Forum Ogrodnicze Oaza

Sławku buty przyszły i nie chcą odejść(pomoc wnuczka).Stosowałem nawożenie rzędowe obornikiem końskim.Wysadzone chyba pod koniec kwietnia,akurat w trakcie zimnego okresu.Szybko pokazały się braki magnezu,więc zastosowałem trzykrotnie siarczan magnezu w dawce 100ml/1l.wody.Dwa razy sam siarczan i 1 raz siarczan magnezu i saletra potasowa.Dziś również dostaną sam potas.Na razie innych nawozów nie stosowałem.W pewnym momencie miałem problem ze wzrostem wegetatywnym,ale po 2 tygodniach sytuację opanowałem.Tzw.baranie rogi zniknęły.Dzięki zastosowaniu nawożenia rzędowego,jestem pewien,że "baranie rogi",na pewno były skutkiem przeżarcia się,a nie niedokarmienia.Oprócz ewentualnego oprysku potasem i magnezem,nie przewiduję innego nawożenia.Środków chemicznych do zwalczania chorób nie mam żadnych.Stosuję naprzemiennie HT,PW iKSM.Dodatkowo dojdzie IF.Opryski wykonuję średnio co 7 dni,wszystko zapobiegawczo.Jak dotąd taki sposób nawożenia i zabezpieczenia przed chorobami u mnie jest wystarczający.

No pięknie Krzak zdrowy to i owoce zdrowe.

Gruntowe mamy Józiu niemal identyczne .

Podobają mi się te kwiatostany pomidorów pod folią , takie wypasione. Widać że z tego będą piękne owoce.

Marysiu, potwierdziły się Wasze podejrzenia odnośnie mojej wczesnej rozsady pomidorków i papryk - marudziłam, że nie rośnie, jest mizerna, rachityczna, etc... przesadziłam do innej ziemi, przestałam nawozić ( wcześniej dokarmiałam, aż miło ). To, co mnie uderzyło podczas przesadzania to cieniutkie, brązowe "niby" korzonki - wynika z tego, że przedobrzyłam z nawożeniem takich maluchów, podłoże zasolone. Widok plonów Joli też dużo dał do myślenia: reagować tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Natomiast ostatnie obrazki z ogrodu Józia ....dopingują do dalszej pracy i dążenia do ideału

Nie bardzo tylko pojmuję, że pomidorki rosną jak szalone wówczas, gdy są niedożywione ... ale to chyba wyższa szkoła jazdy czy chodziło o wzrost masy zielonej, bez zawiązywania kwiatów ?

Miałabym jeszcze nieśmiałą prośbę: podczas wstawiania zdjęć warzywek, proszę o zaznaczenie, kiedy ( w jakim miesiącu ) zostały wysiane

Trzeba wziąć pod uwagę również to, że Józiu miał wprost idealną analizę gleby.

Na jednym krzaku pomidora w tunelu zauważyłem dziś na najniższym pędzie liściowym takie plamy:

Na pomidorach mam już po 2 - 3 grona kwiatowe. Nie wiem jednak dlaczego gdy na gronie mam zawiązanych np. 8 pomidorów to z tego 1 - 3 są wielkości śliwki a pozostałe nie rosną (są bardzo małe). Jaka jest tego przyczyna.
Jutro planuję oprysk PW w stężeniu 3 ml/l + mocznik.

co do wielkości owoców w gronie zawsze mam tak jak ty tylko te ostatnie małe też są do zajadania ale mniejsze
co do zdjęć poradzą ci nasi eksperci

Wiem że gdzieś było ale Mi umknęło.
Dziś opryskałem pomidory i inne rośliny nawozem wersją II pomodoro dla roślin kwitnących i mam pytanie za ile mogę zrobić oprysk eko?

Do dyspozycji mam:
HT, OW, PW i IF.

Prewencyjnie chciałbym czymś z wapniem bo idą gorące dni.
A następnie IF na rdzę gdyż mam dużo iglaków i świerków i praktycznie na każdej roślince oznaki rdzy.

Nie mogę edytować a znalazłem odpowiedź i myślę że warto dodać takie info do pierwszego postu:


Emalia112 wrote:
Teraz druga sprawa. Dolistne dokarmianie czy uzupełnianie składników robimy tuż przed opryskiem IF To logiczne, ale czy wszystkie? Czy jod nie reaguje z np magnezem czy potasem? Tu pytam tak na pałę bo nie mam o tym pojęcia.

