Forum Ogrodnicze Oaza

Pierwsza część "Rozmów" znajduje się tutaj, mam nadzieję, że nowy sezon dostarczy nam mnóstwa tematów do dyskusji i pięknych kwitnień.

Nowy sezon jeszcze się nie zaczął, ale to chyba nie przeszkadza wrzucić trochę zdjęć
Moje liliowce 40 i plus. Niektóre z nich to całkiem nowe nabytki u mnie.

Time Lord



Annie Golightly



Golden Chance



Music Man



Alan



Twilight Madonna



Twilight Madonna



Paper Butterfly



Silver Wine



Sand Sandals



Alice in Wonderland



Antigua



Bandit Man



Ben Arthur Davis



Strawberry Ice

Piękne wszystkie a te 2 Twoje Mirku to moje kolorki

Miło mi,że się podobają.

A te dwie piękności wyżej to mają jakieś imiona?

Ruda, to może będzie Truda?

Ruda też ładna, ale pytałam o tę pareczkę fioletowo lawendową.

Naiwnie myślałam, że moje liliowce, którym stuknęła już przynajmniej czterdziestka, zmieszczą się w dwóch postach Wrzucę jeszcze te, które już przygotowałam, a resztę sobie daruję, żeby nie zanudzać i dla odmiany może siewki wrzucę. Ale to już w innym terminie, bo jeszcze do katalogu mi małe co nieco zostało.

Blazing Violet



Blue Sheen



Bold Ruler



Bull Durham



By Myself



Cameron Quantz



Catherine Woodbery



Cherry Cheeks



Chicago Heirloom



Chicago Knobby



Designer Jeans



Duke of Durham



Fairy Tale Pink



Frandean



Indian Sky

Moje żadne nie maja nazwy. Bo co to za zabawa,patrzeć na kupione.

Mirku, ile lat trzeba selekcjonować siewki i ile setek nasion wysiać, aby cieszyć się takimi pięknościami? jest na co popatrzeć

Ja mam zbyt ciężką rękę do siania. Wysiałam garść nasion, a tylko jeden liliowiec rośnie W tym sezonie stukną mu trzy latka. Jeśli zakwitnie nie omieszkam się pochwalić swoim jedynym dzieckiem. Poza tym ja nie czuję żadnego pędu do tworzenia własnych krzyżówek. Zdecydowanie wolę wybierać wśród już gotowych produktów.

Babcia Ala wrote:
Nie ma reguły.Czasem z brzydkich rodziców wyjdą ładne dzieci.Zbieram nasiona z najładniejszych roślin i zawsze coś ładnego wyjdzie. A brzydsze można wypuścić na wolność, czyli posadzić pod lasem.

Moje siewki, które nie są moje (fajnie brzmi ), ale dla odmiany mają imiona, a co, sama im je nadałam. Przecież nie mogę o nich myśleć, czy mówić - ta tamta, ale nie z tych itp.

Dark River






Day by Day






Silver Moon






Another Brick in the Wall






Pisane Szkarłatem






Yesterday`s Dreams






Longing

Małgosiu, co jedna to ładniejsza, imiona też mi się podobają. Szczególnie w moim guście ta od Pink Floydów.
Ale na powtarzalność cech to chyba można liczyć tylko dzieląc?
"Moje niemoje siewki" - czyli nie Ty doprowadziłaś do zawiązania się nasion? Czy przeciwnie, nasiona od ciebie, a siewki rosną "u ludzi"?

Bardzo ładne
Ja stawiam, że skoro je nazwałaś, to rosną u Ciebie
Jak będziesz miała nadmiar, to zapisuję się do kolejki

A ja myślałam, że o Pink Floyd to już nikt nie pamięta. Miło wiedzieć, że jest inaczej
Te siewki rosną u mnie. Kupiłam je w szkółce ogrodniczej jako poselekcyjny odrzut.
Siewek ciąg dalszy:

Blood and Sand






Playing in the Sun






Colling out Your Name






Króliczek Playboy`a






Oko Enigmy






Kiss of Snow






Oczi Cziornyje

tafta wrote:
Małgosiu, no jak to?
Nie jestem jakoś specjalnie muzykalna, choć mam swoje "ulubione kawałki", głównie jazz tradycyjny, trochę muzyki poważnej...ale prawdopodobnie i ja kiedyś byłam młoda, parę tytułów po głowie się kołacze.

Gdybym miała choć trochę więcej słonecznych miejsc, już bym kombinowała, jak poszerzyć moją skromniutką kolekcję o tak fantastyczne liliowce, jak pokazujesz. A tu w dodatku pechowo, prawie wszystkie rośliny, które mi się podobają za nic nie chcą być sadzone w cieniu.

Enigma... i liliowiec i muzyka