Forum Ogrodnicze Oaza

Mrs Cholmondeley

Skyfall

Fajnie u Ciebie kwitnie, u Mirki też zresztą. Mój zanikł po przesadzeniu i nie mam na niego ochoty. Za to odkupiłam Panią Cholmondelay, ta urwana przy ziemi staruszka może już nie odbić...

Purpurea Plena Eloegans z różą The Lady of the Lake



Mrs. N. Thompson - ostatnio słabiutko, muszę pomyśleć o zmianie miejsca, ale gdzie???

Moją siatkę powojnikową, w tym roku zdominowały trzy clematisy. Alionoushka, Błękitny Anioł i Emilia Plater. Dwa pierwsze pokazywałam, teraz Emilia Plater



Reszta ścieli się u ich stóp, mają po kilka, albo po dwa! kwiaty i czekam, aż się wygramolą. Jest tam też Jackmanii, który powinien się lada moment pokazać, ale na razie ma dwa długie baty.

Zauważyłam kilka kwiatów Chalcedony



A tu w dwóch różnych miejscach pięknie pachnący Powojnik Mandżurski

jeden rozjaśnia ciemny zakątek z ciemnym powojnikiem Polish Spirit




a drugi wspina się po wisterii

Taki obrasta niezbyt efektowny płot (oględnie rzecz nazywając) między połowami mojego domu. Paul Farges? Mój aż tak intensywnie nie kwitnie, słonce ma tylko późnym popołudniem.
Za to w tym roku bardzo długo cieszy mnie Blu Cotillon.



Nie jest wielki, w sam raz do dzielenia podpory z różą.

O wiele wyższy Multiblue.





To oczywiście Utopia, lecz nie ta, którą miałam wiele lat; tamta odrasta wątłym pędem.



Inny dokupiony do donicy, Jan III Sobieski; kolor bardzo ciemny, na zdjęciu z pąkiem bliższy prawdy.

Arabella kwitnie już miesiąc chociaż jest w tle róży i lilii.



Purpurea Plena Elegans Viticela zaczyna, pąków ma mnóstwo wspięta na wszystkim co jej stanęło na drodze.

PPE to żelazna odmiana, tylko u mnie pada często ofiarą mszycy. Trzeba mieć oko.
Skromnie zaczyna The Vagabond



Na tarasie Daiyu






i nadal MCS, teraz mniejszymi kwiatkami, lecz nadal pełnymi.

Wreszcie pokazał swoje kwiaty Jackmanii. Kupiłam go przypadkiem spotkanego w sieciówce, późno w ubiegłym roku. Po wysadzeniu biedak zapomniany chyba przeze mnie się ususzył i wyginął. Myślalam, że już po nim, ale odbił w tym roku i ma dwa długie pędy.



A to Powojnik całolistny Gletschereis. Wybierałam go długo, a on i tak cały swój urok skierowuje ku dołowi, nawet odwrócić jest go trudno.
Rozpoczyna kwitnienie i potem stopniowo pokazuje sie kwiatek nad kwiatkiem. Jeden pęd ma ich kilka.

Bardzo ciekawy ten Gletschereis.
U mnie pierwszy raz obficie kwitnie bylinowa Hanna, choć ma z 10 lat, zawsze ledwo wegetowała w cieniu magnolii; w tym roku magnolia w końcu kwietnia straciła liście, te kolejne są mniejsze, niej ich w ogóle i inni korzystają.
Też ma dzwoneczki, w sinawym kolorze.







To dosadzona Mrs. Cholmondelay



Pistacchio Cake, na letnich pędach pojedynczy.



Do letniego kwitnienia zabiera się i Blue Cotillon, ale jak widać, nadal ma pełne kwiaty.



A to Little Mermaid, nie powala siłą wzrostu, ale cieszę się, że w ogóle od ubiegłego roku żyje. Kolor rzeczywiście unikalny, prawda?



Jan III Sobieski, świetny, wigorny, kwitnie mimo że ledwo co wsadzony w doniczkę i poszedł z metr w górę.

Kapią po parę kwiatków.
Vino, teraz kwiaty o połowę mniejsze od wuisennych.



Maria Curie i Daiyu



Shin-Shigyoku, pierwszy kwiat dosadzonego w maju.



Mrs. Cholmondelay, ta nowa, dosadzona do Wegdwood Rose (nawiasem, stara odbiła, jednym pędem, znowu )



Odkupiłam sobie The President, bo miałam go za silną jednostkę, sądząc po poprzedniku. Trochę się czuję zawiedziona Prezydentem, jeden kwiatek.



Jakoś w tym roku nie wiedzie mi się nawet z powojnikami, z odkupionych dwa znowu uschły chyba po prostu, bo to nie klasyczny uwiąd.
Królowa Bona, nędzne dwa kwiatki, reszta pędów uschła.




Za to na mało cenione drobnokwiatowe zawsze można liczyć, Purpurea Plena Elegans z Panią Jeziora



I z Temu, estońskim.

U mnie też lichutko

Królowa Bona

Bez szału, po troszku, budzą się wielkokwiatowe wczesne.
Lazurstern





The President



Jan Paweł



Shin-shigyoku w donicy





Jan III Sobieski, też w donicy.



Ten mam kilka lat, a kwitnie pierwszy raz, choć teoretycznie powinien być ścianą kwiatuszków, u mnie ma się marnie, cień, cień po prostu. Sweet Summer Love.



Podobno pachnie. No, może w dużej masie, dla mnie bezwonny.

Drugi tak samo mnie źle traktujący, Sizaja Ptica, 5 lub 6 lat, rok temu trzy kwiatki, teraz może dwa razy tyle.



Ale kwiatki śliczne, co tu zrobić... Zetnę go chyba jesienią do ziemi, jako że to bylinowy - i niech się dzieje wola Nieba.

Generał Sikorski

Nie mam szczęścia, albo padają albo się rozrastają nie do opanowania.

Rooguchi siedzi na New Dawn, nie widać róży, wczoraj ścięty bo jeszcze nabył pleśni, pójdzie do gorszej ziemi.

Purpurea Plena Elegans jemu pozwalam na wszystko, a upodobał sobie Aiche.

Bardzo ładny ten ostatni, też bym pozwalała
U mnie wyjątkowo długo kwitną w tym roku Alionushka i Błękitny Anioł.





A nn włoski, myślalam że bardzo przycięty i uśmiercony w ubiegłym roku, jednak odbił i nieco rzadszy, ale jest.

A mój Błękitny Anioł już drugi rok nie może się pozbierać po awaryjnym przesadzeniu.
Za to zakwitł pierwszy raz Sweet Summer Love. Dość dużo malutkich kwiatuszków.



V

Oraz pojedynczymi kwiatami My Beauty. Wiosenne pąki zginęły w starciu z mrozem.

Kiedyś kupiłem powojnik pod nazwą mix.Teraz zakwitł na wys.3m i okazało się,że to Jan Paweł.

W górach kwitnie kilka późnych.
Etoile Violet, jednak odbił od korzeni po zmasakrowaniu przez Cytrę





Mme Julia Correvon



Alionoushka





Jackmanii