Forum Ogrodnicze Oaza

Szybki wypad na działkę, a tam kolejne

U mnie zaczęły kwitnąć pierwsze narcyzy.

Jak na Dutch Mastery, a na nie wyglądają, to późno; u mnie rozwijają się co najmniej 3, a może i 4 tygodnie przed szachownicami cesarskimi. Ale pierwszy sezon nigdy nie jest miarodajny.
Zamierzasz zostawić cebule w skrzyniach czy jakiś plan B?

Rozkwitają Quail, i to są prawdziwe "żonkile" (narcyzy jonquilla)





Ta grupa ma mocniejszy zapach, nawet ja trochę czuję. Ładny.

Tu moje mini poletko narcyzowe

Rip Van Winkle

Prócz późnych odmian kwitną wszystkie. Niskie temperatury sprawiły, ze dopiero przekwitają najwcześniejsze, jak Jet Fire, a jednocześnie rozwijające się średnio późne odmiany dają wspaniałe widowisko.

Sprinter





Pożegnalne zdjęcie moich ulubionych baletnic - Can Can Girls



Od lewej Mondragon, White Lion i Tahiti



Bez znacznika, ale to chyba Sorbet



Cheerfulness



Rose of May, zakup sprzed dwóch lat; niestety, reszta pąków zaschła z niewiadomego powodu.



Sweet Desire

Jolu, Aniu - wspaniałe kępy narcyzów Marzę o takich, czym je nawozicie ? Czytałam że nadmiar azotu niezbyt dobrze im robi. A właśnie podsypałam wszystkim azofoskę.

Marysiu, jak wiesz, nie mam jak nawozić selektywnie, no, może róże i powojniki załapują się na specjalne papu. Reszta na rabatach dostaje "jak leci", co tam mineralnego mam pod ręką, w stadium, gdy większość siedzi pod ziemią lub nieśmiało wychyla nosy. Drugi raz - jak przekwitną tulipany, ale to ostrożnie, by granulki nie popaliły bylin.
W tym roku w ruch poszła właśnie Azofoska, a że jeden woreczek nie starczył, jeszcze pudełko Agrecolu do cebulowych.
Wiadomo, jak nawożę rozpuszczalnym róże, to i sąsiedzi coś się pożywią z pańskiego stołu.

Myślę, że dobry jest lekko kwaśny odczyn gleby, bo przed domem, gdzie 60 lat temu były zakopane odpady budowlane (pewno i wapno), narcyzy marnieją po kilku sezonach.

Kilka aktualnych obrazków; Petit Four





Art Design, wielkie kwiaty w kolorze masełka:



Trąbkowy Cornish King. Póki nie rozbieliły się płatki wokół trąbki, deliberowałam, kto zacz.

MARRY, wstyd się przyznać, ale ja swoich narcyzów jakoś specjalnie nie karmię. Zastanawiam się, czy w ogóle karmię , tzn. mam takie kępki, które rosną obok roślin, na których mi bardziej zależy i tam przy okazji coś załapią i inne posadzone w pośledniejszych miejscach ogrodu, gdzie raczej nie docieram z nawożeniem i tam też przyrastają bez problemu. Jedyny zabieg, którego pilnuję, to oprysk owadobójczy systemicznym preparatem w maju i czerwcu, gdy grasuje pobzyga, zwana też muchą narcyzową.

W popołudniowym świetle 'Mondragon'

N.N.Do identyfikacji.

To Tahiti.

Moje pokazywałam na poprzedniej stronie.



Teraz kwitnie kilka kęp.

Jolu, wspaniałe zdjęcie z Mondragonami, oddaje ich naturę pełną energii.

Nadal wspaniale kwitną, w pąkach już tylko najpóźniejsze odmiany.

Martinette



Cheerfulness



Sorbet





Fortissimo - pierwszy rok u mnie.



Ta odmiana ma ogromne kwiaty, dla porównania zerwałam jeden kwiatek Sempre Avanti, wcale nie miniaturowy, na pewno dużo większy od "babcinego" Recurvusa.



Jeszcze większe są kwiaty Corsage, w dodatku mają wielki, bardzo pomarańczowy i "fryzowany" przykoronek.



Może doczekają, aż rozwiną się botaniczne Sun Disc, maleńkie, to by dopiero był kontrast.

Kwitną późne odmiany. Acropolis



Miał być Salome, ale na razie ma zbyt żółtą trąbkę.



Cheerfulness



Yellow Cheerfulness



Golden Dawn



A to - totalna niespodzianka.



Jakiś mutant. W kępie Tahiti, ale Tahiti wyglądają tak:



Podoba mi się. Jakby tak cebula zechciała się podzielić...

Już dawno kwitną, ale niektóre odmiany są póżniejsze, to dawne odmiany , które same się namnażają

Golden Dukat?


Van Sion





staruszek, podejrzany , ze to drobna stara odmian szkocka sprzed 1850 r.








Pink Pride




Lemon S



Mount Hood

pierwsze narcyzy sprzed 10 dni,

Ice King




staruszki, np. King Alfred

Małgosiu, już tu chyba nie tak dawno pisałam, że takie dawne, zdziczałe narcyzy ubarwiają karkonoskie łąki w miejscach, gdzie dziesięciolecia temu były ludzkie siedliska z ogrodami.
Ciekawe, czy by się dało je na powrót "udomowić".

We Wrocławiu kwitną późne:
Tresambles



Geranium



Ten szalenie mi się podoba - Ambergate? Nazwę wyszukałam, porównując zdjęcia z bazy roślin, więc nie jest pewna.



Ślimaki też w nim gustują



Verdin



Lemon Beauty





Prześliczna Viktoria von dem Bussche, pierwsza, jej towarzyszki zaraz dołączą.



No i - tadaaammmm - recurvus Actaea