Forum Ogrodnicze Oaza

Moje sadzonki malutkie i zółkną dolne liście.
U mnie w mieszkaniu jest chłodno. Może im to nie odpowiada.

Ewakatarzyna sadzonki wyglądają super,jeśli jest chłodno,będą po prostu wolniej rosły.
Tak jak już pisałam,dopóki jest mniej światła słonecznego,chłód jest lepszy niż zbyt ciepło.
Z reguły jak dzień się wydłuża i słońce świeci coraz mocniej,roślinki znacznie przyśpieszają tempo wzrostu,więc nie ma się czym martwić

Dwie siewki pelargonii posadziłam w przezroczystych kubeczkach 200ml,żeby widzieć rozwój korzonków.Pozostałe są
w doniczkach P-9.
Widoczny system korzeniowy.




Rozsada w P-9

Koma- piękne korzonki, bardzo dobry pomysł z tym kubkiem:)
Ewakatarzyna - śliczniutkie maleńtaski, daj im czas, odwdzięczą się

Nie ma tak lekko jak myślałam. Moim pelargoniom ewidentnie coś dolega. Zobaczcie jakie mam nieszczęśliwe listki. Co to może być? Grzyb? Jakieś robactwo?
Czym je psiknąć?

Renmanka

W jakim podłożu rosną Twoje pelargonie i ewentualnie czym je nawoziłaś ?. Po kolorze liści zwłaszcza szczytowych przyczyna leży w podłożu.

Mietku - są w podłożu Floragard, kupiłam na All w styczniu, bo u mnie w sklepach były pustki. Siane były 10.01, nawoziłam je raz 22 lutego, dostały 1,5 ml /l wody roztworu kristalonu czerwonego. Na podłożu za wiele nie pisze, nie ma nic po polsku
Niektóre listki pelargonii są w dotyku jakby kruche, inne mają małe dziurki na wylot, może to pęknięcia.

Celino, z zamieszczonego opisu wynika, że podłoże przeznaczone jest dla roślin o niewielkim do średniego zapotrzebowaniu pokarmowym. Mieszanka średnio i silnie rozłożonego torfu wysokiego, gliny i mineralnych nawozów wapiennych i magnezowych o przedłużonym działaniu.
Ja się nie znam, ale skoro w podłożu był nawóz, może dodając swój "przedobrzyłaś"?
Mam inne pytanie - do doświadczonych hodowców pelargonii.
We Wrocławiu przez najbliższe dwa tygodnie przewidywane są temperatury około 10^o, w przyszłym tygodniu nawet dobrze powyżej. Nocą 3-5.
Czy zimowanym dużym pelargoniom mogę zafundować szkołę przetrwania na tarasie? Z szybką ewakuacją w razie zmiany prognozy? Myślę o tych, co stoją w nieogrzewanym ganku, temperatura tam też jakieś 12-15 ^o, nocą pewnie z dziesięć. Wtedy eksmitowałabym na ganek wielkie donice z kuchennego okna, niech się hartują. Pilnie mi trzeba miejsca na kuchennym parapecie

Moje sadzonki pelargoni bluszczolistnej były ukorzeniane w perlicie, ukorzeniły się w 100%, anie jedna nie wypadła.

Dziś zostały przesadzone do podłoża w doniczkach.


Natomiast sadzonki pelargoni rabatowej też ukorzeniane były w perlicie, jednakże ukorzeniały się różnie w zależności od odmiany.
W większości było to 100% ale były przypdki gdzie na cztery sadzonki ukorzeniła się jedna.

Renmanka

Dalej podtrzymuje , że wina leży po stronie podłoża. Na ostatnim zdjęciu widać liść wygięty parasolowato, to ewidentny niedobór wapnia. Zresztą patrząc na opis z opakowania tego podłoża, to czysty śmiech. Taki rozrzut zawartości składników świadczy o braku kontroli producenta nad składem podłoża. To może być zużyte podłoże popieczarkowe.

Znalazłem też taką publikację, jak wyglądają zmiany na liściach spowodowane niskimi temperaturami www.researchgate.net/profile/Nathan_Jahn...eranium-cuttings.jpg

Mietku, dziękuję. Czy jeśli przesadzę je w podłoże typowo dla pelargonii to coś pomoże? Czy mam użyć dodatkowo nawozu dolistnie? Możesz mi coś polecić?

Kwiaty mają stosunkowo wysokie wymagania pokarmowe, a w tym podłożu, w które wsadziłaś te pelargonie, to licho wie co jest.





Zmień to podłoże i pilnuj temperatury.

Ubiegłoroczne pelargonie od wczoraj w nowych doniczkach ze świeżą ziemią.






I młodzież z nasionek.Jest z nimi różnie,raz liście się zwijają potem prostują,liścienie zżółkły i odpadły.Zważywszy,że pierwszy raz pelargonie uprawiam z nasion jestem zadowolona.

Ostatnio pojawiające się słońce spowodowało, że pelargonie zyskały sporo na wigorze. Mam dużo stojących, ubiegłorocznych, ale myślę o sadzonkach od Ewy-S, które przysłała mi jesienią. Dzisiaj poprzesadzałam je w docelowe pojemniki. Chciałam donice przedtem pomalować na czarno, ale w związku z brakiem farby i panującą sytuacją - zrobię to później. Ogromnie mnie cieszą, a prezentują się tak:

Przed



Po

Sporo mam pelargonii.Część rozdam.Nie skiełkowały mi trzy odmiany petunii,które miały być w balkonowych skrzynkach,więc zastąpią je pelargonie.Bardzo wolniutko rosną. Może tak powinno być?Są to moje pierwsze pelargonie,które uprawiam z nasion.

Naczytałem się o Waszych pelargoniach i postanowiłem spróbować ukorzenić trochę sadzonek pelargonii bluszczolistnej.Szczepki umieściłem w wodzie,torfie i perlicie.Najwięcej przyjęło się w torfie i w perlicie,natomiast w wodzie część zgniła a kilka sztuk korzonki miały mizerne.
Wszystkie rosną w mieszance torfu odkwaszonego i perlitu,całą zimę spędziły w zimnej piwnicy przy małym okienku.W marcu dwa razy zasiliłem je nawozem do pelargonii NPK 4-6-8 w ilości 1ml/1l wody.
Mam pytanie,kiedy powinienem je przesadzić do większych doniczek(obecnie rosną w kubeczkach 200ml)i czy zwiększyć nawożenie?
Pozdrawiam Rysiek.

mam pelargonie z nasion ma po 3-4 listki właściwe czy powinnam ja uszczyknąć czy za wcześnie?