Forum Ogrodnicze Oaza

Wiesz Danusiu ,że to nawet dobry pomysł . Bez budowania tunelu 2 takie pergole obszyte agro albo folią i tunel jak ta lala

Pomyślałam o agrowłókninie bo się dobrze szyje , jest wytrzymała , lekka , przewiewna , kiedyś przykryłam nią ogórki i po deszczach pod agro było sucho , wiec deszcz spłynie , Myślałam żeby uszyć taki pokrowiec , nawet jak nie otworzę do wietrzenia to się nie powinno nic złego dziać ,z folią będzie kłopot nie wiem jak przymocować , mocny wiatr zerwie. Wypróbuję pomysł i zdam relację.

Witajcie !

Kasiu nie tylko ty masz tyle krzaczków, patrz na mnie
Posialismy 14 x 2szt odmian kolorowych z wymianki, 3 x 4szt koralików, 14 x 2szt czerwonych z wymianki i zdobycznych.
Większość już ładnie wzeszła i okupuje parapety w pokoju.
Juz nie mogę się doczekać.

Pryskanie będzie ale tylko mlekiem!

Jestem ciekawa czy to mleko zda egzamin . Też będę tylko mlekiem pryskać swoje ,ale nie takie ogromne ilości W ubiegłym roku na ogórkach zdało egzamin tylko systematyczność, bo to jest zasada

Byle deszcze nie padały, bo całe to nasze pryskanie mlekiem, to psu na budę... pryskając, trzeba pamiętac, by w miarę możliwości pryskac nie tylko po wierzchu, ale i od spodu liści.
Empuzko, ta wymianka to nie wiem czy dobra rzecz, bo widzę, że człowiek wariuje gdyby nie wymiana, to kupiłabym paczkę, no może dwie pomidorów i pewnie by starczyło. Teraz to i żółte i czerwone i czarne... gruszeczki, koraliki, czeresienki...

Jadziu, my pryskaliśmy pomidory systematycznie co 10 dni. Nic im nie było a zbiory były do końca października.
Odpukać tfu! tfu!


Kasiu niby tak ale dzięki wymiance mamy możliwość poznania wielu nowych smaków.
Z żółtych wychodzi przepyszny przecier na zupkę.

Siberia ....twoje pomidorki i papryka już dawno powinny być przepikowane ...bardzo się męczą ,mają za mało ziemi i wybują się.... szkoda by było twojego siewu..teraz najlepiej posadź w kubki półlitrowe,takie po jogurtach dużych albo w marketach kup kubki do piwa są za grosze...

Nareszcie udało mi się uszyć kapturek na moje pomidorki . Jeszce czekam na M żeby zrobił śledzie bo trzeba dobrze zakotwiczyć . Mam nadzieję że ten mój namiot zda egzamin .

alina-277 wrote:
A moim zdaniem to silne szczęśliwe sadzonki Z południowego okna
Jutro pikuję.
Te malutkie w tacce to len

Normalnie mam jakieś zaćmienie umysłu i nie mogę dziś znaleźć informacji, kiedy można wysadzać/wystawiać pojemniki - pomidory do NIEogrzewanej szklarni. Mam wrażenie że jeszcze byłoby za wcześnie.

Ula, wszystko zależy od czasu pikowania i temperatury.

Jak się teraz przewali ta zimowa aura, będzie można powoli sadzić pomidorki pod osłonami.
Ale najpierw je kilka dni hartować: przez otwieranie okna, przez wystawianie na balkon, w cień, na słońce (mocno uprzednio podlane).

Potem w razie dużych spadków temperatur w folii czy szklarni przykrywać agrowłókniną.

Ja poczekam jeszcze trochę, żeby się ukorzeniły porządnie w pojemnikach. Posadzone głęboko, wypuszczają korzonki na łodydze.

Niektórzy nawet odcinają liścienie i sadzą aż po pierwsze liście właściwe. Dotyczy to zwłaszcza pomidorów tzw. "wybiegniętych".

Czyżby pomidorowa mannia dopadła tylko same dziewczyny?
Aż chce się zawołać - gdzie te chłopy. Chłopy widocznie tylko chleją.
Zresztą ja piwo też lubię i pijam i uprawą pomidorów też się zajmuję. Jak na dzień dzisiejszy to tylko 28 odmian. Widocznie jestem jakiś inny.

Wawik - pomidory przepikowane, spokojnie sobie rosną czekając na połowę maja



Pozdrawiam
Adam

Pomidory przeszły mierzenie - mają 35 cm, mini-szklarnia jutro będzie gotowa i chyba zacznę je hartować

Szklarnia spędzała mi sen z powiek i w rezultacie powtała wersja autorska wykonana przez męża. Zrezygnowałam z gotowych, w każdej coś nam nie pasowało.
Ma 2,5metra na 2,5 metra i 1,2m wysokości. Koszt materiałów to 57 zł - tylko nie wiem gdzie ja to zimę wpakuję
Ale co tam zima, jutro zostanie umocowana w warzywniaku

Wczoraj obiecałem jakieś zdjęcie i tak się składa, że padło na pomidory.




8 skrzynek tego zielska robi dodatkowo i tak już mocny ścisk, ale jak to mówią starzy górale aby do maja.

Ja jestem spokojny. Moja żona warzywa jedynie jada




Pozdrawiam

Pomodoro, taka żona to skarb! ( nie ingerująca w rozsady). Ja bym zatłukła kijem , jakby mi ktoś ruszył moje pomidorki
Powiedz mi , czemu zrezygnowałeś z uprawy pomidorów w folii? Większość marzy o postawianiu jakiegokolwiek tunelu , a Ty - odwrotnie - przestałeś uprawiać pod osłonami.