Forum Ogrodnicze Oaza

A ja polecam ten artykuł - o ukorzenianiu

A tu poprawny link z odpowiedzi Marqa

Po cięciu winorośli przed kilkoma dniami wsadziłam część patyczków do wody. Szkoda mi było wszystko wyrzucić , tym bardziej , że znajomi mają chrapkę na tę winorośl. Zobaczymy , ile sie ukorzeni. Ulka dała mi nadzieję , że może się uda

Odpowiednim terminem do rozpoczęcia ukorzeniania jest koniec marca.Sztobry powinny odpoczywać tyle co krzewy.Na przygotowanych sztobrach robimy cięcia:górne cięcie wykonujemy ok. 2 cm nad najwyższym pąkiem,dolne ciecie około 0,5 cm pod najniższym pąkiem.Następnie sztobry moczymy około 1 doby w letniej wodzie,następnie moczymy w środku grzybobójczym około 1 godziny.Po wysuszeniu wycinamy dolny pąk i kaleczymy drugą stroną noża dolny węzeł.Wpływa to wytwarzanie kalusu.Końcówkę sztobra wkładamy do ukorzeniacza.Nadmiar proszku oczepujemy.Tak przygotowane sztobry umieszczamy w obciętej butelce po wodzie mineralnej,najlepiej wypełnionej perlitem i z otworkami w dnie.Staramy się utrzymać temp.około 27-28 stopni.Trwa to około 20 dni.Następnie przesadzamy do gruntu,lub do doniczek z ziemią

Elżbieta wrote:
Trochę dłużej potrwa, ale powinno się udać

rychu44 wrote:
Tak jest na pewno fachowo, natomiast ja obcinam patyki, wsadzam do ziemi i to na zewnątrz i to koniec zabawy. Sprawdzam tylko żeby nie wsadzić do ziemi do góry nogami. Część sadzonek się ukorzenia, część nie, dla mnie to bez różnicy, bo mam co roku nowe.

Patyczki, a było ich 50, po wyjęciu z piasku potraktowałam ukorzeniaczem i posadziłam do ziemi. Użyłam kartoników od mleka, ukorzeniło się 15 sztuk. Pełnia szczęścia, po 15 maja wysadzę do gruntu. Mąż już szykuje paliki

A czy zaobserwowałaś czym się różnią te które się ukorzeniły od tych które się nie ukorzeniły? Mnie też się ukorzenia tylko część i nie wiem dlaczego.

Sylwio ukorzeniło się 5 odmian a miałam 10 ,ale z tych pięciu też nie wszystkie patyki się ukorzeniły.Nie wiem co miało na to wpływ ,warunki miały takie same ,patyki kupiłam u tej samej osoby ,wszystkie wyglądały podobnie.

skorpion wrote:
Mamy już taki czas, że możemy powiedzieć ile i czego się ukorzeniło?

kapitan wrote: I udalo sie , wiekszosc sie ukorzenila. Juz rosna w ogrodkach u znajomych

Zaobserwowalam niepokojace zmiany na lisciach winorosli , wyglada mi na maczniaka. Jak uratowac krzew , aby nie skonczylo sie tak , jak rok temu - prawie wszystkie owoce nie nadawaly sie do zbioru.Pewnie za malo uwagi i troski mu poswiecilam - czyli w marcu kropilam miedzianem , a tydzien temu wywarem ze skrzypu.Kolejny wywar juz sie studzi. Ale czy to wystarczy.Jakie opryski ( najlepiej ekologiczne) i kiedy powinnam na przyszlosc wykonywac , aby uchronic winorosl przed chorobami

to wierzch lisci

A to od spodu

Elu.

