Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu ja też nie mam ogrodu z gumy i kombinuję ponieważ co prawda nie mam ogrodu z gliny jak ma to miejsce u Ciebie, ale za to jest u mnie wysoki poziom wód gruntowych. W tym sezonie jadę w większości na kopcach i sadzę w doniczki. Owszem może nie wyglądają takie doniczki zbyt rewelacyjnie, ale liczy się efekt końcowy. Wśród lilii azjatyckich jest bardzo dużo ciekawych okazów. Nie miała byś albo wcale strat albo też miało by to sporadycznie miejsce. U Ciebie można by było pokusić się o jakieś stare donice gliniane żeby nie burzyć koncepcji ogrodu naturalnego jak razi Cię widok czarnych donic Doniczki obrośnięte mchem rozrzucone, tu i ówdzie niedbale, ale z twórczym chaosem w środku lilie których potęga i moc ukażą się latem. Taką mam koncepcję na Twoje rozterki. Możesz jeżeli masz miejsce stworzyć kopiec gigant z odpadków i w tym sadzić jak ja robię to od lat.

Zerknąłem właśnie na Twój ogród Aniu rzeczywiście nie ma nawet gdzie palca wsadzić u mnie to w porównaniu z Tobą to raczej pustawo chociaż ostatnimi czasy bawię się tawułkami i berberysami.

Aniu aleś mnie rozśmieszyła z łopatką używaną z drugiej strony

Ja tak samo, lilie to moja miłość. Mam też inne miłości -w tym roku piwonie i liliowce, wcześniej chryzantemy ale lilia zawsze pierwsza.
Zastanawiam się gdzie będę sadzić jakieś nowości liliowe, chyba znowu wrócę do donic, bo w tym roku wszystkie lilie z wolno stojących donic poszły do gruntu. Może to i dobrze, bo zrobiło się miejsce
Mam jedną "podobną" pieguskę Pearl Jeniffer

Takich żółtych piegusów u mnie też sporo by się znalazło. Niektóre ,,prawie '' że mogły by udawać Lilię botaniczną leichtlinii. Tylko z tymże, że ona jest bardziej miodowa, mocno, mocno żółta, ciepła taka mocna , bardziej wywinięty turban, dużo większa wysokość i więcej dużo więcej jest pieg.
A ja też szukam swojego liliowego Grala. Może kiedyś go odnajdę. Mam takie pytanie czy ktoś z Was ma lilię Dawida i mógłby coś o niej powiedzieć ? I dać zdjęcia takie swoje

Robercie, nie gniewaj się, ale Twój wywód rozbawił mnie wieczorową porą.
Herbatnik wrote:
No więc nie mam "koncepcji ogrodu naturalnego". Ba, nie mam żadnej "koncepcji", a raczej mam taką:jak sroka narabować głównie cebul różnorakich, nawtykać jak najwięcej w ziemię i jak jedne łany kwiatów przekwitną, to w tym samym miejscu mieć inne.
Herbatnik wrote:
Człowieku, a wiesz, ile takie doniczki zajmują bezcennego miejsca??? Jak sadzę, padam na kolana i czubeczkiem łopatki sonduję, czy coś tam pod powierzchnią już rośnie, czy może - eureka! - miejsce 10x10 cm niezamieszkane
Herbatnik wrote:
Właściwie ta fraza: jeśli masz miejsce już sama w sobie wystarczy, patrz wyżej. I niestety, nie mogę stworzyć "kopca giganta z odpadków", jak wielokrotnie pisałam w różnych miejscach, z powodu moich suk nie mogę stworzyć nawet mini-kompostownika z organicznymi odpadkami, bo wszystko zostałoby wywleczone, pożarte - a ja bym wydała z dużym prawdopodobieństwem majątek na weta. Kubeł z organicznymi odpadami w domu mam zawieszony na haku (tak!) na wysokości półtora metra, a w drugim domu zamknięty w szafce na kluczyk. Otwarcie takiej lodówki to dla jednej z moich suczysk chlebuś z masełkiem.

W ogrodzie "górskim" mam owszem, naturalną, przepuszczalną, kwaśną zwietrzelinę - za to miejsca, gdzie mogą rosnąć słońcoluby - może 15 metrów kwadratowych...

Cóż, ćwiczę sztukę samoograniczenia, choć często zbaczam z tej ścieżki.

Jak widać mamy identyczną koncepcję czyli brak koncepcji
Odnośnie psich zachowań no cóż w ogrodzie miałem spokój , gdzie indziej były wykopki, grzebanie w gnojowniku aż nogi wystawały a w ogrodzie relax spała przy mnie jak pieliłem czy sadziłem kwiaty także u mnie był totalny luz mogłem pozwolić sobie na wszelakie eksperymenty doświadczalne w ogrodzie. Nawet tak dzisiaj pisząc o tym cholernie za nią tęsknię. Za jakiś czas minie trzy lata a ja........no cóż .

Szukam ostatnio lilii botanicznych, wszystkich podobnych to lilii tygrysiej plus tzw. turkish cup czyli turbanki

www.bdlilies.com/l8012.html

www.alsagarden.com/en/190-lilium-superbu...er-lily-graines.html

Anglicy również na martagony mówią "turkish cup".

Ja Cię bardzo dobrze rozumiem, moją Łatkę, moje alter ego, podły rak zabrał ponad sześć lat temu. Niby rana się zarosła, ale blizna nadal boli...
Co do linków - ja zawsze najpierw patrzę pod "shipping", a dopiero potem w ogóle zawracam sobie głowę.

