Małgosiu, ja zaczynałam w liceum od grunge'u, przez rock po heavy metal, teraz wolę takie Floyd'owe klimaty, więc na starość chyba łagodnieję
Ale na koncerty ostrego grania wciąż lubię jeździć. Na rocznicę ślubu byliśmy z M na Iron Maiden, a wcześniej zaliczyliśmy Metallicę, Muse, Pearl Jam i kilka innych. Ale rozstrzał też mam niezły, bo z drugiej strony lubię posłuchać Diany Krall i Michael'a Buble
Ostatnio naszło nas na klimatyczne off streamowe granie w nurcie alternatywnego rocka - ARCHIVE (znasz?) i od 2 lat jeździmy regularnie na ich koncerty.
O gustach się nie dyskutuje, a najważniejsze żeby się relaksować, prawda?
Monia, ale ten Slash to prawie za Twoim płotem, może się wybierzecie?
Dziękuję za zachętę do szlifowania zdjęć, ale warsztat mam ubogi, że się tak wyrażę
Jednocześnie podziwiam Wasze dokonania i po cichu zazdroszczę Tobie i Aguni rozwijania talentu na kursach. Sama się rozglądam za czymś w Poznaniu i przeglądam oferty, ale nie mam żadnej sensownej rekomendacji, a trochę obawiam się wtopić niemałe pieniądze...i tak się miotam. Z drugiej strony, to pewnie w znacznej mierze kwestia praktyki i znajomości własnego sprzętu, więc wymaga czasu. Wiem, że takich zdjęć jak np. nasza kochana i przezdolna Constancja pewnie nigdy nie będę w stanie robić, bo nie jestem nawet w połowie taka
smerfna, nie mam takiego "oka", "czucia" czy jak to zwał, ale lubię tą zabawę i będę trenować. Dzięki za dobre słowo na zachętę!
O różanych liściach i choróbskach wszelakich mogłabym popłynąć, ale nie ma co się truć, trzeba to przeżyć i do przodu, byle do wiosny
A tak na marginesie, zbierasz teraz te opadłe liście spod krzaków? Powiedz mi, że nie, bo się załamię..
Kulki i inne zimozielone dodatki masz dobrane idealnie i spełniają swoją rolę. A jeśli chciałabyś zapolować na cisy to zapraszam wiosną do mnie, zabiorę Cię do cisowego raju
Miłego wieczoru
Gorzatko, przybij piątkę
Partie instrumentalne świetne, ale ....czy Ty też masz lekki niedosyt? Mi brakuje choćby 3-4 utworów z wokalem, mimo wszystko..
Monika, to słońce to ..złudzenie. Świeciło przez jakieś 2 godziny i udało mi się je zatrzymać w kadrze. Dobre i to! Oby na weekend słonka było więcej, czego Tobie i sobie życzę
Jeśli pogoda dopisze to planuję wypad na giełdę i może jakieś cebulki upoluję, choć liczę na internetowe wyprzedaże nieco później
Cisy pod bukiem sadziłam wiosną - wcześniej była tam bezbarwna rabatka. Pozostałe cisy sadziłam ubiegłej jesieni - większość miała już jakieś kształty, które docinałam w ciągu roku. Kupiłam stożki i kule w liczbie kilkunastu sztuk bo trafiła mi się pierwszorzędna okazja i świetne źródło. Dodatkowo tej jesieni załapałam się na likwidację plantacji i dokupiłam cisy na żywopłot. Doskonale znoszą warunki, przynajmniej dotychczas, choć nie lubią ciężkiej gleby i zalewania. Mam nadzieję, że te sadzone miesiąc temu też się przyjmą i będę je formować na kształtne żywopłoty. Dobrze reagują na częste cięcie i co ważne, jako jedne z nielicznycn iglastych zawsze odbijają, nawet przycięte do drewna, bo mają mnóstwo uśpionych pąków. Wybaczają zatem błędy amatora, każde niedokładności przy formowaniu i szybko nabierają masy tworząc świeżutkie, żywo zielone czuprynki. Uwielbiam je
A propos aktywności wróbelków i innych "łobuzów"
Na drzwiach wisi od jakiegoś czasu jesienny wianek. Ptaki uznały,że nawet styropianowy słonecznik może być smaczny i już go spróbowały! Mam nadzieję, że im nie zaszkodził..
Co tam jeszcze cyknęłam wczoraj?
Psianki na tarasie wciąż kwitną
..i fiołki alpejskie
....i takie tam
[
Dobranoc kochani