Forum Ogrodnicze Oaza

Łatka wrote:
I rozstąpiły się Aniu. Od razu lepiej.

Poranek przywitał pełnym słoneczkiem.Temperatura na pograniczu -1 do +3.Dachy samochodów pokryte szronem,który też pokazuje się na trawnikach.Aktualnie jeden termometr wskazuje +5,5 a drugi 0.Słoneczko coraz jest wyżej.Niebo bez chmurek ,widać niewielkie obłoczki jakby za słońcem,wiatru też nie ma.Spokojnego weekendu!!

U mnie już prawie po śniegu...

Z wczoraj:


Nad ranem -3,5. Teraz 1,6 na plusie i resztki szronu na samochodzie w cieniu.
Nie podoba mi się taka huśtawka - w dzień mały duży plus, a w nocy spory minus. Przyroda głupieje...

Dzisiejszy wschód słońca z kotem


I cała banda Bull-Boks-Koto Banda:

Ten w barwach maskujących ledwo widać


Znalazłam takie śmieszne zdjęcie - musiałam wstawić


Spokojnego dnia

Wczoraj w Gdańsku było od dawna niewidziane słońce przy bezchmurnym niebie. Za to dzisiaj paskudna zgniła pogoda. Temperatura + 5 stopni.Oczywiście, że po śniegu już nie ma śladu.
jaką ziemie do przesadzania kwiatów kupujecie na Allegro. U mnie w najbliższym ogrodniczym jest tylko z jednej firmy i u mnie ona się nie sprawdza.
Kilkudziesięcioletnie sansewierie zaczęły mi chorować.Nie mam pojęcia dlaczego.Do zeszłego roku corocznie kwitły.

Pod Warszawą też od rana słońce. Noc na plusie, dzień na plusie, teraz 3*. Powiewa lekki wiatr, dawno już po śniegu... Słońce ładuje baterie nie tylko na dachu, od razu człowiek lepiej się czuje.

Ziemia zakupiona grzeje się pod kominkiem, kolejne nasionka doszły. Szukając nasion w tym roku zauważyłam, że sprzedawcy nie dość, że podnieśli ceny, to często zmniejszyli wagę nasion w opakowaniu.

W przyszłym tygodniu pierwsze wysiewy, no już mnie nosi.







Słońca dla Wszystkich na najbliższe dni.

U mnie ciągle mnóstwo śniegu, topi się opornie, ale to lepiej dla gleby i roślinek, bo w nocy spore spadki temperatury.
Chciałam dziś pobielić drzewka, bardzo chciałam, ale zabrakło dnia.
Za to upiekłam sernik z koziego twarogu mrożonego na jutro dla Męża, ale taki wyszedł pyszny, że już połowa poszła.

Ja jeszcze nic nie wysiałam, ale dziś przyjechało podłoże Aura 80 litrów, jak zabraknie to najwyżej dokupię.

Moje wnusie, 2 papużki z końca grudnia.

Celinko jeszcze ma być tak pięknie do poniedziałku włącznie, to może Ci się uda pobielić drzewka. Przyznam się, że ja bieliłam w niedzielę, bo tak wypadła ładna pogoda. Jeszcze mieszkam, na taczkach ze wsi mnie nie wywieźli , zresztą teraz to już nie te czasy. Pobudowali się ludzie z miasta, doktory koszą w niedzielę. A Czesi, to już w ogóle tak mają, w sobotę odpoczywają, to w niedzielę się zabierają za prace gospodarskie.

A to Ty teraz jesteś Babcia ARA

Cały dzień piękny i słoneczny, choć rześki. Ze śniegu zrobiła się twarda skorupa i powoli taje. Małgosia/CHI pisała o różnicy temperatur między dniem a nocą - moim zdaniem prawie żadna.
Zima mojego życia to 1986/1987, mój pierworodny miał niecały rok. W styczniu siarczyste mrozy za sprawą wtedy jeszcze "radzieckiego" wyżu - piecem nagrzać w domu już się nie dało, tak zimno wlazło w mury, na piętrze w sypialni w rogach na suficie lód, bo izolacja dachu rodem z lat 70-tych, czyli po naszemu szlaka (żużel). W lutym odetchnęliśmy, bo przyszła odwilż, śnieg stopniał, za to w marcu do ok. 20-go, noc w noc po -16°C i 18°C, ziemia skuta na kamień, a w dzień mocno już operujące marcowe słońce i ani grama śniegu. Pamiętam to za sprawą właśnie tego, że Rysiek był maleńki.

