Forum Ogrodnicze Oaza

Kwitnie

Alu, dzięki za zdjęcie Twojej imponującej glicynii, brakowało mi bardzo obrazków z wiosennego kwitnienia.
Moja oddzielająca przednią część ogrodu od części zasadniczej też niby troszkę powtarza, ale że ją tnę, nie jest to nic nawet w przybliżeniu podobnego do Twojej imponującej fontanny kwiatowej.

Babcia Ala - piękna! Aż zazdroszczę i jestem po prostu zła na siebie, że nie umiem okiełznać swojej. W ubiegłym roku, w sierpniu przycięłam dość mocno. Na wiosnę, w maju powtórzyło się to, co w ubiegłym roku. Pąki wysuszone (nie kwiatowe, tylko wszystkie) można je było z łatwością ukruszyć i zastój. Byłam zdziwiona, bo w zasadzie nie było mrozu takiego, który by je uszkodził. Ruszyła w czerwcu i nie na początku. Liście, liście liście. Obecnie wygląda tak i kwitnie. Miałam ją w planie dzisiaj obcinać, ale jak to zrobić, jak jeszcze dużo pąków w rozkwicie? Napawam się nimi, ale w przyszłym tygodniu zamknę oczy i będę ciąć. Nie chcę przegapić terminu, jak to jest takie ważne. Ech...

Ja swojej nie tnę, tylko dołem, żeby przejść można było, nie mam zwyżki (podnośnik koszowy)

Czy u Was też wystartowała o tak niesamowicie wczesnej porze?

Łatka litości

Wczoraj wystartowała, a dziś taka, rośnie przy południowej ścianie

No i kto tu powinien mieć litość?

Fantastyczna, Alu.

Ło Matko Polko, Alicjo do takich zdjęć dołączaj instrukcję pierwszej pomocy, bo jeszcze komuś serce stanie.

Po wykarczowaniu drzew przez sąsiada, to jedyna większa "zieloność" po tej stronie domu, innej nie ma jak dosadzić, bo zaraz droga dojazdowa, a za nią granica jego działki. Pomiędzy granicą jego działki, a brzegiem drogi dojazdowej wyłożonej na pewnym odcinku płytami betonowymi (dojazd do stacji gazowej) jest 80 cm ziemi, mam ochotę zasadzić tam drzewa kolumnowe, ale się waham. Wiem, że jak umrę to glicynia zarośnie dom razem z moim synem programistą, ale jemu to nie będzie przeszkadzać , jednak kwitnącą dostrzega, jest wrażliwy na piękno, może kiedyś zajmie się czymś dodatkowo...

Babcia Ala wrote:

Wybacz, oczyma duszy ujrzałam programistę obrośniętego przez glicynię - kwitnącą i upojnie wonną.

Drzewa kolumnowe pomysłem niezłym, z tym, że ja od razu widzę jakieś kwitnące, i to z pożytkiem dla różnego stworzenia. Jako pierwszy wybór - wiśnie Amanogawa. Ale są i kolumnowe grusze, widziałam takie -

Kaskady kwiecia w tym roku , ale nie wiadomo jak długo, więc cieszmy się chwilą

Pojawiła się Zadrzechnia fioletowa (Xylocopa violacea) na glicynii Zdjęcia nie da się jej zrobić, bo to "myśliwiec", musicie mi uwierzyć na słowo. Dwa lata temu zobaczyłam ją na mojej glicynii pierwszy raz w życiu.


Edit: zdjęcie tego owada, który ma ADHD , w sumie naliczyłam 3 sztuki

Wierzę, bo do mojego ogrodu też przylatują, choć nie widziałam pracujących przy glicynii.
Oczywiście aparatu nijakiego wtedy nigdy nie mam przy sobie.

Aniu, wyedytowałam mój post, wstawiłam jej zdjęcie

Na mojej glicynii mimo paskudnej pogody pożywiały się dziś trzmiele, co normalne, ale i pszczoły, zwłaszcza gdy pod wieczór wyszło słonko. Nie wiem, raczej nie miodne, mimo to z przyjemnością je obserwowałam (na zdjęciu widać tylko kuper, strasznie pracowita była).







Choć moja rośnie raczej horyzontalnie, nie wertykalnie, jak u Ali, pozazdrościła zdaje się koleżance spod Cieszyna i włazi na co się da: na jodłę przy płocie, cedr po środku przedniego kawałka posesji...Zauważyłam dopiero niedawno.

Mimo swej ekspansywności jest to cudnie kwitnące pnącze. Moja chyba jest teraz w apogeum kwitnienia, niesamowity widok, zdjęcia nie oddają tego co na żywo widzimy Aniu.

Alu, prawda i tylko prawda.
Mam w sumie cztery różne glicynie (w dwóch miejscach) i trochę żałuję, że zamiast gonić za oryginalnością nie posadziłam najzwyklejszych chińskich; te bardziej wyszukane lepiej wyglądają na zdjęciach, niż w ogrodzie. Jak Flore Plena (tu wyjątkowo dużo kwiatów, pozostała część - same liście).