Forum Ogrodnicze Oaza

Bardzo liczyłam na Twoją odpowiedź, śliczne dzięki A że to wiadomość optymistyczna, to dzięki podwójne

Po opróżnieniu taką wannę można wyszorować czystą wodą z octem i płynem do naczyń. Te glony nie cierpią kwaśnego środowiska.

Dzięki!
W tamtym roku szorowałam z płynem, ale miałam mało wody i ją wylałam, a teraz pełniutka wanna. Potraktuję ją octem. Już nie jest taka czerwona jak kilka dni temu, robi się jakby bardziej przejrzysta.
A przypomnij jak możesz, czemu młode liście na górze zwijają się do dołu? Wiem, że to było, ale zanim przeszperam i znajdę... byłabym bardzo wdzięczna. Skleroza Jeszcze parę dni temu były takie ładne. Nie wszystkie się podwijają ale sporo.

Proszę zdjęcie, bo mam słabą wyobraźnię

PS Nie podlewać tą wodą z octem !

"Ją" Miałam na myśli wannę po opróżnieniu
Z fotkami kiepsko, bo mam gorący tydzień, właśnie godzinkę temu wróciłam wycieczki szkolnej, jutro też atrakcje do nocy, ale jak się wyrobię to może złapię po południu ze 2h luzu, postaram się pstryknąć i zamieścić. Jeśli jutro mi się nie uda, to dopiero w niedzielę pod wieczór lub poniedziałek, bo wyjeżdżam na weekend. Będę wdzięczna jeśli zajrzysz i obejrzysz.

Jeszcze kilka dni temu wyglądały tak







Wydaje mi się, że nic im nie brakowało, ale nie znalazłam żadnych czubków na fotkach. Muszę zrobić nowe.

Podłoża organiczne wymagają wyższego stężenia składników dla zachowania równowagi pomiędzy wzrostem wegetatywnym a generatywnym.
Dla ograniczenia wzrostu wegetatywnego podnosimy stężenie pożywki, a przy nadmiernym wzroście generatywnym zmniejszamy. To z mojego notesu. podpisane dr Maria Wysocka-Owczarek
Dzięki Wam znalazłam jeszcze to (nawet nie wiedziałam, że mam):
wzrost wegetatywny stymulują: wilgotność podłoża i powietrza większa od optymalnej, większa częstotliwość nawodnień, temperatura podłoża wyższa od optymalnej o 1-2 stopnie, stężenie składników niższe od optymalnego, z podniesionym poziomem amonowej formy azotu, wyprowadzenie wegetatywnych pędów bocznych.
Czyli jest tu to, o czym pisałam wcześniej. Wiem, że te pomidory wyglądają jakby się przejadły. Ci, co czytali Kozulę niech przypomną sobie jak porównywała otyłą osobę z anemią do pomidora we wzroście wegetatywnym.

Uprawa polowa

Uprawa pod osłonami

I znów morze wspaniałych informacji.

Tak sobie jednak przemyślałam , że moje trzy donicowe pomidory jednak poszły wegetatywnie. Nie są to wielkie krzaczory, bo z natury to zdechlaki. Moje na zdechlaki nie wyglądają, sztywne liście im się rolują, czubki fioletowieją i się zwijają. Wszystkie trzy na patelni, więc temperatura podłoża raczej im nie służyła.
Nic to. Będę zadowolona jak spróbuję choć po jednym owocu z krzaka. W końcu to tylko trzy krzaczki.

pomodoro wrote: Ostatni oprysk mocznikiem wykonałem 30 maja (razem 2 lub 3 opryski). Tylko ten jeden krzak tak wygląda. Dziś opryskałem wszystkie pomidory w tunelu mocznikiem + PW (3 ml/l). Teraz będę wykonywał opryski co 7 dni jak zalecasz.
Zielonaplaneta teraz podlewam pomidory w tunelu co 4 dni po 2 litry.

A gdzie kupujecie propionian wapnia?

Andrzej powiem Ci jak ja podlewam w tunelu. Przy pomidorach mam 3 linie, rano włączam na pół godziny, robię przerwę i jeszcze raz na pół godziny. Robię tak co 2, 3 dni w zależności od pogody. Sprawdzam czy jest sucho i nawet, gdy widzę późnym popołudniem, że pomidory potrzebują wody to przetrzymuję je do rana, abym nie miała za dużo wilgoci na noc. Nie podlewam, gdy pada deszcz, chyba że naprawdę susza, to tylko troszkę. Nie wiem, czy to dobry sposób, robię intuicyjnie.

Pytanie do Was, czy moje pomidory potrzebują magnezu?
Wiecie jak to jest z wilkami, rano się obrywa, popołudniu się obrywa...a jeśli nie rosną kilka dni, to co to oznacza?










A tak prezentuje się mój zestaw, mam nadzieję, że się nie przeterminuje, bo wystarczy do końca życia




Raz dopiero użyłam starteru do podlania pomidorów w skrzyni, wysiały się samosiejki i żal wyrzucić, dobrze im przy truskawkach

Przypomnijcie mi proszę, co jest powodem wyrastania liści na końcu grona? Mam tak na kilku malinówkach w gruncie, obrywam, ale ciekawa jestem co źle robię

PS. Pamięć jednak jest zawodna, wiem, że czytałam, chyba jednak będę musiała notować

Edyta D wrote: Czyli co 2 - 3 dni jaką ilością wody podlewasz każdy pomidor.

Dokładnie Ci nie powiem, ale z jednego dozownika co 30cm, przez pół godziny mam około litra wody.

Przepraszam, że wracam do tematu, ale zapomniałam o najważniejszym forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...zon?start=774#439061 . Jeśli się kto pospieszył, to powinien był do zakwitnięcia podlewać bardzo skąpo.

Marzusia. Powodem wyrastania liści z gron najczęściej jest wzrost wegetatywny.

Edytko. Twoje pomidory wołają magnezu. W tym roku chyba oprysk magnezem będzie stałym twoim zajęciem. Ten dziurawy pomidor na pierwszym zdjęciu wygląda jakby coś go gryzło. Dosłownie, nie w przenośni.

Aniu. Za rok niektórzy będziemy mądrzejsi.

Jolka, Marzusia ma pomidory w gruncie. Tam nie występuje wzrost wegetatywny. U Niej to raczej przez nadmierną wilgoć, bo niedobór światła też w gruncie odpada. Chyba, że rosną w cieniu.

Aniu. Dobrze, że pamiętasz. Ja też dzięki Bogu mam wszystko w gruncie (oprócz donicowych) Jak zaraza ominie, to pomidory będą.