Jan4 wrote:
Działkę i kompostownik mam 35 lat.
Z tego co wiem na podstawie doświadczania:
Nie znamy się więc nie mogę nic powiedzieć na Twej osoby.
Odpowiem więc tylko że mam za sąsiadów ludzi, którzy działkę mają 40 lat i...nic z tego nie wynika.
Znam obieżyświatów którzy zjeździli świat dookoła przez ostanie 20 lat, i zrozumieli mniej niz inni którzy wyjeżdzają sporadycznie.
ludzie od 40 lat pala w piecach i kominkach, i co? nadal robią to źle
Innymi słowy argument tzw. czasu trwania do mnie nie przemawia.
Można przez 30 lat powielać błędy.
Parametry:
Wilgotność (Mój kompostownik jest zadaszony
(bo kontrola wilgotności)) i to ja wiem kiedy i w jakiej ilości dodać wodę
dostęp tlenu ()
Substrat (tu mam na myśli stosunek C:N i "czystość")
temperatura
Jan4 wrote:
W początkowym okresie rozkładu roślin trzeba kontrolować stos kompostowy.
Zapach amoniaku oznacza, że stos jest zbyt wilgotny i gniją w nim rośliny. Jeżeli rozkład został zatrzymany i pojawił się białawy nalot, to znak, że w fazie wstępnej pryzma straciła zbyt dużo wilgoci. W obu przypadkach pomoże tylko przełożenie i wymieszanie materiału. Przemoczony kompost możemy podsuszyć dodając ścinki drewna lub trocin.
Należy pamiętać, że wartościowego kompostu nie należy zbyt długo przechowywać, gdyż postępująca mineralizacja powoduje, że zawartość składników odżywczych stopniowo maleje.
A co się z nimi dzieje ? ulegają anihilacji? Humifikacja to najlepsze, co może się kompostowi przydarzyć
Gdy kompost sie utlenia to moze stracic nieco azotu, ale uwierz mi ze o wiele więcej traci przez wymywanie, gdy leje na niego deszcz
.
Ja pod komorą mam wysypana warstwe 20 cm węgla drzewnego jak tzw. gąbkę biologiczną.
(tu moge zapodac słowoklucz "Terra Preta")
Jan4 wrote:
A co do tlenu to na łączeniach płyt z belkami są przerwy od 2 do 6 cm i między płytami leżącymi jedna na drugiej przerwy do 1 cm wiec jest dopływ powtarza.
"...Ale podejscie trzeba miec inzynierskie i uswiadowmic sobie co to jest proces kompostowania i od jakich parametrów zalezy..." - chyba te 35 lat doświadczenia u mnie to trochę za mało.
Znów argument czasu trwania - zdaje się że już go obaliłem na początku tej odpowiedzi..
A jakie obserwacje poczyniłeś przez ten czas?
Czy dodawałeś rożne substraty w róznym stopniu rozdrobnienia?, regulowałeś wilgotność, dopływ tlenu ? notowałes temperaturę?
Ubawię cię! z mego kompostu odzyskuje nawet energię cieplną (zwojnica na butli po acetylenie wypełnionej wodą )
Starcza na ciepły prysznic wieczorkiem dla 2 osób.. bezcenne..
Jan4 wrote:
pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodnictwo podają:
"...Do kompostowania nie nadają się:
kamienie, gruz - no raczej
szkło -
metale (np. puszki)
resztki mięsa, kości, ości - Dlaczego ? Mięso może dać smrodek (ach ta siarka z białek zwierzęcych), gdy zgnije, ale podczas kompostowania nigdy!
Kosci i osci toż To bezcenne źródło fosforu!!
Czy widziałeś kiedyś utylizację padłej krowy w pryzmie kompostowej? Jak pragnę zakwitnac po 6 tygodniach nie ma śladu kości
kolorowo zadrukowany papier. - fakt jako chemik mogę powiedzieć, ze te barwniki to nie sa zbyt miłe, choc przy długim kompostowaniu.. grzybki dadza radę...
stary papier (gazety i kartony) - hm... ciekawe, sciókowanie kartonem pod grzadki wzniesione..jedna z popularniejszych technik.
nie umyte skórki z cytrusów. - ..eh... tez urban legend... nieporównywalnie mniejszy wpływ, wręcz znikomy, bardziej szkodzi pryźmie dodawana trawa zlewana roundaupem
"resztki roślinne zawierające środki konserwujące, rosnące przy drodze
resztki olejów i farb
śmieci z odkurzacza
środki ochrony roślin, itp. chemikalia" - prawda! unikamy wprowadzania zanieczyszczen do obiegu..
Pisałem już: kompostują się wszystkie
naturalnie występujace związki organiczne...(choć jak dowodzi Paul stamets grzybnia rozwłoży nawet WWA (oleje napedowe, dioksyny i DDT )choć w nieco dłuższym czasie.
duże ilości chwastów z nasionami i chorych roślin....... - e tam... wszystko ląduje w kompoście... nic się zeń nie rozsiewa, stan fitosanitarny w tych temp to po 4 godzinach osiąga, a resztę załatwia czas (czyli konkurencja "bakcyli" o dostęp do źródła energii..
)"
Mówimy oczywiście o kompoście, a nie tym co większość działkowców wyczynia i uważa za kompostowanie