Forum Ogrodnicze Oaza

Kamelia 'Spring 'Festival' po zimie, którą spędziła w wigwamie z agrowłókniny. Prawdopodobnie to jedyna (albo jedna z paru) odmiana, jaką można u nas uprawiać w gruncie poza 10-kilometrowym pasem nadmorskim. Miała pąki kwiatowe, jednak zrzuciła je po zimie (prawdopodobnie będzie u mnie problem z doczekaniem się kwiatów). Zdjęcie marne, ale widać brązowe młode liście.

Jak Wy to robicie ?

Zachęcony pięknymi zdjęciami w roku ubiegłym posadziłem kamelię w ogrodzie.
Przyjęła się. Dała dwa nowe przyrosty.
Dobrze zabezpieczona, przezimowała, ale straciła wszystkie nowe przyrosty.
W tym roku wypuściła tylko 2 /słownie: dwa/ nowe listki. Ani jednego pędu, ani jednego pąka kwiatowego.

Czarno to widzę...

Nie przejmuj się, u mnie podobnie - kamelia przeżyła zimę, ale zero nowych przyrostów, nie mówiąc już o kwiatach...
Jednak u Markusa w Dusseldorfie klimat jest znacznie łagodniejszy

piękne kwitnienia! ja swoją zostawiłam jeszcze w gruncie, ale okryłam włókniną i dodatkowo kocem (przymrozki + wiatr) i zastanawiam się, czy nie przenieść jej do domku, choć przyznam-podoba jej się w gruncie ładnie przyrasta i rozgałęzia się!

Witam.U mnie mrozy jakoś przeżyły i tak sobie rosną.Mimo że w te spore mrozy nie okrywałam wyjątkowo.

Ładne okazy, aczkolwiek nie są to najodporniejsze odmiany (czytałem Twoje wypowiedzi na FO).

Jeżeli mogę doradzić, to (jeśli chciałabyś zwiększyć stan posiadania kamelii) proponuję podjęcie prób z odmianami 'Spring Festival', 'Hagoromo', 'Bonomiana', 'Black Lace' no i z acekermanami kwitnącymi jesienią (większa szansa na doczekanie się kwiatów). Możliwe, że dzięki współpracy polsko-niemieckiej będzie u nas kiedyś dostępna kamelia ‘Frühlingsglanz’, która jest podobno wybitnie mrozoodporna i wg mnie wybitnie ładna.

Czy ktoś może mi szybko doradzić, co mam robić?
Późna jesienią kupiłam dość spora kamelię (ie wiem, jaka to odmiana) z zawiązanymi, ale mocno zamkniętymi pakami kwiatowymi. Do poważnych przymrozków (czyli do początku grudnia) stała w donicy na tarasie. Potem przeniosłam ja na zamknięty, ale nieogrzewany, jasny ganek. Skąpo podlewałam. Jakieś 2 tygodnie temu, mimo niskiej temperatury, z pąków pokazały się płatki, najpierw same czubeczki, teraz wygląda to tak:



W dodatku mają być dwie bardzo, bardzo mroźne noce - a mnie nie będzie w domu. Potem zapowiada się odwilż do połowy lutego co najmniej...
W tej sytuacji wniosłam dziś kamelię do holu. Nie jest tam gorąco, ale około 15 stopni (na ganku było koło +0).
Boję się zrzucenia kwiatów, nie chce tez trzymać cały czas donicy w holu, gdzie jest ciemnawo. Jak dalej postępować?

Aniu mogę Ci tylko pogratulować pięknego pąka
Mam dwie kamelie od ubiegłej wiosny jedna miała pąka ale zrzuciła początkiem grudnia po przeniesieniu do zimnego pomieszczenia
Moje doświadczenie z kameliami marne
Powodzenia

Aniu ,też mam jedną kamelię w donicy . W tamtym roku nawiązała pąki i tak jak u Izy po przeniesieniu na klatkę schodową zrzuciła pączki , chyba było za ciepło , kwitła dwa razy a kwiatki były różowe i puste w środku .W tym roku nie nawiązała pąków , stała na podwórku nawet w kilku stopniowe mrozy .

