Forum Ogrodnicze Oaza

Kobeowy potwór! Po cichu w duszy zazdroszę - piękna jest nawet bez kwiatów. Powalczę o taką w przyszłym roku.

Nasza kobea też jeszcze nie kwitnie. Ale rozrosła się imponująco

Moja cobea szybko stworzyla zielona ścianke i daszek;))polecam to jednoroczne pnącze o oryginalnych kwiatach:))

Faktycznie pięknie się rozrosła Napisz coś może, o pielęgnacji tego pnącza, bo efekty osiągnęłaś rewelacyjne

Uniwersalny nawóz do kwiatow kwitnacych ,tulenie i gadanie do niej:)))

Super cobea o imponujących rozmiarach.....pozdrawiam

Nasza kobea nas pozytywnie zaskoczyła. Jest już listopad, a ona nadal zielona i piękna

A jak tam Wasze Kobee? Wysiane już? Moje spokojnie rosną i pewnie niebawem trafią do większej donicy Pierwszy raz wysiewałam i mam nadzieję, że doczekam się pięknych kwiatów

Ja swoje kobee też wysiałam , mają już spore listki .....też moja pierwsza przygoda z nimi

Moje kilka sadzonek pięknie rosną w donicach:) Kiedy zacząć nawożenie kobei?

Ziemie gdzie sadzę kobee na jesieni nawożę obornikiem i w lecie pięknie rosną.

Z ogrodu Robaczka
Robaczek wrote:

Swoje kobełki będę dziś rozsadzała do pojedynczych doniczek,zaczęła wschodzić kolejna partia nasion -tym razem kupione w Kauflandzie.

Trudno darmo jutro wysieję całe opakowanie ( aż 4 nasionka!!!) kobei.Sadzicie tę roślinkę u siebie?

Marzenko, chyba trochę za wcześnie,wybuja i się poplącze.Też jednego roku nie wytrzymałam i posiałam na początku stycznia i za ciekawie nie było.Najlepiej to chyba posiać pod koniec stycznia.

Romko teoretycznie wiem a praktycznie to bardzo swędzą mnie łapki i "muszę" się na czymś wyżyć-padło na kobeę bo ma tylko 4 nasionka.No dobrze,posłucham Ciebie i wysieję tylko 2 Mogę? Przy okazji - wszystkiego Naj w Nowym Roku,zdrowia i siły do uprawiania ukochanego ogrodu

W ubiegłym roku, 2015 , po raz pierwszy siałam kobeę, udała mi się nadzwyczajnie wcześniej wielokrotnie kupowałam sadzonki i nigdy nie zakwitły. To był chyba bardzo korzystny rok dla tego pnącza.

Po przeczytaniu, tu na forum, wątków o samodzielnym przygotowywaniu sadzonek - wytypowałam 1 lutego jako najkorzystniejszy termin siewu, nie pamiętam kto go zasugerował , ale zdjęcia tego ktosia mnie przekonały.

Posadziłam nasionka kobei 1 lutego ( po wcześniejszym moczeniu ich w wodzie o temperaturze pokojowej przez noc) na sztorc, każde do oddzielnego pojemniczka. Z 6 wyhodowałam 5 sadzonek.

Tak wyglądały na początku kwietnia, po przepikowaniu i kilkakrotnym uszczykiwaniu. Uszczykiwane wierzchołki włożyłam do kubeczka z wodą i się ukorzeniły, ale nie wykorzystałam ich.

Do ogrodu posadziłam dwie, białą i niebieską, pod koniec maja lub na początku czerwca, bo dopiero wtedy miałam czas, ale chyba dobrze się złożyło, te które dałam siostrze, posadzone na początku maja, zmarniały.
Moje miały chyba z 6 metrów, pięknie osłoniły miejsce gdzie kiedyś będzie taras, byłam nimi zachwycona i w tym roku też mam zamiar posadzić nasionka kobei, już kupiłam .

Krzysiu przepiękny okaz. Ja guła jakoś nie mam ciągot do robienia zdjęć.Ja wysiałam wczoraj z kilku powodów:
- kobea długo wschodzi,więc jak nie wzejdzie mi do połowy stycznia to będę wiedziała,że muszę wysiać następne.
- póżno kwitnie,kupę lat temu też wysiałam w styczniu i kwitła mi pod koniec czerwca.
- bardzo mi brakuje dłubania w ziemi na własnej działce i czymś musiałam zająć łapki,bo za bardzo mnie swędziały