Forum Ogrodnicze Oaza

Otwieram nowy bardzo ważny watek odnośnie uprawy gleby w okresie jesieni i wiosny. Zapraszam wszystkich. W miarę posiadanej wiedzy postaram się udzielać informacji i porad w tym temacie. Każdy kto ma jakieś osobiste doświadczenia w tym względzie może się z nami tu również podzielić.Wiedza tu zdobyta pozwoli nam uzyskać większe i ładniejsze plony w bliższej i dalszej przyszłości. Temat obejmuje zarówno zabiegi uprawowe jak i nawożenie.


Nawozy przed aplikacją powinny być w miarę dokładnie odważone po uprzednim wymierzeniu powierzchni gleby.

Jeśli nie mamy wagi możemy nawozy odmierzyć objętościowo korzystając z ich tzw. ciężarów nasypowych . Jeśli nie mamy wagi możemy nawozy odmierzyć objętościowo korzystając z ich tzw. ciężarów nasypowych
Podam więc jak się to ma w przypadku niektórych najbardziej popularnych nawozów :
- saletra amonowa 0,5 kg to jest 0,52 litra [ 520 mililitrów ]
- superfosfat 0,5 kg to jest 0,41 litra [ 410 mililitrów ]
- saletra potasowa 0,5 kg to jest 0,63 litra [ 630 mililitrów ]
- mocznik 0,5 kg to jest 0,7 litra [ 700 mililitrów ]
- siarczan amonu 0,5 kg to jest 0,48 litra [ 480 ml ]
- siarczan magnezu siedmiowodny 0,5 kg to jest 0,5 litra [ 500 mililitrów ]


WAŻNE !!!!!

pomodoro wrote:


[/quote]

Mam warzywnik dopiero 3 sezony, więc moje uprawy to wielki eksperyment. Moim marzeniem są ekologiczne uprawy i z tym przekopywaniem jesienią mam największy problem... U mnie sytuacja glebowa jest trochę zakręcona. Na rodzimą glebę (baaardzo gliniasto-ilastą) nawiozłam cztery lata temu pięknego czarnoziemu, na którym przed budową autostyrady rosła pszenica. Warstwa to jakieś 1,5 metra (musiałam podnieść teren działki, żeby wyrównać się z sąsiadem). Przez pierwsze dwa lata ziemia dochodziła do siebie po traktowaniu spychaczami, wywrotkami itd, w tym roku już było nieźle. Stosując terminologię Pomodoro określiłabym to co mam jako ziemię zlewną- ciężką, ale nie gliniastą, a taką ...tłustą. Mam jeszcze problem z takim zaplanowaniem upraw, żeby na maksa wykorzystać sezon, więc spore kawałki obsiewam poplonem (gorczyca, wyka, bobik, facelia), żeby po wczesnych zbiorach nie stała ziemia pusta. Dodatkowo jesienią nawożę końskim obornikiem. No i jak tu nie przekopywać tego według zaleceń ekologicznej uprawy? W tym roku miałam poeksperymentować i nie przekopać, ale ... złamałam się i przekopałam... TZN chciałam zostawić kawałek nieprzekopany do eksperymentów, ale kopał Małż i jak się rozpędził, to przekopał wszystko Eksperyment przełożony więc na kolejny rok...

Mam jedno pytanko do Pomodoro. Mam przyczepę końskiego obornika już z grubsza przerobionego ułożonego w pryźmie, przysypany jest ziemią i ma się kompostować do wiosny. Czy po usunięciu obornika na wiosnę mogę posadzić tam pomidory? Czy gleba nie będzie przenawożona?

Nasza ziemia jest dosyć sypka i nie ma tendencji do tworzenia się klepiska.W tym roku wszystkie warzywa mogłam wyciągnąć ręką bez wykopywania.

Cebulla

To miejsce, gdzie był składowany obornik trzeba ponownie przekopać. W zasadzie nie ma obawy zasolenia gleby obornikiem pod warunkiem, że będzie wystarczająco wilgotna. Jest jeszcze inna opcja. Potraktować ziemię z miejsca składowania obornika jak kompost. Zebrać ok 20 cm warstwę i rozrzucić.
I jeszcze jedna uwaga. Pryzma z końskim obornikiem powinna być ścisła, udeptana a nie luźna ,bo inaczej obornik wewnątrz pryzmy może się spalić.