Noc spokojna, z małym minusem. Brak opadów i wiatru. Wprawdzie słoneczka nie ma, ale jest w miarę jasno. Wczoraj popracowałam w ogrodzie, nad głowami takie widoki:

Nie wiem czy przylatują czy odlatują
I jeszcze niezawodna róża odmiany Chopin:



Spokojnej niedzieli

A we Wrocławiu nadal słonecznie.
O świcie na zaokiennym termometrze -3, wszystko lekko posrebrzone, ale w tej chwili szron utrzymuje się tylko w cieniu. Termometr zaś w słońcu, więc nie wiem, na ile temperatura się obiektywnie podniosła.



Marzenko, jeśli na Twoim zdjęciu to gęsi (ślepawym okiem nie widzę), to one ani nie odlatują, ani nie przylatują, tylko szukają pól z wyżerką, na przykład z młodym rzepakiem.

Miłej niedzieli wszystkim!

W nocy -2,5, teraz 4,5 w cieniu na 2 m. Słońce.

Wczoraj zaczęłam bielić drzewka.

Ciężko idzie, kiedyś bieliłam 2 sady w 2 dni, a teraz jak wyjdzie
W ubiegłym roku, a może nawet w 2023 nie dałam rady. Kora jest bardzo popękana, jednak nawet te niewielkie różnice temperatur dają im popalić. Jeszcze cięcie, ech sady są zapuszczone...

W domu przesadzam rośliny:

Wiem, że nie do końca pora, ale nie mam wyjścia.

Czasem zakupione rośliny zaczynają chorować nie wiadomo dlaczego, a tu taki zonk:

Liście poszły duże, korzenie nie dały rady.

Ech, druga kawa i dalej bielić.

Spokojnego dnia.

O poranku temperatura oscylowała w granicach -2 do +3,5* w zależności gdzie był termometr.Dachy pojazdów jak i trawniki były oszronione.Słoneczko szybko ogrzało powietrze do +11,8*C w miejscu nasłonecznionym.Słoneczko dalej świeci ale już jest oodczuwalne zimno i temperatura spada.Aktualnie jest +10,5*.Nie ma wiatru,niebo czyściutkie.

Małgosiu, drzewka trzeba bielić, choćby słoneczne dni i duże mrozy nie przyszły w lutym, to w pobielonych drzewkach później zaczynają krążyć soki, czyli opóźniamy kwitnienie, a to ważne ze względu na późnowiosenne mrozy/przymrozki. Ja mam na razie mało tych drzewek, ale ręka i owszem trochę mnie rozbolała.
Dziś było tak jak wczoraj, słonecznie i rześko, nocą było ok. -4,5°C.

Po wczorajszej szarej, zamglonej niedzieli, dziś piękny słoneczny dzień. Temperatura 4*, delikatny wiatr, jest cudownie. Za szybą pojawiły się jakieś komaromuchy.

Taki piękny dzień trzeba wykorzystać i zająć się pracami podwórkowymi. Kret nie odpuszcza, kolejne kopce...niedługo będziemy mieli na podwórku krajobraz księżycowy...

Do przed chwilą u mnie też było ślicznie. Zresztą nadal świeci słońce, tylko jakby przesłonięte woalką. Za to temperatura wspięła się z porannego -2 do obecnego +6.

Na rabatach wszystko rośnie na potęgę, jakby to był początek marca, a nie trzeciej dekady stycznia.



Jutro koniec balu, pochmurno, coś ma kropić - a ja mam dosłownie górę drobnych gałązek do pozbycia się. Już napakowałam 10 worów, góra wcale się nie zmniejszyła.

Taki ślicznotek rozwinął się. Zostawiam go życząc miłego popołudnia.

Ania, co wykarczowałaś ?

Lipa chyliła mi się na fotowoltaikę na ścianie.

W nocy -3°.W ciągu dnia temperatura ma być na plusie i jest szansa choć na chwilę ze słońcem

Pierwsze podkielkowane nasiona ostrych papryk wczoraj przeniosłam do podłoża.

Wszystkim Babuniom składam najserdeczniejsze życzenia w dniu ich święta

Udanego wtorku

Poranek dzisiejszy był z lekkim przymrozkiem.Termometry wskazywały od +3,5 do -2.O godz.8 przy gruncie było już 0*.Słoneczko próbuje wyjść zza chmur ale niestety nie do końca mu się udaje.Niebo zachmurzone sinymi i szarymi przerywanymi chmurami.Podwiewa bardzo delikatny wiaterek.Na trawnikach widać ślady szronu w zacienionych miejscach.Aktualnie jest +5,9*C. Babcie trzymajcie się.Z wnuczek i wnuków-sama radość.!!