Sprawa kojarzenia oprysków nawozowych i oprysków zawierających krochmal jest bardziej złożona. To nie tylko w przypadku IF. . Można by przyjąć zasadę prostą, że aby się przekonać czy jakiś nawóz można mieszać z IF wystarczy wziąć trochę krochmalu, kapnąć do niego jodynę a następnie roztwór nawozu. Jeśli niebieskie zabarwienie nie zniknie znaczy to, że dany nawóz może być zmieszany z IF. Ale to jest tylko jedna część zagadnienia. A druga ?. Nawóz dajemy dolistnie po to , by się wchłonął. Aby cokolwiek z liści się wchłonęło liście muszą być wilgotne. W momencie kiedy wyschnie na powierzchni liści krochmal- wyschnie on z kryształami nawozu. Ten niewchłonięty nawóz zostaje uwięziony w wyschniętym krochmalu dotąd, dokąd nie spadnie deszcz. Rosa może nie zdążyć rozmiękczyć krochmalu. Po tej logicznej analizie spoglądamy na zestawienie szybkości wchłaniania składników nawozowych

Tempo pobierania składników mineralnych z nawozów stosowanych dolistnie
Azot (N) 80% po 5 godzinach
Magnez (Mg) 20% po 1 godzinie; 50% po 5 godzinach
Fosfor (P) 50%po 2,5-6dniach
Potas (K) 50%po 1-4 dniach
Wapń(Ca) 50% po 4-5 dniach
Bor (B.) 50% po 2 dniach
Miedź (Cu) 50% po 1-2 dniach
Mangan (Mn) 50% po 1-2 dniach
Cynk (Zn) 50% po 1 dniu
Żelazo (Fe) 8% po 1 dniu

Jak widać, żaden ze składników nie ma szans wchłonąć się w jakiejś sensownej ilości do momentu wyschnięcia liści. Zatem opryski dolistne należy oddzielić od oprysków zawierających krochmal.

Jola

If można używać w każdym czasie przed i po opryski HT i odwrotnie. Podobnie z KSM. Proszę jednak na etapie testowania IF nie mieszać i nie używać zamiennie z PW. Nie ma w tej chwili jasności jaki odczyn będzie miała powierzchnia liści po użyciu PW a niestety w środowisku zasadowym kompleks skrobi z jodem ulega rozkładowi. Tłumaczyłem to, że najbardziej aktywną biobójczo jest forma jodu w postaci anionu trójjodkowego I3- a tylko taki tworzy kompleks ze skrobią. Rozpad tego kompleksu czyli odbarwienie roztworu oznacza automatycznie mniejszą skuteczność.

Andrzej, u Ciebie problem jest najprawdopodobniej złożony z kilku błędów. Ja np. nie wyobrażam sobie takiego nawadniania jak u Ciebie,pęd ma cały czas mokro,a nowe młode korzenie trafiają w suchy beton.

W tym co dziś mam na swoim ogródku zawdzięczam właśnie Pomodoro.Powiem szczerze,że czasem nie pojmowałem i nie pojmuję chemii w całości.Ogródek upraiwam już dłuuuugi czas.Jednak nawożenie było różne.Pewnie do dziś azotany odbijają się moim dzieciom :rotfl1.Od kiedy stosuję sposoby,dawki i nawozy wskazane przez Miecia,to ilości jakie używałem wcześniej,dziś starczają mi na trzy okresy.Srodków chemicznych nie używam żadnych też dzięki jego pomysłom.Paprykę uprawiam,za jego namową itd.itd.Za co bbb.dziękuję.Wszystkim natomiast radzę dokładnie stosować się do jego zaleceń-porad.Efekty będą na pewno.

zielonaplaneta wrote: Zdjęcie było wykonane w trakcje nawadniania kropelkowego. Podlewam każdy krzak po około 2 litry wody raz w tygodniu.

Te dwa litry na krzak raz w tygodniu to kropla w morzu, daj wyniki ostatniej analizy gleby jak masz.

No właśnie Andrzej nie ma analizy. To już któryś z z rzędu oprysk mocznikiem- jeśli się nie mylę, a krzak jak wyglądał anemicznie, tak dalej wygląda. teraz znów jakby niedobór fosforu albo magnezu, a cały krzak sprawia wrażenie niedoboru azotu, choć był pryskany mocznikiem.
To był błąd, że nie zrobiłeś analizy. Raz, że nawożenie można było dostosować do wyniku, a po drugie, w przypadku niedomagań pomidorów, można wykluczyć wtedy lub wskazać przyczynę po stronie warunków glebowych. Nawet, jeśli się nie mylę ,nie znasz pH swojej gleby.

Moje maluchy siane na początku kwietnia, wysadzone do ogródka kwiatowego. Rosną na silnym słońcu i dają sobie świetnie radę. Zdjęcia robione wieczorem.

Bożenko , no doprawdy .... możesz być z siebie dumna! Teraz pójdą szybko w górę, więc konieczny będzie mocny palik. Niech Ci się chwaszczą

Deszczówka w wannie mi zakwitła na czerwono, czy taką wodą można podlewać pomidory??

Aniu, już rozglądam się za palikami. Inne pomidory, które wydałam różnym ludziom również są w dobrej kondycji i ładnie rosną. Myślę, ze to zasługa ładnego systemu korzeniowego, który się wytworzył. Grunt to dobra podstawa. Jednak na plony przyjdzie mi poczekać pewnie do lipca.

To zapewne krasnorosty gatunek czerwonych glonów. Nie ma przeciwwskazań do używania jej do podlewania.