Roma
Jeżeli taka jest gleba może wystarczyć glebogryzarka. Przy nawożeniu rzędowym forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...nia-rzedowego-warzyw

nie musisz nawet stosować glebogryzarki jeśli nie dajesz do gleby nic na jesień czy na wiosne na całej powierzchni.

Czym jeszcze można nawozić warzywniak jesienią, jeśli nie ma się dojścia do nawozów naturalnych?
Czy nie zaszkodzi gdy resztki gnojówki z pokrzyw wyrzucę na warzywniak i przemieszam z glebą?

Odradzam.
Gnojówka z pokrzyw ma stosunkowo sporo azotu i zastosowanie jej jesienią oznacza stratę tego azotu bo do wiosny zostanie wypłukany. Jesienią nie daje się nawozów azotowych z jednym wyjątkiem. Nawozi się mianowicie poplony zielone przed przyoraniem w celu przyspieszenia rozkładu biomasy.
W przypadku braku obornika czy kompostu można z powodzeniem nawozić wiosną bądź punktowo bądź rzędowo rośliny przy użyciu gotowych podłoży do wysiewu czy rozsad lub suszonego obornika lub torfu odkwaszonego uzupełnionego nawozem wieloskładnikowym.

Pomodoro - bardzo dobry i na czasie wątek!
W tym roku dorobiłam się w końcu warzywniaka. Mam go podzielony na 4 części. I mam obornik krowi.
Myślę, żeby rozrzucić i przykopać ten obornik na 3 częściach a czwartej nie nawozić, bo nie
wszystkie warzywa lubią świeżo nawiezioną ziemię. Czy dobrze kombinuję?

Acha! A czy ten obornik mogę również teraz rozsypać wokół drzewek owocowych? Czy lepiej na wiosnę?

Norka

Oj, kombinacji jest wiele.
Ta, o której piszesz, też jest dobra. Ale jest jeszcze lepsza.
Świeżego obornika nie lubią głównie warzywa korzeniowe. Trzeba by było tak rozplanowywać uprawy by na części przeznaczonej na te warzywa / i cebulowe też/ wysiewać późnym latem lub wczesną jesienią poplon ozimy w postaci żyta. Ograniczy się w ten sposób populacje nicieni szkodliwych dla warzyw korzeniowych i cebulowych a jednocześnie zapewni się naturalne nawożenie tych upraw.

Co do nawożenia drzew i krzewów to na wiosnę.

Dzięki Pomodoro.

Teraz już za późno, żeby to żyto siać - zrobię tak w przyszłym roku. Potem wczesną wiosną to żyto ściąć i przekopać?
A jeżeli ten obornik przekompostuję, to można go wtedy dać do tych korzeniowych? Bo napisałeś o "świeżym" oborniku.

Nora

Pojecie " świeży obornik " nie oznacza obornika świeżo uzyskanego z hodowli zwierząt lecz obornik dany do gleby zbyt późno przed siewem roślin.
Można zastosować klasyczna trójpolówkę tj. podzielić działkę na III części i co roku na jednej z trzech części/ każdego roku innej/ siać żyto a na pozostałych dwóch dawać obornik. Może to być obornik np pod ogórki i pomidory. Można podzielić i na dwie części i na zmianę dawać obornik i siać żyto.
Pamietać jednak należy, że zielony nawóz przykopany zabiera z gleby azot akurat wtedy, gdy jest roślinom potrzebny, dlatego przed przykopaniem należy zastosować na glebę nawóz azotowy/ może być gnojówka /.

Bardzo ważne dla mnie rzeczy piszesz Pomodoro. Wielkie dzięki!

O tym azocie nie pomyślałabym. Tak jak nie wiedziałam, że powinnam była podlewać gnojówką mój warzywnik, który był ściółkowany słomą (doczytałam się w innym wątku). No ale z warzywnikiem to jest mój pierwszy rok, więc ciągle się uczę.
Tak się zastanawiam - czy słomę powinnam z niego ściągnąć czy razem z obornikiem mogę ją przekopać? U mnie ziemia gliniasta. Tam gdzie rosły pomidory to może lepiej jednak ściągnąć i spalić? Żeby różnymi patogenami nie skazić gleby?

