Forum Ogrodnicze Oaza

Do worka jutowego ładuję lekko przechodzony obornik koński i do tego ok 100-150 swoich dżdżownic, sznuruję i taki bagaż ląduje w kompostowniku. Mam takie już 2, trzeci wrzucę za miesiąc i przykryję trawą i liśćmi.W kompostowniku mam 3 podziurkowane plastikowe rury, gdzie pompuje wodę, między nie trafiają worki.Na dole mam gęstą siatkę, aby nie dobrały się do dżdżownic krety, a boki zabezpieczam od środka grubymi kartonami. Kilka razy kontrolnie sprawdzałem czy dżdżownice nie wyparowały, są i do tego jest ich sporo. Dlatego trzeba o nie dbać, bo ładnie pracują, niestety biohumusu nie wykorzystuję, czego b.żałuję.

Nie rozumiem. Robisz kompost z obornika?

S.

Z tego, co zrozumiałam w workach z obornikiem końskim na zimę chowane są dżdżownice kalifornijskie, a te worki dodatkowo zabezpieczane w kompostowniku

Aaaa! Teraz pojmuję, ciepły wychów

S.

Dokładnie tak się dzieje, dodatkowo worek jutowy też zostanie skonsumowany, jeszcze się z nimi nie pożegnałem, bo do zimy daleko.

A możecie powiedzieć czy własnej roboty drzem truskawkowy, przerobią dżdżownice?
Nie jest zepsuty tylko trochę stary

Ja regularnie do kompostu, gdzie mieszkają Kalifornijki dorzucam jabłka, więc wg mnie truskawkami tez nie pogardzą. Ważne żebyś pamiętał o dołożeniu celulozy.

Chodzi mi o ten cukier który został dodany do tych truskawek.
Mam nadzieje że im nie zaszkodzi.

A w owocach co jest? Śmiało dodawaj , nic się nie stanie.

A jak (w jakiej postaci) dajesz celulozę?

Najlepsza jest słoma, ale jej mam zawsze malutko.
Dlatego 90% to kartony bez taśmy klejącej. "Rzut beretem" mam Auchan i Castoramę, więc kartonów do wyboru i koloru.

Dla dżdżownic kalifornijskich poprawna micha to 60% celulozy i 40% obornika, tak mają na balkonie, w kompostowniku już nie.

Piotr zapytam o Twój kompost z dżdżownicami w kastrach budowlanych. Gdzieś pisałeś że co 2 tygodnie przewracasz z góry na dół cały "towar"
Jaki jest cel tego przewracania?

Wyrównuje w ten sposób wilgotność, poza tym napowietrzam cały system.
Na dno kładę kolejną warstwę celulozy.

Natomiast na zimę kompostownik, gdzie też mieszkają dżdżownice opatulę grubym kartonem.

A w jaki sposób oddzielasz robaki od przerobionego kompostu?
Najgorsze te najmniejsze raczej ręcznie się nie da.

Ja mam kompostownik zbudowany z betonowych płyt ogrodzeniowych. Jest on o wymiarach 210 x110 wys. 100 cm. Przez cały sezon zbieram przeciętnie połowę długości kompostownika - oczywiście odpadów. Kompostownik jest wieczny i można go przenosić w inne miejsce. Płyty są mocowane do specjalnych słupów bocznych. W razie konieczności mogę też zdjąć jedną płytę.
Wygląda tak:

Jan4 wrote:
Zbyt ograniczony dopływ tlenu.
Jeśli masz możliwość wywierć choć parę dziur w tych płytach.

Dziwnie mało masz tych odpadów
Można by zielone z domu dokładać.

Dopływ powietrza jest - łączenia płyt oraz płyt ze słupkami. Kompost przerzucam co cztery - sześć miesięcy. Gdy wrzucam grubsze odpady to tnę je na drobne kawałeczki.Na dno kładę zawsze grubsze gałęzie by od spodu dochodziło powietrze bo inaczej mogą się odpady "zakisić". U mnie kompost przerabia się dość szybko 6 - 8 miesięcy bez dodatków. Ale zawsze zostawiam trochę starego kompostu na dnie.
Jak pisałem w innym temacie rosnące obok siebie rośliny oddziaływają na siebie korzystnie, niekorzystnie lub są w stosunku do siebie obojętne. W tym wypadku Leszczyna - korzystnie działa na kompost. Kompost to składniki pokarmowe które dobrze wpływają na wzrost leszczyny.
Bez czarny i brzoza - też korzystnie wpływa na kompost.
Co do odpadów z domu to: na stronach internetowych podano kiedyś m.in. "...Materiałów, których nie powinno używać się do kompostowania: nabiał, drób, mięso, ryby, żywność posiadającą dużą zawartość tłuszczu zwierzęcego, odchody ludzkie i zwierząt domowych (psów, kotów, królików, itp.), odchodów zwierząt hodowlanych w warunkach przemysłowych, chwastów zawierających dojrzałe nasiona, roślin chorych oraz o nie podejrzanych (np. dzikie róże). Wszystkie one mogą powodować choroby, przyciągać szkodniki, wydzielać przykrą woń. Materiały, które mogą być stosowane w ograniczonej ilości to: popiół drzewny (źródło wapnia), trociny (wymagają dużo azotu), rośliny opryskiwane herbicydami i pestycydami (chemikalia wymagają czasu na biodegradację), czarno-białe gazety (rozkładają się powoli, dlatego nie powinno się ich znajdować w większych ilościach niż 5 % całej wagi materiału na kompost)..."
rafikius wrote: Bo chwasty pielę codziennie - gdy są malutkie. Kompostownik jest duży.

Jan4 wrote:
No walsnie dzieki takim niepopartym niczym wywodom powielanym, staja sie one prawdami obiegowymi
napisze tak: kompostowac mozna wszystko co jest naturalnie występującym zwiazkiem organicznym
Tlenu dostarczonego masz - uwierz mi za mało. pomyśl o tych proponowanych dziurach.
Przerzucasz kompost niepotrzebnie. dobry ogrodnik to leniwy ogrodnik.
(rozrywasz grzybnie, czyli niszczysz siec głownego dekompozera naszej materii organicznej)
Uwierz mi ze kompostuję wszystko to co w w/w tekscie zostało wymienione (oprócz wlasnie herbicydów, bo nieuzywam) i stojąc przy kompostowniku mogę jesc obiad.

Ale podejscie trzeba miec inzynierskie i uswiadowmic sobie co to jest proces kompostowania i od jakich parametrów zalezy

jesli proces jest prowadzony dobrze to niczego nieprzyciaga, bo w czesci do ktorej dodajesz swierzego substratu panuje wysoka temp(60 deg C).