Forum Ogrodnicze Oaza

Na Kujawach dopiero zaczynają kwitnąć

U mnie też zaczynają, ale te "poważne" odmiany, znaczy - wielkokwiatowe hybrydy;
Pierwszy Rose of May, ciekawe, że kwitnie w marcu.



Ale prawdziwe cudo dla mnie to ten, Professor Einstein.



Ten jest prawdziwy, bardzo trudny do zdobycia, bo zwykle zamiast niego są wpychane cebule podobnych odmian. Głównie Barret Browning, o znacznie mniejszym przykoronku.

Startują Dick Wilden, nie przepadam za nimi, bo padają pod własnym ciężarem, jeśli ich nie podeprę.



Na razie są suche, to jako tako stoją.



Mt. Hood, na razie żółtawy.



Corsage z pomarańczową kryzą; w tle Sempre Avanti, bezproblemowe i wierne.



Replete, też lubią się pokładać.



Can Can Girls zwykle dość sztywne, ale chyba mają za ciasno i trzeba coś z tym zrobić.



Inny ulubiony, Wave z pełną trąbką.



A to - nie mam pojęcia, taki cudak wyrósł w kępie Tete-a-Tete.

U mnie stało się coś dziwnego - nie ma hiacyntów, krokusów, zostały pojedyncze narcyzy. Chyba wszystkie cebulowe musiało coś wyjeść- bo kępy były solidne. Z tym większą przyjemnością oglądam Twoje cebulowe. Przytykam nos do monitora i wręcz czuję ich zapach.

No to Haniu jesteśmy już dwie - mnie też połowa nie wychodzi z ziemi a miałam już liczną grupę, dzisiaj podlewałam wrotyczem ale jesienią czeka mnie kupowanie od nowa.
Aniu piękne kępy

U mnie jedne już kwitną


Te pełne jeszcze potrzebują trochę czasu

U mnie też kwitną.
Zwyklaczki



I nowości

'Mondragon'




I taki nn, co był tu przede mną

Mam inwazję nicieni, wykopałam szczypiorki i wiem co się stało; czeka je marny los, walka rozpoczęta.
W swej naiwności myślałam, że jak są trujące to żaden szkodnik nie ma do nich dostępu.

To z mojego szczypiorku Marysiu? Zasiej, zasadź dużo aksamitek, one zwabiają nicienie, ale ich korzenie są dla nich pułapką. Syn jak obierał truskawki w Holandii, to zawsze po truskawkach ten plantator siał aksamitki na tym zagonie i też mówił, że to z powodu nicieni.

Alicjo szczypiorkiem nazywam rachityczne listki narcyzów, pozostałości po kępie jaka była w tamtym roku. Te listki wychodzą z cebuli toczonej przez nicienie, marnej pozostałości po tej kępie.

W tym roku wszystkie rozkwitają z zawrotnym przyspieszeniem, mimo chwilowego oziębienia w ostatnich dniach. A ma być naprawdę ciepło, więc sezon może się rychło skończyć.
Scarlet Gem, z grupy Tazetta



Dick Wilden nie nadaje się na wietrzną albo mokrą pogodę; pędy pozginane i połamane pod własnym ciężarem



Ten za to super, nazywa się jak ciasteczko i wygląd ma słodki; Petit Four.



Goblety z rozbielonymi płatkami



Ten - nie wiem; znacznik wcięło, są trzy podobne odmiany. Stawiam na Bridial Crown



A ten nie do pomylenia, piętnastoocentymetrowe maleństwo, Katie Heath.



Poświęciłam jeden "standardowo wymiarowy" Dutch Master, by pokazać, jak ogromne kwiaty ma Fortissimo.

Wreszcie moje w całej krasie. Ostatnio padało i co niektóre leżaly, ale same się podniosły.
A zauważyłyście, że do słońca odwracają się plecami?
Ice Follies, jak rozkwitają, są bardziej żółte, a teraz zgodne z nazwą.





A tutaj Tete a Tete w sąsiedztwie miodunki. Niedlugo będzie wyższa, a Tete jeszcze nie przekwitną.

Ku swojej wielkiej radości znalazłam jeszcze jednego prawdziwego Einsteina, w miejscu, gdzie sadziłam tę odmianę 5 czy 6 lat temu.



Potwierdzają się moje obserwacje, że czasem robią sobie roczną, nawet dwuletnią przerwę w produkcji pąków kwiatowych. Nie jest to żaden grzyb ani szkodnik - tuż obok kwitną normalnie inne kępy.
A Corsage drugi rok pięknie



Apricot Whirl, rok temu nędznie, teraz niczego sobie.



Kupione w zeszłym roku jako coś innego, Pink Charm



W zakupach z zeszłej jesieni to nie jedyna pomyłka. Tu ewidentna, a czasem odmiany są tak podobne, że nie wiem. Na przykład te trzy.
Wave, z Lidla, pomyłka raczej wykluczona



Popeye, cebulki z holenderskiego sklepu

Jeszcze jeden "bliźniak" Wave, Art Design.



I kolejne rozkwitające. Precocious.







Modern Art





Shrike, debiut u mnie.



A Bella Estrella zadomowiona, lecz nieodmiennie urocza.



A te mocno zasiedziałe, Mondragon



i Tahiti.

Piękne

U mnie niestety coś w tym roku żre pąki narcyzów

Nie żadne coś, ślimaki, Kasiu. Mam takie same obrazki, jeśli nie sypię niebieskim.
U mnie przesilenie sezonu -bardzo, bardzo wcześnie rozkwitają narcyzy tazetta i jonquilla
Sweet Love





Blushing Lady



Cheerfulness





A ten zgubił wizytówkę i nie mogę dojść, jak mu na imię.

Uff, dogrzebałam się znacznika, żółty o rozszczepionym przykoronku to Sunny Side Up. co zapisuję, by w razie co mieć trop.
Macie czasem tak, że sobie czegoś niezbyt ważnego nie możecie przypomnieć - i to jest jak ćmiący ząb? Mnie się zdarza coraz częściej, niestety...
Przy okazji - więcej Cheerfulness



To jest już naprawdę zwiastun końca, Recurvus Poeticus

Łatka wrote:
O tym akurat wolę zapomnieć, o zębie i o sklerozie oczywiście

U mnie jeszcze daleko do kwitnienia Recurvus Poeticus. Naprawdę spore różnice klimatyczne mamy.

Moja ukochana odmiana 'Thalia'



'Bridal Crown'



'Flower Record'



...i NN-ek już pokazywany jednym kwiatkiem, a tym razem w sporej kępie