Nora

Piszesz, że masz glebę gliniastą. W takiej glebie słoma będzie się długo mineralizować. Jeśli masz własne gospodarstwo i składujesz obornik, daj tą słomę na pryzmę obornika albo skompostuj przesypując warstwami ziemi i dając na każdą warstwę ziemi nieco saletry amonowej albo po prostu spal.

Jeśli masz zamiar przykopać słoma powinna być pocięta.

Cenna uwaga z tym zasilaniem gnojówką roślin poplonowych przed przekopaniem. Mam strasznie dużo pokrzyw dookoła, gnojówkę produkuję non stop od kwietnia do października i w sumie od sierpnia wylewam głównie na kompost. Jaki czas odczekać od zasilenia poplonu gnojówką do przekopania go? Tydzień?

Cebulla

Bezpośrednio przed przekopywaniem.

Jest wątek o uprawie gleby i to założony przeze mnie, ale kto by się tam glebą przejmował. Sie skopie, sie wsadzi i sie bedzie miało

Polecam szczególnie naszej koleżance róża-róża

Planuję wysiać poplony tj.gorczycę oraz mam jakąś mieszankę łubinu i coś tam.To wszystko przekopię na zimę.Przed skopaniem,
mam zamiar dać siarczan potasu oraz chyba superfosfat wzbogacony,bo tylko taki jest w ogrodniczym oraz kompost.Zastanawiam się
czy mogę również uzyć siarczanu magnezu,czy dać go wiosną.A co z dolomitem,bo ub.jesieni nie wszystko zwapnowałem.Aha a przeko-
pując poplon rzucę mocznika jako azot potrzebny do jego rozkładu.Część gorczycy wysiałem w sobotę,a resztę sukcesywnie po wykopywanych warzywach.
A tak wogóle to całkowicie zgadzam się z przedmówcami wyżej, czas ucieka jak rwąca rzeka.Nie tak dawno pytaliśmy jak i w co sadzić,jak pikować itd.,a dziś już niektóre zapasy w domu.

Odradzam mocznik. Jesienią należy spodziewać się niskich temperatur a mocznik, by mógł przekształcić się w azot mineralny potrzebuje dość dużych temperatur. Tu potrzeba nawóz azotowy szybko działający. Możesz np użyć zamiast siarczanu potasu- saletrę potasową i wtedy nie musisz ekstra dawać nawozu azotowego..
Co do magnezu, jeśli stosujesz systematycznie obornik nie musisz ekstra dawać magnezu. Właściwie bez analizy gleby nie powinno się nawozić magnezem bo nadmiar blokuje pobieranie wapnia. Są gleby bogate w magnezyt o pH obojetnym i wtedy przy niedoborze wapnia w takich glebach można zastosować gips.

Super że Pomodoro odkopał ten wątek bo już czas pomyśleć jak przygotować glebę na następny sezon.
Poradzcie mi jak mam przygotować ziemię na wiosnę pod warzywa. W poprzednim roku od czerwca czyściłam działkę bo nie była użytkowana od 10 lat była tylko trawa z chwastami. Wyczyściłam z trawy i chwastów dałam obornik bydlęcy rzutowo i przekopałam na jesień, wiosnę tam gdzie sadziłam pomidory,ogórki,paprykę i bakłażany zrobiłam nawożenie rzędowe też obornikiem bydlęcym bo do takiego mam dostęp. Na przyszły rok w miejsce pomidorów chcę posiać marchew,pietruszkę i cebulę bo te warzywa nie lubią świeżego obornika ale czy wystarczy ten obornik co był dany, jak ziemia przez ponad 10 lat nie była niczym nawożona czy po wyrwaniu pomidorów myślę że pod koniec września bo pomidory były wszystkie wczesne posiać żyto i w połowie listopada jak będzie ładnie przekopać a na resztę warzywniaka dać obornik bydlęcy przekompostowany ( mogę też mieć kurzeniec) i czy to wystarczy.Sąsiad mi radzi abym dała wapno jak będę dawała obornik ph mam 6,7 czy to jest konieczne bo jestem zielona w tym temacie.A i jeszcze jedno czy jak będę sadziła czosnek na jesień to wcześniej dać mu obornika.