Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie leje, burza konkretna ale wczesniej ciepło i duszno było.

Burza przeszła do mnie , pies boi się chodzi z pokoju do pokoju .
Deszcz konkret, dudni głośno . Oby pomidory nie cierpiały z tego powodu, leje już z 10 minut . Chyba sięgnę na dniach po siarczan magnezu . I choroby grzybowe precz .

Siarczan magnezu (sól epsom) to chyba bardziej na niedobór magnezu a choroby grzybowe precz to wydaje mi się lepiej będzie sorbiniam potasu SP

Po obfitych deszczach, a to już trzeci dzien w tym tygodniu, mogą wystąpić niedobory magnezu. Ale raczej zaczekam, dopóki się nie ukażą.

Jak na razie niedziela wygląda pięknie. Jest 17* i świeci słońce na bezchmurnym niebie. Wczoraj, choć wyglądało groźnie, jednak nie padało. Wszystko przechodziło bokiem Zadowolona, że nie jest mokro, późnym popołudniem wyciągnęłam kosiarkę i Dzisiaj luzik
Spokojnej niedzieli

Janko, kilka razy wspomniałaś w lipcu o koszeniu trawnika - chyba masz nawodnienie? Bo mój "naturalny" kosiłam ostatni raz ze trzy tygodnie temu, i tak zaczął przypominać rżysko, co poprawiły nieco ostatnie deszcze. Żywo zielone kępki tylko tam, gdzie przykucnęły suki. Ale jeszcze jakiś czas dam trawie, by się zregenerowała, koszenie spowoduje ponowne "stepowienie"

A w Karkonoszach jednak wieczorem padało, a nawet przeszła niegroźna burza, chwilami z ulewą. Podlało nowo posadzone hortensje, niby lepszy spokojny opad, ale jak się nie ma, co lepsze...

Dziś od rana pogodnie, trochę dużych obłoków, w tej chwili 15 stopni.



Zapach na niedzielę: OT Altari

Późnym wieczorem wczoraj grzmiało i błyskało.Spadło 2 l/m2 deszczu.O godz.6 00 termometr wskazywał 19,4*C.Teraz jest 24,4*.Powiewa b.delikatny wiaterek tak że odczuwalny jest raczej wizualnie.Zapowiada się upalny dzień.

Aniu Łatko- bo Śląsk nie tylko węglem ale i deszczem stoi. Pada w moim odczuciu dość często. Też koszę raz w tygodniu. Mam wtedy świeżutką zieleninkę dla kurek i nie muszę kisić nadmiaru trawy na kompoście.

W sobotę kropiło co chwilę, dziś trawa mokra dość dość.

Babciu Alu co tam masz w prognozach na kolejny weekend? Bo ja chyba zacznę kajaka szukać.

Codziennie konkretne polowanie na pomrowy. Tragedia.
Już wiem na pewno, że pewne są śmierć, podatki i ślimaki.

Łatka wrote:
Nie mam nawodnienia na trawie i jeszcze nigdy nie podlewałam trawnika. Szkoda mi wody na trawę Po prostu jest mokro. W tym sezonie, tylko raz podlewałam warzywnik, a rabatek ani razu. Nie ma potrzeby. Oczywiście świeżo posadzone rośliny podlewane były, ale to nie z powodu suszy

Noc ciepła, 15 stopni.znowu całą noc intensywne opady deszczu.Dzionek zaczął się pochmurnie,na niebie liczne chmury,ale mam nadzieję,że pokaże się słońce. Muszę koniecznie zrobić oprysk pomidorom,bo przy tak częstych ulewach i wilgotności,pomimo wcześniejszego zabezpieczenia, zaraza zaraz je zaatakuje.

Miłej,spokojnej niedzieli.

U nas po wczorajszych aż nadto częstych opadach-ulewach zaczyna być słoneczny dzień, chociaż rano nic tego nie zwiastowało. Ogród podlany, mauzery pełne, zatem deszczu już dosyć. Pewnie to marzenie, bo pogoda, to jednak żyje po swojemu. Na razie jest słonecznie i obserwuję, jak wysychają przemoczone liście, wiecie które warzywa mam na myśli.

Dzięki ostatnim opadom odpada konieczność podlewania ogrodu i jest czas na inne zajęcia. Pomidory nadal opornie dojrzewają, więc można zająć się przeróbką czegoś innego....
Jagody w takich ilościach, jak jeszcze nigdy



Ogórki też już zaczęły być w ilościach do przerabiania



Temperatura dziś idealna do leniuchowania na tarasie
Miłej niedzieli

W nocy padało przez około godzinę. Ale na radarach widać punktowe chmury, z których może być deszcz i burze.

Przyjemna niedziela...trochu słoneczka,reszta dnia pod chmurką...









I po niedzieli

Piękny szpinak

Kępa anemona też niczego sobie

Mejra wrote: Zameldowałem się już u siebie na północy
Dzisiaj odpuściłem wizytę na RODOS, ale jutro rano ... w sumie tydzień nieobecności. Ciekawe co zastanę?

Zastaniesz kolejny duży zbiór cukinii i zapalone zdrowe pomidorki prawie do zbioru

U mnie dzisiaj była pogoda jaką bym mógł mieć całe lato, znośne popołudnie bez nadmiernej temperatury powyżej 26 stopni, a z rana liście obsychały po nocnym deszczu. Ziemia podlana, więc można było odpocząć choć trochę od konewki, a już nie podlewam dobry tydzień, bo tak regularnie pada u mnie.
Pomidorki prawie codziennie po kilogramie z gruntu zbieram. Jeszcze jak zaczną dojrzewać pomidory z mojej rozsady to będzie cud miód malina.

Dzień dobry w nowym tygodniu!
W Karkonoszach też popadywało cały weekend, zwykle pod wieczór. Zimniej, o 6 rano ledwo 13 stopni. Na razie dość pochmurno.
Zapach na początek tygodnia - piękna Dancing Lady.