Aniu masz wspaniałe poczucie humoru. Rozbawiłaś mnie dzisiaj na cały wieczór.

Robert wiosną będzie większy wybór.

Mój psiak w ogrodzie zachowuje się jak prawdziwy kanapowiec. Chodzi ścieżkami, poleguje na kocyku albo podkładzie od czasu do czasu popędzi jakiegoś dzikiego kota a jak zaczyna się nudzić to prowadzę do domu - on ma luz w domu a ja w ogrodzie

Z niekłamanym zainteresowaniem czytam Wasze wpisy, bo to jest poważny problem, sama toczę batalie z samą sobą jak rozegrać sadzenie lilii; dostałam ogród już zagospodarowany i nie zrównałam go z ziemię, teraz tego żałuję, tylko wpisałam się w istniejące rabaty, mam ukochane róże i wybrane byliny, trochę traw i w to chcę wkomponować lilie; z jednej strony marzę o efekcie łąki - luźny, rozproszony układ, ale z kolei podobają mi się łany: zwarte, jednolite plamy, w obie opcje lilie świetnie się wpisują, zostaje problem miejsca, będą doniczki.
Czy Martagony też sadzicie w doniczkach, bo nie pamiętam, Małgosia chyba tak ?

Marry, dla ścisłości - ja też mam trochę lilii w donicach, ale to te, co stoją na tarasie.Martagonów tam nie mam. One wymagają, jako jedne z nielicznych, podłoża zasadowego, a oczywiście nie są w moich donicach jedynymi lokatorami, dzielą je np. z powojnikami, którym takie ph nie służy.

Maryy, martagonów do doniczek nie sadź, nie dadzą rady.Jak trafisz z podłożem to rozrosną się w rekordowym tempie. Moje musiałam przesadzić już drugi raz.
Ja też odziedziczyłam drugą część ogrodu, który poprzedniczka uprawiała w zupełnie inny sposób jak ja. Sadziła rośliny,które na małej powierzchni nie powinny być sadzone, no i niektóre nie w moim stylu. Rośliny których nie chciałam systematycznie usuwam, wcale nie trzeba robić kompleksowej rewolucji. Pomału pozbywam się a w to miejsce (przekopuję, bo poprzedniczka nie kopała) wysadzam "swoje" rośliny.
W tym roku pozbyłam się lilii w donicach które stały na zewnątrz. Wszystkie wkopałam do gleby, bo donice trzeba chronić i przestawiać , a ponieważ są ciężkie to już sobie dałam spokój.
Ty możesz posadzić lilie w donicach, które zakopiesz do gleby. Najwyżej uszczuplij trochę niektóre byliny a w to miejsce posadź donicę.


Te lilie rosną w zakopanej donicy

W tym roku mało u mnie było ich ,ale coś tam








Marry ja już nie sadzę na otwartej przestrzeni tylko przy ogrodzeniu ,pod ścianami ale w gruncie wszystkie .
Tutaj pomiędzy szpalerem róż przy altance ,bez dachu takiej

Nie wiem czy wszystkie zakwitną Pąki są już bardzo duże.

Robert, to niekończące się kwitnienie wygląda imponująco; w dużych donicach sadzisz kilka a pojedyncze cebule w jak dużych ? Muszę zrobić, jak Ty, bo gdy wykopałam otwór na donicę do stoi w nim woda, więc tylko na powierzchni mogę działać.

Robercie, w razie co zabierz doniczki z liliami w pąkach do mieszkania i zrób sobie "ogród zimowy".
Lekko zazdroszczę.

Gdyby ktoś, coś, to Lilygarden właśnie zrobiło dyskretną przecenę...

MARRY wrote:
Martagona/ nieumyślnie / posadziłem w 2 l. Można pokusić się o 3 l jak duży okaz. Optymalną donicą jest właśnie 3 l. Dla większych cebul to jak małe to dwie sztuki na 5 l/ większe 2 sztuki max 3 na 7,5 l. Zdarza się jednak tak , że jak Ci wyślą giganty jak LG to jedna cebula na donicę 7,5l.
Takie małe azjatyckie typowo marketowe to dwie sztuki na donicę 3 l/ trzy sztuki na 5 l. Biorę donicę w ręce i mniej więcej wizualnie je umieszczam w niej cebule. I wtedy widzę. Wolę żeby było luźniej niż ciaśniej ponieważ potem pójdą nawozy dolistne, a ja nie będę co roku czy dwa ich przesadzał. Kupuję i zbieram wszystkie donice jakie wpadną mi w łapy. Te o pojemności 2 l też da się wykorzystać chociażby dla psich zębów/ tak myślę je właśnie wykorzystać w ten sposób./ Można także przecież posadzić inne chociażby lilię botaniczną ,,Pumilum'' czy dać doniczkę 7,5 l na dwa większe martagony. A co mi zależy jak nie sprawdzę to się nie przekonam. Niektóre lilie mi marudzą w gruncie to może udadzą mi się uprawa w donicach. Na spód gdzie stoją agrotkanina na to dla maskowania trociny.


Aniu ogród zimowy to mi się marzy od wielu już lat.....ale taki wiesz....ogromny ze szkła i aluminium. W środku ciepło, egzotyczne rośliny, lilie które marzną, bujany fotel w środku, na stoliku ciepła herbata w tle muzyka klasyczna a w tym fotelu ja żyjący z procentów i lokat

Podajcie proszę ze 4 rodzaje lilii pachnących mocno wysokich ,może drzewiaste?
Przybliżone kolory biel ,ciemny róż inne najchętniej pełne ale niekoniecznie