Opryski wszelkimi biopreparatami lub wyciągami roślinnymi jak zapewne wiesz stwarzają środowisko w obrębie roślin lub w glebie wielce nieprzystępne do życia, rozwoju i rozmnażania się wszelkim chorobotwórczym patogenom oraz innym szkodnikom roślin (pleśniom, drożdżom, bakteriom, grzybom, owadom ssąco kłującym itd). Żaden naturalny preparat nie wyleczy zainfekowanej i chorej rośliny ponieważ nie taka jest jego rola w ekosystemie.
Kontrolując każdy etap rozwoju roślinnych patogenów nie chcąc dopuścić do powstania jakiejkolwiek jego nowej formy, wpływając paraliżująco na jedną lub kilka czynności życiowych, lub wręcz uniemożliwiając prawidłowy przebieg procesów metabolicznych wszelkie niechemiczne opryski powinniśmy zacząć z początkiem wegetacji roślin i powtarzać je systematycznie przez cały ten okres. Z roku na rok tych oprysków będzie coraz mniej ponieważ zacznie powstawać w miarę stabilna równowaga biologiczna.
Ja już drugi rok z rzędu stosuję opryski roślin tylko jednym biopreparatem, a mianowicie skoncentrowanym wyciągiem z kompostu ANHK.
U mnie zarówno winorośl jak i wszystkie pozostałe rośliny wyglądają tak:







Elu.
Myślę, że nieco rozbudowaną treścią mojej wypowiedzi zbytnio Cię nie zanudziłem i przedstawiłem problem w sposób czytelny.
Pozdrawiam.

waldek727 wrote:
Szkoda tylko że zdjęcia są z maja (zawiązki kwiatostanów) a wtedy nie ma jeszcze takich infekcji mączniaków.

Ela ma problem z mączniakiem rzekomym. Niestety przy takiej infekcji można powiedzieć że odmiana nie jest na niego odporna więc wypadałoby wprowadzić chemie do ochrony przed tym grzybkiem.
W Polsce mamy zarejestrowany Ridomil przeciw m.rz., kiedyś był też Dithane i Miedzian. Bardzo ważne aby przy owocujących krzewach zwracać uwage na karencje środków chemicznych aby się nie truć nimi.
Miedzian w okresie bezlistnym nic nie da bo nic nie ochroni.
Poczytaj skąd się bierze i jak infekuje mączniak rzekomy na tej stronie:

klinika roślin

Marcinie-bardzo dziękuję za pomoc w próbie rozwiązaniu problemu.

Dziekuje , Marcinie. Okazalo sie ze przy tak duzej infekcji nie da sie bez chemii. Dostalam informacje , ze konieczny jest oprysk Ridomilem i tak wlasnie zrobilam. Owoce moich winogron dojrzewaja w pazdzierniku , tak wiec zdazylam z opryskiem.Przed kropieniem usunelam pedy na ktorych nie bylo owocow oraz najbardziej chore liscie. Mysle , ze choroba sie zatrzymala.
Pierwszy raz krzew zachorowal w ubieglym roku , wczesniej nie bylo takich problemow

Na teraz możesz jeszcze poskracać latorośle licząc 7-12 liści nad najwyższym gronem . Poprawi to przewietrzanie krzewów oraz usuniesz młode liście wierzchołkowe które są najmniej odporne. Również pasierby jak jeszcze są nie poskracane to za 2 liściem - ciach.
Jak choruje drugi rok z rzędu to nie czekaj w przyszłym roku na pierwsze objawy tylko opryskaj profilaktycznie wcześniej.

Pasierby i latorosle poskaracalam , chyba nawet bardziej... Martwia mnie grona , bo niektore owocki twarde jak kamyki i czernieja.(winorosl Ontario o zielonych owocach)
Kiedy w przyszlym roku zaczac opryski, aby zapobiec chorobom

Przed kwitnieniem i tu najlepiej jakiś środek działający również na szarą pleśń jak Amistar 250SC i po kwitnieniu Ridomil ...
To takie podstawowe zabiegi. A odmiany podatne na mączniaka prawdziwego jeszcze później kilka razy Siarkolem zależnie od pogody.

Te czarniejące owoce to albo mączniak rzekomy albo mączniak prawdziwy (jasny nalot na górnej części liści). Bez foto to tylko przypuszczenia.