Forum Ogrodnicze Oaza

To bardzo zaraźliwy bakcyl i złośliwy. Rośnie z roku na rok.
Ja też myślę jak zmniejszyć uprawę o połowę. Niestety muszę wyrzucić koktajlówki. Posadzę może 5 szt, nie 15

Ja na razie zwiększam areał

Też tak robiłam. Teraz mam klęskę urodzaju i całe lato jestem albo w ogrodzie, na wsi, albo w kuchni. Półek w piwnicy brak. Może coś dostawię.
Dzisiaj pierwszy raz w te wakacje zabieram synka nad wodę.
Warzywa zdominowały moje życie. Muszę je nieco ograniczyć.


Ale bez przesady.

Wiesz Jola była taka bajka "Swiat małej księżniczki" w jednym odcinku dziewczynka hoduje pomidora wkłada w to całe serce i dusze , a na końcu przychodzi kucharz i zabiera jej owoce do kuchni. Dziewczynka rozpacza, ale na pocieszenie dostaje garść wydłubanych nasionek. Teraz będzie miała dużo pomidorów. z nami jest tak samo . Diabli mnie biorą jak piękne pomidory lądują w garze, ale dłubie nasionka, bo na drugi rok będę miała dużo pomidorów.

Ja przyzwyczajona jestem że wakacje są tylko z nazwy.W lipcu mam wiśniobranie a w sierpniu rwaliśmy śliwki o wrześniu i październiku nie wspomne bo to już szkoła a ja miałam jabłka.10 lat tak się męczyłam.Teraz zostały tylko wiśnie więc w sierpniu mam nadzieję że gdzieś wyjedziemy.Wakacje to zawsze były zimą.Nie straszne mi więc warzywa

ale piękne pomidorki!
moje już szlak trafił....

Zeberko. U mnie i u Lany na Lubelszczyźnie całe lato była susza. Pomidory miały szansę.

Pomału zbliżamy się do końca. Większość idzie do gara na przeciery, keczupy i leczo.
Pod folią miałem 26 krzaków. W przyszłym roku postaram się ograniczyć do 15szt aby poprawić zdrowotność. Papryki pod folią też nie będzie.

Dzisiejszy zbiór gruntowych. Aussie, Red Pear i K-37. Klęska urodzaju

Mietku. ale pięknie wybarwione. Widać mistrzowskie karmienie, żadnych niedoborów.

Pomodoro pisałeś wcześniej ,że wycierasz niedojrzałe pomidory szmatką nasączoną PW ,aby się jakieś choróbsko do nich nie przyczepiło .A czy ten sam efekt da KSM,I bo PW nie posiadam.Ilona

Tak.

Emalia112 wrote:
Tak się składa, że moja gleba nie ma jakichś szokujących nadwyżek składników. Ma niedobór azotu jak wszędzie w otwartym gruncie, a do tego niedobór potasu i niewielki niedobór wapnia. Stwarza to doskonałe pole do manewrowania przy nawożeniu. Wielu już się przekonało, że łatwiej jest uzupełniać składniki niż likwidować ich nadmiar.

PS. Nawiasem mówiąc te pomidorki + szyneczki z własnej wędzarni pojadą do Niemiec jako prezent dla syna i synowej. Byle czego nie będę przecież eksportował

A do Niemiec?... Fakt musza być najlepsze.

Przepraszam za odrobinę prywaty, ale po prostu muszę TO pokazać. Zamiast komentarza napiszę, że mój przyszywany wnuczek, lat 7, nigdy, podkreślam nigdy nie zjadł pomidorka, ponieważ nie są w Jego "guście". Przekazałam kilka pomidorków z działki, a nazajutrz ....

Czy może być piękniejsze zakończenie pomidorowego sezonu ?

Legenda:
- pomidorek oceniony najwyżej, to Mata Hari, nazwana przez Małego "muskułakiem", który daje siłę
- również "łódeczka", czyli Costoluto wzbudziła zachwyt swoim smakiem
- któryś z nich dawał też uśmiech, ale sama się pogubiłam ....
Najważniejsze jest to, że Mały prosi teraz o kanapkę z pomidorkiem

Pomodoro.Nie mów o tym głośno,bo może się to dla ciebie źle skończyć.
metrowarszawa.gazeta.pl/metrowarszawa/1,...il-po-niemiecku.html

No to trafiłaś bezbłędnie, bo mój syn jest wykładowcą z tytułem profesora na uniwersytecie.....w Jenie .

A ja, po wymianie twardego dysku wreszcie odzyskałem ponownie program do obróbki zdjęć
Wklejam więc ponownie mój ostatni zbiór pomidorków przeznaczonych na eksport jednak po należytej obróbce zdjęć. Teraz żaden Ciekawski mi nie zarzuci, że wklejam nie swoje zdjęcia

Cały sierpień do kitu, zimno i padało, marudziłam, że pomidorki szlag trafi, teraz upały owoce dojrzewają w ekspresowym tempie i znowu marudzę, że wszystkie naraz i nic nie zostanie na przechowanie na później a przecież nie będę zrywała zapalonych by dojrzewały w domu.