku) takich, co dopiero zaczęły kwitnąć.
Teksański Princess Diane





Koegzystuje z różą Aloha



Włoski Night Veil. Z nim marnie mi idzie, powinien być łatwy, ale nie chce.

Inne późno kwitnące - a niektóre już powtarzające.
Włoski Mme Julia Correvon, obrósł dokumentnie młodą magnolię



Dzięki temu mam dodatkowe kwitnienie magnoliowe



Solina - dopiero zaczyna, mnóstwo drobnych kwiatuszków



Utopia, niby wielkokwiatowa, ale kwiatki średniej wielkości, teraz ma swoje 5 minut. Obrasta inna magnolię, parasolową.



Błękitny Anioł, jeden z moich najstarszych powojników; ponieważ dzieli miejsce na kikucie jabłoni z dwiema wielkimi różami, był wielokrotnie opryskany przy okazji zwalczania mszycy. I w tym sezonie ma nieuszkodzone kwiaty - więc to było to.







Patricia Ann Fretwell kwitnie nadal



A Kiri Te Kanawa dopiero teraz - oba wielkokwiatowe wczesne.







A na tarasie bryluje Nubia



Ugarnirowana jest pomidorkami





W nowej donicy Rhapsody i Proteus, też z pomidorkiem, a jakże.



Proteus, jak wiele innych odmian, ma na młodych pędach kwiaty pojedyncze, szkoda, że w tym roku już raczej nie zakwitnie pełnymi.