Forum Ogrodnicze Oaza

Nie wiem, co to, może ktoś kojarzy? Podoba mi się, choć kwiat jest nieduży. To pewnie kwiat z tej cebuli, którą musiałam najbardziej dłubać przy piętce. Inaczej nigdy by się nie znalazł w markecie.

Harlequin? Mnie kiedyś też się trafił, a dziś znalazłam cebulkę, niewielką, lecz nie porzucam nadziei, bo to koliber zdaje się.

To chyba będzie on, dziękuję bardzo

Skuszona Waszymi pięknościami i przypadkową bytnością w poznańskim Leroy rzuciłam się na zakamuflowane na dolnej półce cebule. Ale one niezbyt zachęcały wielkością i ceną, bo po 17.95
Wyszłam bez kwiatka, może jeszcze trochę przedłużę polowanie...

Beatko, chyba dobrze, ze się nie skusiłaś - jeśli były to takie cebule,jak we wrocławskim LM.
Dwadzieścia złotych to warto dać, ale za porządną cebulę, oznaczoną przy tym.
Tymczasem ja widziałam średniej wielkości, zapowiadające się na Red Liony, ale główna cena za ceramiczna osłonkę i ozdóbki w wątpliwym guście.

Czasem jednak wydarzy się coś miłego.
Yellow Star już przekwitła, miałam ją wynieść w chłodniejsze miejsce - a tu proszę, trzeci nos:



Nie jest taki "papuśny", jak dwa poprzednie, ale fajna niespodzianka, prawda?

Cebule przyniesione do ciepłego błyskawicznie się budzą, niestety, chyba wszystkie startują liśćmi. Ciekawe, czy choć część zakwitnie...

"Tulipan", czy w wazonie, czy na cebuli nie wykazuje chęci do całkowitego rozwinięcia. Podejrzany jest o bycie odmianą 'Prelude'. Ktoś może potwierdzić?



Za chwilę rozwinie kwiaty kolejna nówka. Czyżby drugi w tym sezonie 'Stardust'.



Jeszcze jeden "tulipan" mnie czeka, tym razem cały różowy.



I, nie bójmy się liści, kochani. 'Bolero' w pełnej krasie.

Fafko z tulipanem we wazonie poczekaj na tego malutkiego pączusia. U mnie dopiero te małe pokazały całe swoje piękno. Może u Ciebie też tak będzie

No to się porobiło . Zakwitł mój pierwszy zakup z LG.
La Paz zgodny i ładniejszy niż na zdjęciach:



Co prawda nie wiem, co mi się w nim podoba, bo na długich pędach (najkrótszy 55, najdłuższy ponad 60 cm), takie nie za duże (do 15 cm) kwiaty, ale "jakoś tak" mi się bardzo podoba. Śmieszny jest. No i jak mierzyłam pędy to się doliczyłam jeszcze czwartego Liście jeszcze nie idą.

Yellow Star idzie w dwa pędy bez liści. To ta pierwsza po prawej:

Po lewej Silver Queen. Też idzie w dwa pędy, ale drugi się schował za liśćmi. Za nią prawdopodobnie Stardust. Ten to odwalił numer.
Cebula się podzieliła, obie "poszły w szczypiór", ale prawa wypuszcza 2 pąki.
Tu widać lepiej "tylny":


I "przedni":

Tak się rozpychał, że wyłamał liścia. Pierwszy raz widziałam coś takiego. No ale cebula jest największa jaką miałam.
Tak, że wchodzę w 2021 z kwitnącym "pająkiem" i zapowiedzią trzech pozostałych, już obudzonych. Tylko muszę im ogarnąć inną miejscówkę, bo przy kominku za ciepło. Ale to na spokojnie...

Małgosiu z tymi pająkami tak już jest. Niby takie nie-wiadomo-co, a oczu oderwać nie można. Twój 'La Paz' nie dość, że piękny, to i bardzo pracowity. Dbaj o niego. Serce rośnie patrząc na Twoje zapowiedzi. Będzie się działo.

A mój podejrzany o bycie kolejnym 'Stardust' rozwija się w kierunku 'Revelation'. A to objawienie raduje mnie bardzo, bo powiększy kolekcję. Z przekłamanym kolorem (aparat mi zdycha i trzeba sięgać po komórkę) wygląda dzisiaj tak.

W marnym oświetleniu, z marnym sprzętem rejestruję ku pamięci co się da.

'Revelation'



'Prelude', coraz bardziej mi się podoba, chociaż nie do końca otwarty, ale podobno ta odmiana tak ma. I mocno pachnie. Kolor ma w zależności od oświetlenia od wiśniowej czerwieni po ciemny róż (coś w okolicy fuksji). Muszę pisać o kolorze, bo na zdjęciach niekoniecznie widać.



