Forum Ogrodnicze Oaza

Ulala...Małgosiu, naprawdę jesteś "twardym nałogowcem"
Trzymam mocno kciuki, by Ci się udało z tymi bidulami. Kwiatki w tym sezonie masz raczej pewne - ale co dalej, czas pokaże. Dla nas wszystkich tutaj taki eksperyment jest cenny.

Jagódko, czasem i w markecie można trafić złoty samorodek, mnie się to raz zdarzyło, właśnie pod szyldem tej firmy, która teraz jest w Biedronkach. Tylko...prawdopodobnie trzeba mieć szczęście dziecka siadającego do pokera.

Też mam troszkę pąków, ale nawet o nich nie wspominam po tym, jak silnie porażone przez pomarańczowe draństwo cebule zasuszyły pędy w fazie ukazywania się łodygi
W dodatku w trakcie przechowywania zapewne wypadały znaczniki, a ja je wtykałam nie do tej doniczki, co trzeba - i będę prosić o pomoc w identyfikacji. Jeśli będzie co identyfikować.

Cebule posadziłam w sobotę.
Niepokoję się ich wyglądem.
Te pomarańczowe plamki, czy to nie objaw choroby grzybowej?

To drobne ślady żerowania roztocza narcyzowego, z którym się zmagam. U Ciebie to cień tego, co mam.
Ja bym teraz nic nie robiła, póki cebule nie przekwitną.

Gratuluję przepięknych kwitnień
Dama Karo jest niesamowita
Byłam w wczoraj w mojej biedronie i nie było żadnych cebul. Widać siła wyższa znowu zadziałała
Ale za to odwiedziłam LM i natrafiłam na ostatnią doniczkę ze świątecznego rzutu za 10 zł a że takiej odmiany nie posiadam i ma jeszcze jeden pąk to znalazł się w koszyku


Sunshine Nymph drugi pęd

Aquarel drugi pęd

Siewka

Nowy nn

Zbiorówka

Kero a może były u Ciebie a nie zauważyłaś hipków. One tak trochę u mnie były schowane pomiędzy innymi kwiatkami na dzień babci i dziadzia.

Wierz mi ja te konkretne cebule zawsze dopatrzę

Obejrzałam sobie dokładnie asortyment dwóch Biedronek. Zero hipków. Może od czwartku rzucą, bo wtedy zmienia się gazetka.

Ewakatarzyna zawsze możesz mieć pod ręką Agricolle, preparat naturalny i pryskać żeby szkodniki się nie roznosiły dalej. A na grzyba z domowych środków: cynamon.

Współczuję braku hipków. Ale jakość ich nie jest najlepsza jak założyłam okulary...
Są hipki w ofercie od jutra:

U mnie dzisiaj wystawili w jednej z Biedronek. Zajrzałam do folii, to były dwa rodzaje wielkości: jedne olbrzymie grube pąki, a w innych małe pączki chyba z odmian miniaturowych lub co najwyżej średnich. Nie skusiłam się, bo w domu właśnie myślę, gdzie upchnąć 3 doniczki, które w żaden sposób nie chcą się wcisnąć w hipkowe miejscówki.

No i tyle z silnej woli i działań siły wyższej

Kero - ja też ale tylko jeden...

Też kupiłam jedną doniczkę - bo zdołował mnie ten atak roztoczy; pewnie żadna z tych porażonych cebul nie zakwitnie, nawet jeśli wychyliły się pąki, wyglądają, jakby zamierzały zaschnąć.
Knuję zamówić trochę lilii niedostępnych w Polsce - to może całkiem przy okazji jakąś zwartnicę?

Mój dzisiejszy zakup:


I wczorajszy:


Dzisiejszy zakup sprowokował wczorajszy zakup. Cebulkę musiałam solidnie powycinać i obtoczyć w środku antygrzybowym, który sprawdził się w roku poprzednim.

Kolejne 3 od FL
Pierrot

Gervase

Provence

Gratuluje zakupów i kwitnień, u mnie szczyt kwitnienia powoli się kończy

Kusicie dziewczyny, że aż strach. W sumie to już zrobiłam sobie miejsce na jedną jedniusieńką doniczkę, a był taki jeden co mi się podobał. Jak dostoi do poniedziałku, to będzie znaczyło, że jest mi przeznaczony...

Aniu, Małgosiu nie trzymajcie w niepewności, pochwalcie się swoimi zakupami, pokażcie jakie mają pąki.

Aniu, jakieś zagraniczne zakupy ? Zdradzisz szczegóły?

Jagodka, jaki to sprawdzony środek na grzyba stosujesz ? Praktycznej wiedzy nigdy dosyć.

Zbyszku, cuda, cuda i jeszcze raz cuda pokazujesz. Gratulacje.

Zibi gratulacje kwitnień. Gervase wymiata...Bardzo mi się podoba. Chyba kiedyś muszę sobie go kupić...

Kero Twoja siewka jest do schrupania. Prześliczna. Ile ich jeszcze masz schowane?

Fafka zastosowałam taki środek antygrzybowy do obtaczania cebulek. On niby jest do sporządzania zawiesiny ale jako proszek też jest dobry:

W tamtym roku kupiłam nadgnite cebulki i korzenie. Cebulka ładnie się rozrosła a korzenie z zeszłego roku jakby były zmumifikowane. Środek ten je wysuszył poprostu.
Wczorajszy mój zakup wcale nie był dużo lepszy niż czwartkowy. Obtoczylam dla odmiany w cynamonie. Może wszystkie cebulki białych były takie jakby leżały gdzieś w wilgoci jedna na drugiej. Poprostu po obydwu stronach cebuli miały nadgnite miejsce nawet z takimi kropkami zgnilizny wgłąb cebulki.

Fafka wrote:
Mogę tylko się podpisać pod powyższym.

Jolu - nic konkretnego, po prostu szukam w sieci, co miałam na liliowej liście zakupów robionej przez całe ostatnie lato (taka lista pod wezwaniem "mam za mało" ). Większość zachciewajek udaje mi się zamówić jednak w Polsce, te wysokie koszta wysyłki bardzo utrudniają dokonywanie zagranicznych nabytków. Hippeastra to tak tylko... Jak ruszą cebulowe "zewnętrzne", to jednak one są "tematem dnia".
Jednak niektóre sklepy oferują i lilie, i zwartnice, więc tak sobie rozważam sprawy...
Co do świeżej oferty biedronkowej - marnota, cebula ma jeden żywy, malutki korzonek. Zgniłe łuski są pewnie skutkiem niemiłosiernego przelania w sklepie.

Zbyszku
Takich widoków się długo = nie zapomina.
Parapetowa rabata w środku zimy, niczym lato na ponure dni.

Widokówka na dziś
wzorcowy i ten kolor ,w słońcu mieni się brylancikami


Ogrodowe i warzywnik już w głowie .... przyjdzie zbankrutować..........
...ale doczekać się już nie mogę.....