Forum Ogrodnicze Oaza

Jolu,witaj
aż oczy przecieram bo twoje astry krzaczaste już pięknie i obficie kwitnące
moje tak skromnie ze śmiesznie.

Dalej cieszą oczy

Dzięki Kasi zdobią od niedawna i nasz zakątek .
Są po prostu śliczne
Nie są zwyczajne ,jak wielu uważa ,wysadziłam w rabatce
pod drzewkami min owocowymi ,obok brzózek, w sąsiedztwie lilii .
Dobrze im tam

Kolejny w pąkach .

Ostatnio zajęły mnie róże i trawy ozdobne, a tu przecież tacy wierni towarzysze jesieni: wszelkiej maści i rozmiaru asterki. Bez nich nie byłoby ogrodu bylinowego .

Aster Ronald:

Gdyby nie one, mój jesienny ogród byłby taki smutny.

Aster odmiana nn:

Aster odmiana nn:

Aster odmiana nn:

Aster Andenken an Alma Potschke:

Wiele najbardziej znanych i pokazywanych tu przeze mnie astrów jesiennych, powoli zaczyna brzydnąć.
Pokażę je później, z czasów gdy jeszcze przeżywały swoje apogeum.

Teraz prym wiedzie aster płożący/Aster speciosus' 'Connecticut' :

Kupiony na jakiejś wyprzedaży z litości (nie za bardzo lubię białe kwiaty) wysoki biały:



W donicy z budleją - pięknie się komponuje z jej szarozielono niebieskimi listkami.
Zdjęcie z daleka, bo nie mam czasu ani sił wyrywać morza pokrzyw...

I taka:





Ta mniejsza kępka pokazuje właściwy kolor.

Mirko ,ależ energetycznie ,cudnie
U mnie nieliczne po powodzi ,ale coś tam się
uchwało.

Dzięki uprzejmości Kasi

Uratowane z powodzi nieliczne chryzantemki.

Też masz śliczne Ja miałam kiedyś podobne ale musiałam się z nimi rozstać, no wiesz, irysy i piwonie.. A rabaty nie rozciągnę Zwłaszcza te jasnoniebieskie pięknie stroiły o tej porze, było kilka kęp:







I zawsze było na nich mnóstwo motyli.

Naprawdę piękne te jasnoniebieskie - jeśli oczywiście zdjęcie oddaje barwę w realu (?). Zauważyłam bowiem, że u mnie z tym bywa różnie.
Niektóre fioletowe takowymi są, a niektóre miast fioletu pokazują soczysty ciemnoniebieski

Miałam kępkę takich jasnoniebieskich i z niewiadomych przyczyn znikła.
Za to fioletowych jaśniejszych i ciemniejszych, oraz purpurowych, amarantowych oraz białych, od lat nie ubywa.

Jedynie trochę zawiedziona jestem astrem rozkrzewionym / Aster divarcatus, którego upolowałam dwa lata temu i pokładałam w nim duże nadzieje.
Coś mu chyba nie 'pykło' u mnie, bo mało rwie się do życia - praktycznie stoi w miejscu
Aktualnie już zakończył wegetację... będzie zmiana 'lokalu' wiosną, gdyż wyraźnie ciasnota mu nie odpowiada.
21.09.




Cdn. (muszę na raty, bo jednorazowo wchodzą 2 zdjęcia )

No to teraz inne jesienne pocieszki, bez których byłoby dużo smutniej na jesiennym ogrodzie.

Fotki z pierwszej dekady października - co nie znaczy, że już ich nie ma ; są, ale w dojrzalszym wieku, czyli wiadomo - mniej atrakcyjne.
(brakuje czasu, na powtórną sesję).

- niskie NN fioletowe - jasno- i ciemno-




-wysokie nowoangielskie - wysokie purpurowe i amarantowe:

Uff... no znowu "Serwer error" - bardzo to deprymujące...

Muszę odczekać... może później jeszcze trzy odmiany

To ruszam dalej... może od rana error jest zaspany

Fajnie długo zdobi duet astrów białych i biskupich -







Białe - niewysokie - to aster nowobelgijski 'Almira White', natomiast ten drugi, w biskupiej barwie, to aster krzaczasty/Aster dumosus 'Island Bahamas'- również niski.

Ahaa... i jeszcze mój ulubiony asterek płożący (kilka postów wyżej) przedwczoraj - teraz dopiero w pełni się bieli. Widoczny z daleka - w dwóch miejscach ogrodu. Żelazna roślina, przyrasta ekspresowo.
Polecam tym co jeszcze nie mają:







edit. No i tak opuściłam te wszędobylskie nowobelgijskie, jasnofioletowe, wysokie!! Baardzo ekspansywne - ciągle okrawane i ciągle ich więcej.
Niektórzy traktują jak chwasty, a ja nie powiem, że za nimi przepadam, ale o tej porze roku daję im fory.
W końcu - wraz z innymi - robią za kolorową scenografię