Forum Ogrodnicze Oaza

Znów mnie namawiasz do grzechu . Analizy Twojej gleby nie widzę, krzaków nie widzę a mam zdecydować o nawożeniu.

Jaki nudny byłby świat bez drobnych grzeszków, dodają pikanterii , moją analizę widziałeś zeszłej wiosny a tej postąpiłam wg. Twoich zaleceń i na razie jest dobrze.

Ach, znalazłem Twoją analizę. Jak najbardziej możesz pryskać, o ile nie nadużywałaś azotu.

Tylko kurzeniec rzędowo, po tygodniu saletrzak i tylko woda, jeszcze raz dzięki.

Dołożę swój grzech ( zapomnnienia ) gorszego sortu ... napisałam ten tekst w innym wątku, ale i tu powtórzę
"Poproszę o poradę, jako że właściwie pierwszy raz mam planowo zagospodarowany warzywnik i nie chciałabym, aby część gleby leżała odłogiem; za chwilę zwolni się miejsce po sałatach i kalarepkach - oba warzywa rosły obok pomidorów i papryk oraz ziół. Co proponujecie na wysiew w takie puste rządki ( gleba po analizie i po zaleconym nawożeniu, ale przed kolejnym, lipcowym dokarmieniem saletrą amonową ) ? "

Fasolka, jarmuż.

Aniu nie mam zielonego pojęcia, mam tylko pomidory, ogórki, parę papryk szczypior, cukinie i dynie a wiec raczej wolnego miejsca nie bedzie a jak się zwolni to sieję gorczycę i grykę, mam pędraki.

Emalia112 wrote:

I szpinak.

To już mam wybór Dziękuję!

Mam chyba zaćmienie umysłu.Została mi w torbie końcówka saletry potasowej i zrobiłam z niej roztwór 20%.
Mam stosować do podlewania 0,4% roztwór to ile mam go dać na 10l konewkę? Wyszło mi,że 200ml.Dobrze wyliczyłam?

Z 20 % masz zrobić roztwór 0,4 % zatem stężenie 50 razy mniejsze. jeśli tak, to trzeba na litr wody dać 1/ 50 część roztworu 20 %. Ta 1/50 z litra to jest 20 ml . Zatem na 10 l wychodzi to co wyliczyłaś, czyli 200 ml
Dobrze, że zapytałaś, bo już byli tacy co pryskali 10 razy bardziej stężonym roztworem myląc się tylko o jedno zero.

pomodoro wrote:

Pomodoro,
Mam pytanie, czy HT i PW można stosować jednocześnie czy zamiennie? Obecnie walczę z mszycą, ale warunki pogodowe skłaniałyby raczej do zastosowania PW. No i co z deszczem? Aktualnie w mojej szerokości geograficznej mam taką aurę, że deszcz goni deszcz... burza zq burzą i w sumie to nie wiem, czy ma rację bytu jakikolwiek oprysk

Jeżeli oprysk jest na krochmalu i zdąży wyschnąć To deszcz nie jest mu straszny. Ja w kwietniu leczyłam moje drzewko Dwa dni temu sprawdzałam korę i jest jeszcze zaschnięta skorupa.

Pabblo, nie obraź się, ale wypisujesz głupoty. przeczytałam dopiero Twoje dwa wpisy na temat wzrostu wegetatywnego, ale musiałam od razu zareagować. Proszę sobie poszukać informacji na temat dr Marii Wysockiej-Owczarek. Czy Ona sobie to wszystko wymyśliła?
Odmiana wegetatywna- przewaga cech wegetatywnych, generatywna generatywnych.
Wzrost wegetatywny- zaburzenia wzrostu wywołane wcześniej wymienionymi przeze mnie czynnikami.

Udało mi się zrobić fotki.
Pierwszy w szklarni



Drugi w szklarni





Trzeci w szklarni





Kolejny rośnie w gruncie





Ten też w gruncie





I ten także w gruncie, tu z kolei podwinęły się dolne liście

3. Czynniki pobudzające do wzrostu wegetatywnego
Rozbudowanie rośliny w masę liściową – to: wyższa od optymalnej wilgotność powietrza i
podłoża; wyższa temperatura podłoża, (wyższa od optymalnej o 1-2°C); wyższa temperatura
powietrza w nocy niż w dzień (przy zachowaniu temp. dobowej); optymalna temperatura pod koniec
dnia (zmierzch); niskie stężenie składników w podłożu przy dużej częstotliwości nawadniania i
podawania pożywek (więcej krótkich cykli); wcześniejsze rozpoczęcie i późniejsze zakończenie
nawodnień; stężenie składników niższe od optymalnego o 0,2-0,4 EC; maksymalny poziom
amonowej formy azotu NH4 do 25 mg/l; większa liczba liści na roślinie (o 2-4 szt. więcej od liczby
optymalnej).
Ponadto pobudzająco do wzrostu wegetatywnego działa pozostawienie dodatkowych 1, 2 pędów
bocznych – liściowych (z 2 liśćmi) pod kwitnącym gronem czy też wierzchołek wzrostu bez przypięcia
aż do silnego odchylenia.
prof. dr hab. Franciszek Adamicki
dr Jacek Dyśko
doc. dr hab. Bożena Nawrocka
dr Czesław Ślusarki
dr Maria Wysocka-Owczarek
Chyba wszyscy rozumieją co to stężenie. Ogólnie w glebie może być dużo składników, ale są one rozcieńczone. Lubicie kawę z dwóch łyżeczek? To sobie zróbcie z tej samej ilości kawy i zwiększcie ilość wody. Czy to jest to samo? Nie. Są leki, których dawka leczy, ta sama dawka ale w innym stężeniu już zabija, a w jeszcze innym jest dla organizmu obojętna. Przy ostatnich upałach wszyscy zwiększyli ilości podawanej wody i tylko wody, zważywszy na wcześniej doprawioną glebę (zmniejszenie stężenia). Prawdopodobnie rozsada pod osłony była sadzona zbyt wcześnie i zdążyła pobrać duże ilości azotu (najczęściej w formie amonowej z obornika). Pod osłonami zawsze jest cieplejsze podłoże (w donicach również) i wyższa wilgotność powietrza. Dalej nie będę wymieniać. U niektórych odmian wzrost wegetatywny łatwo zatrzymać. Np. K37 (wersja wegetatywna) po zawiązaniu owoców "uspokaja się" i nie sprawia problemów. Możliwe, że niektórym udało się zatrzymać 'niechcący" wzrost wegetatywny zmniejszając masę liściową podczas usuwania wilków, przestali lać wodę bo się ochłodziło, albo dali jakiś zalecany nawóz. Ale czekanie, aż roślina przeje i zwiększanie jej masy liściowej tylko pogorszy sprawę. Chyba, że nie miało się wzrostu wegetatywnego...

Pierwszy w szklarni i drugi w szklarni wyglądają wg mnie na zawirusowane wirusem mozaiki pomidora ToMV.

Dzięki Aniu - Marysiu80. Myślę, że temat omówiony wyczerpująco. A wracając do rozsad, to często miały temperaturę w nocy wyższą niż w dzień. Jeszcze kilka sprzyjających czynników i problem gotowy.