Beata

Ja bym ja zostawila na tym ganku,na pewno jej nie zaszkodzi nawet lekki minus na termometrze.Wazne,ze jest to miejsce obudowane,nie groza jej zimne wiatry,poradzi sobie na 100 %.
U mnie w Belgii Kamelie rosna w ogrodach,nie okrywane i zaczynaja juz teraz kwitnac.Pare dni temu temperatury w nocy byly po -7°C i nic im nie zaszkodzily,gorsze sa dla nich takie wahania temperatur i przenoszenia z chlodnego,do cieplejszego.Wtedy nie ma co liczyc na kwiaty.

W holu stała tylko 2 noce i dzień między nimi - było wtedy naprawdę zimno, a wyjeżdżając z domu przecież dodatkowo skręcamy i tak oszczędne ogrzewanie.
Od 25 stycznia stoi ponownie na ganku.
Nie widać, by jej zaszkodziła ta wędrówka - zresztą jak wiadomo, bardzo sie ociepliło, teraz na ganku temperatura oscyluje między +5 - +12. Pąki są na swoim miejscu, ale rozwijają sie baaardzo powoli, nie wiem, czy decydujący wpływ ma ilość światła (długość dnia, pochmurna pogoda), czy temperatura - jak piszecie, dostateczna dla kwitnienia.
Teraz jestem na wsi, jak wrócę, może uda mi sie zrobić aktualne zdjęcie.
A może wynieść donicę całkiem na taras? W naszych prognozach naprawdę nie widać do końca lutego mrozu, spadki temperatury (nocne) minimalnej powyżej 0.
na tym ganku wciśnięta jest miedzy smycze, "psie" kurtki i inne zimujace mediterranea

Moja po mrozach:

No niestety, przechwalałam się, przechwalałam...
na rozwinięcie na tej "dużej" kamelii ma szanse tylko jeden pąk - reszta stanęła w stadium wysuniętych płatków - i zaschła . Nie wiem, być może zaszkodzłio im to, ze w czasie mojej nieobecności zapewne nie zamykano drzwi miedzy gankiem a mieszkaniem - zrobiło sie tam pewnie za ciepło.
W tej sytuacji kilka dni temu kupiłam z totalnej wyprzedaży (za 25 zł) trochę mniejszą roślinę - z kilkoma pakami. Jeden dziś się rozwinął.



Czy ktos - może Marcus- zidentyfikuje tę piękność?

Dzięki, Markus.Te moje są najbardziej podobne - właściwie identyczne - z zdjęciem podpisanym San Dimas. Ten kolor, układ płatków, długie pręciki z żółtymi pylnikami.
Ucieszę się z wszelkich podpowiedzi, oczywiście strony niemieckie tak samo mile widziane, jak po polsku
Swoją drogą w następnym tygodniu mają być kamelie w Lidlu... a ja mam za niedługo urodziny, i to okrągłe, niestety

Ania
tak pozazdrościłam Ci kolejnej kamelki, że też kupiłam ... niestety zdjęcie jest koszmarne (nie ostre!) jutro wstawię jak zrobię nowe, bo piękny roślinka ma kolor kwiatu

Dawaj, dawaj!
W Lidlu kupiłaś? Trochę...nietanie były, przynajmniej w tych, gdzie je widziałam. 50 zł za roślinę o nieuformowanym pniu... która nie wiadomo, czy przetrwa... Ale może masz lepsze źródło?

Aniu
kupiłam od znajomego, który mi przywiózł z Holandii za 30zł
niestety fotki są fatalnej jakości

U nas kamelie były w Kauflandzie za 27 zł, może 30 - 40 cm , dużo pąków , kwiaty malinowe coś jak Ani .Kupiłam mamie , więc jutro pójdę zrobić zdjęcie . Wyglądało ,że w doniczce są dwie rośliny a na etykiecie w nazwie chyba było Fire .

Beata