Forum Ogrodnicze Oaza

Perełko ten drugi niesamowity.

Dziś udało się zrobić zdjęcia w słoneczny świetle
Luna

Clown

Mandela

Ambilance lub Amore

Picasso

Provence

Pierrot

Gervase

Cudne! Zdjęcia w sam raz do katalogu.

Piękne są

Popov:


Woskowy - chyba Monte Blanc?


Kolejny woskowy - tu chyba szykuje się coś ciekawego?

'Popov' bardzo subtelny. Ciekawie zapowiada się biało czerwony. A białe z mocną falbaneczką to mi się od razu kojarzą z 'Antarcticą'.

U mnie H. x striatum, w pełni rozkwitu fajnie mu falują brzegi płatków.




A jednak "Dama Karo" dała radę rozwinąć drugi kwiat, mimo obcięcia pędu. Trzeci chyba jednak nie podoła, bo bardzo malutki.



I pierwsza z moich cebul 'Red Lion' wyprowadzona na chwilę na spacer , bo ta jego czerwień nie do uchwycenia.

Jolu Fafko- Dama Karo jest przecudna, jak na damę przystało. A jeszcze piękniejsza bo Twoja własna. Gratulacje

Lubię oglądać Wasze piękne zdjęcia i hipki

Jolu dopiero jak napisałaś dopatrzyłam się "falbanki". Może faktycznie Antarctica...
Dziękuję


Czerwony woskowiec dalej się rozwija:

Jest znad wody i ma jeden malutki korzonek.

Zrobiłam przegląd "woskowców" ładny korzonek ma 1 z tych w ziemi.


Mam 2 korzonki. Wygrywa ziemia (z perlitem i hydrożelem w niewielkiej ilości) 1/2, potem "wodne" (bo mniejszy korzonek)1/3, najgorzej perlit z hydrożelem 0/2, ale ja jakoś perlitu "nie czuję".

Jeszcze trochę poczekam, ale jak nie ruszą pozostałe, to wszystkie wsadzam w ziemię.

Popov z dziś - nie mogę go wynieść na zewnątrz bo ma długie i kruche (???) liście już się naderwały


Aby nie było za dobrze, dałam "ciała"... Pamiętacie "różowo biała sierotkę" z LM? Nie obejrzałam dokładnie cebuli. Kwitła no i z zewnątrz była twarda. Wczoraj patrzę, a tu pod twardą łuską jest całkiem zgniła. Oderwałam:

ale znów to samo 2 łuski zdrowe, a pod nimi zgniła. Rwać "do żywego" (zostanie połowa cebuli) czy poczekać? Jak radzicie?

Z bólem, ale chyba będę rwać...

To jest niestety nie do przewidzenia jak cebula potrafi oszukać
Przepiękne kwitnienia gratuluję Wszystkim
Czerwony woskowiec wygląda interesująco
A jak tam wygląda wojna z ziemiórkami ? Olejek działa ?

U mnie olejek zredukował o około połowę liczebność muszek ale po około 2 tygodniach znów inwazja, najlepszy efekt był po zastosowaniu nicieni ale i one po miesiącu przestały spełniać swoje zadanie, teraz ograniczyłem drastycznie podlewanie i to daje efekty muszek jest niewiele.
Kilka fotek
Aquaro

I reszta

Potwierdzam to, co o olejku napisał Zbyszek. Najpierw wydawało się, że to "morderca cierpień", prawie nic nie latało. Do czasu. W tej chwili kupiłam 20 żółtych tabliczek - i jeszcze przecięłam je na pół. Już są "naklejki"
Trzeba by podlewać co kilka dni.
Jak ktoś ma trzy-cztery doniczki, może się bawić olejkami, przy naszych ilościach za droga zabawa, lepiej za te pieniążki kupić następną cebulę

Coś się kluje...



Cebula niepodpisana - albo znacznik wypadł, albo jakaś "markietanka"

Krzyżówka ( nie mojego autorstwa) x johnsonii x striatum. Niewielkie kwiaty ( 10 cm średnicy), pachnące.

Ojtam ojtam.....
10cm wystarczy.
Małe jest piękne, a nawet przepiękne.
Pozdrawiam

Chciałabym przedstawić swój problem i prosić o ewentualną pomoc.

