Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie jeden badyl, ale mojego wzrostu:

Nie umiem go złapać w obiektywie:

E no...pięknie wygląda i naprawdę efektowne zdjęcie.
Moje jeszcze wyglądają jak szczotki do butelek

Prawie wszystkie kwiatki otwarte:

Mój jeszcze się szykuje



Pinokio

W środeczku między naparstnicami pustynnik:

Nie wysokie ale liczne, 20 pędów żółtych i 3 pomarańczowe czekam aż w końcu się rozwiną

Adrian, naprawdę gratulacje z powodu takiej ilości pędów kwiatowych.
U mnie z pustynnikami jak po grudzie, ale w końcu doczekałam się choć tego:

Pinokio

Co tu tak cicho?
Pinokio

Cicho, bo chyba mało kto troszczy się o wątki tematyczne.
A ja mam tylko trzy kwitnące pędy, czwarty odgryzł ślimak
Ale zawsze lepiej, niż nic:

Ja mam tylko jednego Aniu.
To chyba zależy , jakie wątki tematyczne. Róże i lilie co roku są bardzo rozbudowane

Pochwalę się ponownie. Jednak żółty wygrywa

Faktycznie Adrian, niesamowity jest ten żółty

Będę wdzięczny za informację dotyczącą głębokości sadzenia kłączy pustynnika. Znajduje sprzeczne informacje. Niektórzy twierdzą, że ok 15-20 cm, gdyż posadzone płycej będą się przewaracać, tymczasem Adrian w swoim osobistym wątku pisał, że u niego są posadzone bardzo płytko. Sądząc po fotkach - płytkie sadzenia bardzo im sprzyja.Nabyłem właśnie 2 kłącza odmiany Bungei i na opakowaniu głębokośc sadzenia jest określona na 2 cm. Jestem ogłupiały.

Mariuszu - z mojego skromnego (i nie zawsze zwieńczonego sukcesem) doświadczenia - całkiem płyciutko. "Macki" rozłożyć na boki, a nakryć 2-3 cm gleby. Trzeba tylko uważać, by położyć "ośmiornicę" prawidłowo, czyli pąkiem (pąkami) ku górze, nie odwrotnie!

Aniu - serdeczne dzięki. Póki co oba pustynniki posadziłem w płaskich donicach i powędrowały do chłodnej piwnicy z okienkiem. Pąki były widoczne więc z ukierunkowaniem problemu nie było

I ważne by kłącze było osadzone na "górce" w dołku podczas sadzenia a nie na płasko