Forum Ogrodnicze Oaza

O świcie było-2.Teraz mam 3 na plusie,sporo słońca i wiatru.
Za ogrodzeniem rozlewisko.





Na grządkach nie ma już pokrywy śnieżnej, za to dziesiątki dziur i tuneli.Stawiam na nornice,które grasowały pod śniegiem. Oj czeka mnie wiosną walka.

Marysiu u nas takie dziury pod pasem sosen ,pod gęstą warstwą igieł.
Mąż powkładał pocięty czosnek.
Co to da ? w innych rabatach nie widać na razie.

Bogusiu, z pewnością rów pomoże na zalanie. Jak nie w 100 procentach, to jednak większość wody zbierze - chyba, że przyjdzie jakiś kataklizm.
Bardzo lubię alpaki, nasi zaprzyjaźnieni eko-farmerzy na wsi mają dwie. A sweter z tej wełny - . Prawie wcale się nie mechaci, nie kurczy prany w pralce, super.

U mnie dłuższe przebłyski słońca - cieszy każdy.

Tak Aniu myślimy ,tylko tak nam szkoda tego brzegu lasu
Auta można było stawiać eh a teraz rów .
Nie chcieli żadnych konsultacji z właścicielami działek 3 .
Co za rządy eh .
Ba ,nawet pan uniesionym głosem to nam komunikował.
Te alpaki są w ładnym gospodarstwie , wkoło stawu
się pasą, woda czyściutka ,kiedys tam zajdziemy
by je przytulić

U nas jest pogoda, która pozwala mi na codzienną pracę w ogrodzie. Takie chłodnawe przedwiośnie z innym, niż zimowe powietrze. Przeznaczam sobie na tę pracę po godzinie dziennie i powolutku posuwam się do przodu. W pierwszej kolejności zajęłam się rabatami, które widzę z okien i już mi lżej na duszy. Właśnie wróciłam; teraz siąpi deszcz.

Ireno, żurawie? A może bociany? Moja przyjaciółka widziała kilka przy drodze szybkiego ruchu Wrocław-Poznań.

Też siąpi - i buro.

U nas jest nawet ładnie. Od czasu do czasu świeci słońce. Czasem jest zachmurzenie całkowite, ale nic z nieba nie leci. Na termometrze +7*.
Wyszliśmyna chwilę do ogrodu, bo robimy dokumentację terenu, więc musimy to i owo pomierzyć. Za chwilę wychodzimy na spacer. Do paczkomatu
Spokojnego dnia

Dzień dobry Za oknem wieje ,szaro ,buro .
Masakra .
Odwilż .
Dobrej soboty .
Od dwóch dni mam jak Ewa Lusinda
Dziś jest u mnie niedziela

Już niebawem

Jak na luty cieplutko, +6*C, pełne zachmurzenie, zapowiadają deszcz. A jak deszcz, to można pomyśleć o grzybobraniu. Całe szczęście mam niedaleko....wystarczy zejść do spiżarni



Udanego weekendu

W nocy przyszedł ciepły fen i cały czas szarpie moją karkonoską chatką. Porozrywał trochę chmury, może coś błyśnie?



O świcie było +7. W prognozie kilka zgoła marcowych dni, z sporym deszczem - lecę na choć mały spacerek z sukami, póki sucho.

Poranek przywitał termperaturą +10,8*C.Słońca nie ma i chyba dziś będzie bez.Coraz mocniej wieje wiatr.Niebo zasnute siwymi chmurkami,nie ma żadnych przejaśnień.Na razie nic nie pada.Wszystkim spokojnego i miłego weekendu.

Na termometrze +8, powinno być ciepło, ale jest lodówa. Wieje silny wiatr i przegania na niebie ciemne chmury, co chwilę siąpi deszcz. Myślałam, że tak jak wczoraj pograbię w ogrodzie, a tu nic z tego.

Jutro rodzina się zjedzie, może mąż już przyjedzie to trzeba nagotować dobroci

Wczoraj przytaskałam wór ziemi, grzeje się, chcę posiać kilka papryczek Ramiro i Jimmy Nardello i przepikować ostrą czereśniową

Sobota zapowiada się pracowicie

W górach kolejna noc z wichurą, ale tym razem nagoniła ona deszczowych chmur. Pada mocniej lub słabiej. Przed siódmą było +6, tyle bywa tu w czerwcu.
Tylko rododendrony się cieszą, mokry chłód to ich ulubiony klimat.



A mnie na dodatek wszystkiego leje się z nosa...

W nocy mocno wiało i padał deszcz.Poranek pokazał się ze słoneczkiem i temperaturą +6,2*C.Chwilowo słońce zostało zasłonięte skutecznie siwymi brzydkimi chmurami.Aktualnie termometr wskazuje +10,4* i na razie nie pada.Spokojnej niedzieli choć prognozy wskazują na mocno wiejący wiatr.

Dzień dobry ,za oknem miasto szare i bure.
Słoneczko było i znikało,a teraz na dobre znikło .
Masakra .
Aniu czy dobrze widzę ,że rodki sadzisz w lesie ?

Maj ubiegły

Bobka wrote:
Dobrze widzisz. To za zielonym płotkiem to należący do mnie ostro nachylony kawałek skalistego zbocza, kiedyś łąka z samosiejkami drzew. Staram się jak mniej ingerować w to, czego nie zdołali ponad 20 lat temu zdemolować panowie budujący przyziemie mojej chatki. Prócz różaneczników moją ręką sadzone sosny, jodły i daglezje. Niewiele więcej chce tam rosnąć, dlatego jako hm, podszycie wybrałam to, co na obrazku.
Teren wielkości chustki do nosa ogrodzony płotkiem to wybieg moich suk i mikroskopijny ogródek kwiatowy.

Aniu, uważaj na siebie, bo teraz w każdym domu ktoś jest chory, choć to co zaczyna się katarem jest zdaje się mniej zjadliwe. To co zaczyna się suchym kaszlem jest okropne, dwa dni myślałam, że skończy się zapaleniem płuc, gorączka na okrągło, nic nie pomagało, a katar dopiero na czwarty dzień.

Na temat pogody mogłabym zacytować Anię Łatkę

Jest +4, gdyby był to marzec, byłoby fajnie, a tak to jest do bani. Porzeczki mają pąki...

Przestałam myć drzwi balkonowe, którymi wchodzą psy - syzyfowa praca:




Wczorajsza Śnieżka:


Uważajcie na siebie, bo z byle przeziębienia można mieć problem.