I coś, czego w tym roku na pewno nie zidentyfikuję, bo nie ma szans na otwarcie kwiatu. Kolor coś w stylu 'Bolero' - wiem, co mówię, bo obok właśnie kwitnie. Pąki zasychają ściśnięte, jeden dzielnie walczy i rozchyla kwiaty, ale nie o to tu raczej chodziło. Ot, jak grzebaniem w biochemii rośliny można zmarnować fajne kwitnienie.



I jeszcze raz 'Revelation' w sztucznym paskudnym oświetleniu, ale jak bogato kwitnie i do tego trzy pędy kwiatowe, to mu się należy pokaz.



Pochwalić się, nie pochwalić , a co tam, pochwalę. Był w Wigilię jeszcze jeden hipkowy Mikołaj i uszczęśliwił mnie na maksa sporą, zdrową i z dobrego źródła cebulą ... tadaaam... 'Opal Star' z samego Izraela.
Z chwalenia się, jeszcze trzeba wspomnieć o pąku kwiatowym na osobistej siewce nr:1/17-1 ('Olaf' x 'Magic Green').

Fajny ten Mikołaj
A Revelation jest dokładnie taki, jak w nazwie, cudo cudeńko
Zakwitła mi niby-Aphrodite, oczywiście niezgodna cóż to będzie, Dancing Queen?





Emerald





I Kauflandowy niespodzianek, malutki kwiat o wyglądzie gwiazdki, musiałam po jagódkowemu uciąć część pędu i wstawić do w szklankę, bo korzenia miał niewiele i kwiaty więdły nim się w pełni otworzyły.





Reszta towarzystwa, z naprawdę udanym, ciemnoczerwonym NNkiem:






I jeszcze raz Siberia

Emerald jest piękny i Siberia - te falbanki Tego JESZCZE chyba nie mam...
Pozostałe też śliczne, ale na szczęście podwójne i inne wielokrotne podobają mi się, ale u innych

La Paz z dziś:


Te, co mam w hydroforni śpią, w piwnicy też, siewki z poddasza muszę ściągnąć i uśpić. Ech... Dopóki nie zrobię parapetu nie wybudzam. Najwyżej zakwitną w maju.

Małgosiu, a czemu siewki usypiasz? Czy już takie stare, że szykujesz je do kwitnienia? Bo w zasadzie siewki uprawia się bez okresu spoczynku.

Agus, mnie tam i pełne i pojedyncze się podobają, i pająki też. A u Ciebie pięknie. Syberyjskie falbanki niesamowite.

Jolu - prozaicznie - z braku miejsca. Na poddaszu, gdzie miały miejsce (bo tam tam cieplej niż w domku) ma być robiona podbitka i boazeria - po akcji koteczki:
,
Najgorzej, że co połapałam franca rozwalała od nowa. Myślałam, że to wytrzyma do lata, ale mam za duże straty ciepła. = ogrzewam goły dach...

Jak skończymy poddasze, to mam duże okna i wrócą. A poza tym jeśli chcę cokolwiek wybudzić, muszę sporo uśpić.

Fafko Jolu ja wyczytałam kiedyś że siewki bez spoczynku rosną przez pierwszą zimę a później można je uśpić. No ze swoimi tak zrobiłam w tym roku. Niektóre bardzo ładnie spały ale te mniejsze dość dużo straciły masy. Czy się podniosą?? Ale efekt jest taki (nie chcę tu wróżyć) że może mi wypuszcza pączek dwuletnia siewka Charismy z zapylenia wsobnego. Cebulka ma 4,5 cm średnicy i ok. 15 cm obwodu. To jest największa z moich cebulek:

Małgosiu koty to dranie. Mam dwa, kochane ale dranie. Dzisiaj zbierałam dwie doniczki z podłogi, to akurat nie moje koty, a gościnny kot córki i wodę z podłogi - to mój, bo po co pić z miski, jak można wywalić wiaderko z wodą odstaną do podlewania. No mówię, dranie, kosmici i ostatnie ladaca i dlatego strasznie kochane.
Jednak u Ciebie kicia mocno przegięła, żeby od razu chałupę dewastować.

Jagódko dzielna sieweczka W ub.roku u mnie też takie maleństwo kwitło i w tym roku puszcza pęd kwiatowy.

Trzymajcie kciuki. Wysłałam reklamację do Florio za pomylonego 'Barbadosa'. Zobaczymy, jak się zachowają.

Może ktoś mi powie, dlaczego moje hiperastrum nie kwitną od kilku lat?

A może najpierw napisz jak postępujesz ze swoimi hipkami? Co z nimi robisz w ciągu roku? Gdzie ich trzymasz? Może będzie łatwiej wychwycić błędy. Tu na forum są mistrzynie hipkowe to napewno ktoś zaradzi