To jest cebula zakupiona na jesieni jako amarylis Belladonna. Posadzona do ziemi dała taki oto efekt. Czy zakwitnie ???


Kolejna cebula ktora kwitła w roku ubiegłym a teraz wypuściła tylko lićcie.


Teraz moje cebulki uratowane. W ubiegłym roku po przekwitnięciu zostały przeniesione na działkę. Tam niestety zaatakowała je larwy pobzygi. Przyniosłam do domu, oskubałam z zainfekowanych łusek, podzieliłam na pół, wyskubałam larwy, oczyściłam, posypałam cynamonem i wsadziłam do ziemi. Teraz mam taki oto efekt.


Wiążą się nowe cebule ale nie wiem jak z nimi postępować aby kiedyś zakwitły.
Podsumowując temat moich hipkow. W tym roku żaden nie zakwitł ponownie a to co żyje ma same liście.

Witaj.
Daj zdj całej belladonny.
Jakaś 'dziwna' ta Belladonna.....
Ona ma kilka rozet liści wychodzących z jednej cebuli?

Podziwiam cudne kwiaty Waszych hippeastrów. Przynajmniej na pokazywanych przez Was zdjęciach mogę poznawać i zachwycać się nowymi odmianami.
Gratuluję Wszystkim tak udanych kwitnień. :thank

Jolu, Twoja Dama Karo jest zachwycająca. W moim przekonaniu przebiła swoją urodą wiele odmian zwartnic. Szczerze gratuluję tak udanej krzyżówki.

Kwiaty pokazały moje siewki.

Mateo nw. Półpełny. Na dwóch pierwszych zdjęciach kolor zbliżony do właściwego.








Blask nw. Flbanką są zakończone płatki a spore ostrogi prezentuje wewnątrz kielicha. No i postarała się o drugi pęd kwiatowy.








Ta siewka kwiaty ma nieduże 13 - 13.5 cm a kolor jest nieco ciemniejszy niż na zdjęciach.

Ewo, Ty masz tak wspaniałe storczyki - i tyle - że po prostu nie potrzebujesz kolekcjonować zwartnic. To przecież łatwizna - jak wszystkie cebulowe, a takie katleje czy inne ćmówki botaniczne- wyższa szkoła jazdy, kapelusz z głowy i klękajcie, narody.
A ja szybciutko donoszę, że dziś mam dzień hippeastrowy. Wkurzona zniszczeniami dokonanymi przez roztocza, zamówiłam w akcie desperacji na allegro dwie cebule - i dziś przyszły. Tosca duża i ładna, z wychylającym się już czubeczkiem kwiatowego noska. Exotic Peacock...no cóż, nie tak duży, ale może zakwitnie, ma fajne korzonki.
Wyciągnąwszy z paczkomatu zakupy, pojechałam dalej, do OBI - po coś całkiem innego. Tego "innego" w dziale elektrycznym co prawda nie dostałam, ale...nie byłabym sobą, jakbym nie przeszła do ogrodowego. I tam najpierw zobaczyłam doniczki ozdobnie owinięte na czerwono, chyba już na walentynki, czy co? Po dwie dychy, bez sensu. I jak już miałam wychodzić - widzę, oczom nie wierzę, kilkanaście opisanych odmianowo, większość Lewków, ale i kilka innych, po jedne 12,90 chyba. Wybrałam Exposure i Limonę - jeśli to one, to będę miała pociechę, bo choć cebule nie powalają rozmiarem, ale korzenie, bialutkie i zdrowe, po prostu wypełniają doniczki i nie mam żadnych podejrzanych śladów.
Piszę, bo może ktoś ma w pobliżu market z bobrem.

Bożko - przyczyny braku kwiatów mogą być różne, podejrzewam albo brak dostatecznie długiego spoczynku, albo zbyt słaby "tucz" w zeszłym sezonie. Albo - kaprysy, bo tak też bywa. Kupiłam jesienią dwie cebule, ta marniej wyglądająca kwitła pięknie, duża - wypuściła jak dotąd tylko olbrzymi pióropusz liści.
Pewnie ktoś bardziej doświadczony dołoży inne konkretne przyczyny.

minohiki wrote:
Dokładnie tak jest. Z jednej cebuli wyrastają 4 rozety.