Forum Ogrodnicze Oaza

Od kilku lat uprawiałam tak samo. Po przekwitnięciu wstawiałam do ciemnej szafki. W styczniu/ lutym wystawiałam i podlewałam odrobinę, coraz więcej. Około maja, czasem w kwietniu miałam piękne kwiaty a jak już przestały to na amen.

Pozdrawiam.

No to pierwszy błąd to po przekwitnięciu nie wstawiamy do ciemnej szafki tylko cały czas aż do ok. września podlewamy, nawozimy i trzymamy w jasnym miejscu na parapecie w domu albo niektórzy wynoszą na pole po majowych przymrozkach. Im więcej wypuszczą liści w sezonie i im bardziej cebula przytyje to jest lepiej.
Cebule poprostu nie miały siły wypuścić kwiatów po takich ciemnościach.

Od jutra w Biedr hippeastra po 14,99

Sprawdziłam, są hipki dwu i trzypędowe. Różne kolory tak jak zwykle,tylko troszkę radzę sprawdzać wgłąb bo łuski czuć że niektóre nadgnite. Mam nadzieję że tylko te pierwsze.
Kupiłam różowego 3 pędy...

Hurra mam i ja Teraz krok po kroku proszę podpowiedzieć co mam z nimi robić by długo mnie cieszyły

Eleno - wprawdzie nie jestem ekspertką, ale nauczyłam się postępowania z marketowymi cebulami.
Po pierwsze - wyjmij z doniczek, delikatnie otrzep cebule i korzenie z tego świństwa, w które je sadzą. Wsadź do dobrej ziemi (ja akurat przed chwila skończyłam procedurę przesadzania przed wybudzeniem, użyłam takiej 3 w 1 z LM, z nawozem). Cebule sprawdź - wszystko mokre, nadgniłe i pleśniejące precz. Ewentualnie zabezpiecz, posypując hojnie cynamonem.
Sadząc pociągnij na końcu cebulę "za włosy" do góry, wyprostują się korzenie. W podłoży powinna tkwić w zasadzie piętka i najwyżej 1/4 cebuli.
Postaw w jak najcieplejszym miejscu - i czekaj. Są pąki kwiatowe, na pewno coś zakwitnie. Na razie podlewaj bardzo mało, aż do pojawienia się liści.

Moje nadal nie kwapią się do pokazania nosów pędów kwiatowych; czekam na Jewel (?) i trzeci pęd YS.

Te nazwy - to handlowe, nie ma takich odmian. Pokaże się, co kupiłaś.

Edit: Ewo, ja wstąpiłam do biedronki przedmiejskiej po ser - i zwartnic nie było ani na lekarstwo; za to towar rozkładał facet z gołą gębą

Pojechałam na giełdę po ziemniaki. W drodze powrotnej mijałam Biedronkę.

U nas nie było dużego wyboru. Kupiłam różowego z trzema pędami.

Czyli przesadzić dziękuje. A taka uniwersalna ze Sterluksu nada się? Innej nie mam na stanie...domyślam sie że to dopiero jak zakwitnie będzie wiadomo Cebule chyba przyzwoicie wyglądają jak by coś zrobie zdjęcia i zapytam

Eleni wrote:
Każdy ma swój sposób na ziemię. Uważam, że każda się nada, bo i tak trzeba dobrze karmić, aby kwiat nie zjadł całej cebuli.

Co do przyzwoitego wyglądu cebul. Byłaby to abstrakcyjna abstrakcja i nowość w marketach od 2021...

Z wierzchu przeważnie wyglądają dobrze - bo nikt by nie kupił. Ale po ubiegłym roku już mnie nic nie zdziwi.
To jak mantra (tak jak pisze Ania):
1. wyjąć
2. obrać do "żywego mięsa"
3. dobrze posypać cynamonem
4. wsadzić w nową ziemię i wyparzoną doniczkę (tak na wszelki wypadek).

Tak wygląda pierwsza

Nie najgorzej. Jednak bym posypała cynamonem, bo widać, że ktoś (hodowca? firma przygotowująca do sprzedaży?)usunął starą łuskę.
Ziemia rzeczywiście może być zwykła, byle przepuszczalna (i w miarę możności - niezamieszkała).
Zasilanie zaczynamy z pojawieniem się liści, kwiat "zjada" zasoby cebuli. Wtedy potrzebne również jaśniejsze miejsce.

zasypane na wszelki wypadek za to druga to istna tragedia, połowa cebuli zgniła oberwałam co się dało zasypłam cynamonem zaraz zrobie fotkę

Eleno, ja mam za dużo cebul (co nie znaczy, że za dużo kwitnie ), unikam marketowych, stawiam na jakość - ale jak już, to bezczelnie wsadzam paluchy w doniczkę i macam, czy nie ma tam kompostu zamiast cebuli.
Przy okazji poznać można jej prawdziwe rozmiary.

No, ale każdy płaci za naukę!

Dlatego dziękuję Wam że jesteście znając życie zostawiłabym tak jak jest a potem juz nie miałabym czego ratować

A za naukę płaci Mąż dostałam jako prezent te 2 kwiatki tak że może da się odratować sklepowe powojniki udało się odratować z wyprzedaży i doprowadzić do kwiatków może i z hipkami się uda

Eleno, a ja ratuję (tzn ratowałam do 2020 r, bo teraz już za dużo tego mam) zdechlaki.
Twoje to nie tragedia. Jeszcze bym oberwałam martwe korzenie i mam zwyczaj skrobać, tępym nożykiem, piętkę z tego całego gnoju.
Roślina też chce żyć, ale lepiej sobie radzi z mniejszą ilością zdrowej tkanki, niż z większą chorej.


Poczytaj jakie były "jazdy" z marketowymi w I części wątku. Ale jest bonus - czasem za grosze trafia się rzadkie odmiany.

oczywiście oberwałam martwe korzonki i posypałam obficie cynamonem:) Nie nastawiam się na kolekcję chciałam mieć parę szt by cieszyć oko w okresie zimowym kiedy o kolory jest ciężko :)generalnie doświadczenie z kwiatami mam ale z hipkami do czynienia mam po raz pierwszy

Eleni wrote:
He he he, tu więcej tak mówiło .

Eleno, teraz na pewno będziesz się cieszyła kwiatami, ale prawdziwy suspens zapewnia zakup "śpiącej" cebuli - i zaglądanie, co się z nią dzieje. Nie trzeba gier hazardowych, emocje jak w kasynie

Ja likwiduję z powodów logistycznych prawie wszystkie inne doniczkowce - a w zwartnice obrastam coraz bardziej.

Wiesz raczej jestem twarda pod tym względem chciałam 1-2 szt i mam chociaż było więcej w sklepie

A doglądanie będę miała w przyszłym roku jak przeżyją i spodobają im sie moje warunki