Jakoś we wrześniu ub. roku kupiłam
TERMO-KOMPOSTOWNIK. Oglądałam przedtem coś takiego u znajomego, posłuchałam jego opinii i ...skusiłam się.
Kompostownik ma pojemność 720l.Stoi bezpośrednio na ziemi.
Jesienią kompostowałam miękkie resztki roślinne z ogrodu i organiczne odpadki domowe ( skorupki jaj, fusy kawy, herbaty, resztki owoców i warzyw, popiół z kominka , niewielkie ilości tektury - z jajowych wytłoczek , itp.)Warstwy organiczne przesypywałam cieniutko ziemią ( kiepską , starą z donic po roślinach lub darnią z usuwanych przy poszerzaniu rabat miejsc trawnika.) Samej trawy niewiele, trochę z każdego koszenia. Z tego , co wiem i sama zaobserwowałam to trawa szybko tworzy "papkę", a igły i gałęzie rozkładają się dość długo...
Potem przyszła zima , mróz... W końcu lutego, na Targach "Gardenia", polecono mi aktywator kompostu z guano ptaków morskich - granulat .
Wg. producenta przyspiesza on proces dojrzewania kompostu., wiąże i rozwija wysokowartościowe substancje odżywcze ,sprzyja tworzeniu się naturalnej próchnicy , redukuje nieprzyjemny zapach , oraz pomaga w wytworzeniu odpowiedniej mikroflory bakteryjnej w strefie korzeniowej.
„Wytwarzane przez ptaki morskie guano bardzo korzystnie wpływa na ogólny wzrost roślin, poprzez zwiększenie ilości mikroflory w strefie korzeniowej. Dzięki substancjom zawartym w guano każda roślina efektywniej wykorzystuje niezbędne do życia światło.
Zalety naturalnego nawozu Guano:
* zawiera azot organiczny, kwasy próchniczne, związany tlen i bakterie sprzyjające tworzeniu próchnicy
* działa natychmiast dzięki łatwo rozpuszczalnym substancjom odżywczym, oraz długofalowo poprzez organicznie powiązane substancje odżywcze,
* korzystnie wpływa na rozwój kwiatu dzięki zawartości magnezu i forsoru
* poprawia gospodarkę wodną roślin dzięki dużej zawartości potasu
* zwiększa odporność własną rośliny na szkodniki i choroby
* zmniejsza wypłukiwanie substancji odżywczych
* nie pyli
* łatwy do rozsypania
* łatwy do dozowania
Stosowanie:
* dla pryzmy kompostowej najlepiej wybrać miejsce zacienione
* pryzmę należy zraszać szczególnie podczas dłuższych okresów suszy
* resztki roślinne należy układać luźno warstwami grubości 5 cm
Dawkowanie:
* na każdą warstwę pryzmy kompostowej rozsypać około 100g/m2 (2 garście) granulatu."
Kupiłam . Zastosowałam, tzn. posypałam zawartość kompostownika „po wierzchu” i podlałam. Ale pryzma była od września , już częściowo przerobiona, więc ten aktywator nie za długo działał.
Pod koniec III ( czyli po ok.6 m-cach – głównie zimowych) zabrałam się za przesianie zawartości kompostownika. To był mój debiut , więc byłam bardzo ciekawa , co uda mi się pozyskać . Oto efekty:
Wygarniałam jego zawartość drzwiczkami umieszczonymi u dołu, co trochę trwało, ale było możliwe przy pomocy małej łopatki i grabek. Po wyjęciu spodniej warstwy góra stopniowo sama osuwała się na dół.
Używając donicy i skrzynki po owocach ( stosunkowo niewielkie otwory w dnie i bokach) przesiałam całą tę masę !
Co nieprzerobione - wróciło do kompostownika ( ok. 1/4 masy )
A takie "ogrodnicze złoto" dostały w wiosennym prezencie rośliny. Miałam tego ok. 500 l.
Trochę czasu mi przy tym zeszło, ale ... byłam bardzo zadowolona , no i uzyskałam znowu miejsce na składowanie nowych odpadków organicznych !
Potem przez kwiecień i maj znowu składowałam resztki i zastosowałam ten preparat jeszcze 2-krotnie ( bo nabyłam mały zapas).
W końcu maja kompostownik został ponownie opróżniony ( tym razem po zaledwie 2-miesiacach ! , no ale miał już aktywator , oraz resztki z pierwszego kompostowania , co podobno przyspiesza rozwój bakterii ) Tym razem zagoniłam do pomocy mojego M. ( nie bardzo się ucieszył, ale ... był dzielny )
Mąż wybrał cenną zawartość, która została przesiana (ponownie używałam plastikowej skrzynki po owocach - świetnie się sprawdza !)
Widoczny powyżej śliczny kompościk służy teraz w miarę potrzeb moim roślinom,
a nie przerobione jeszcze resztki wylądowały na powrót w kompostowniku.
Mam nadzieję ,że w sierpniu będzie gotowy kolejny kompost.
W każdym razie jestem z tej formy kompostowania bardzo zadowolona.Nie dość ,że nie wymaga przerzucania (jest to wręcz niemożliwe), to nie śmierdzi , a ogrodnicze "złoto " uzyskuje się w zal. od rodzaju składowanych resztek i stopnia ich rozdrobnienia w czasie od 2-6 mcy. Sprawdziłam !!!