Forum Ogrodnicze Oaza

Dziękuję wszystkim za miłe słowa powitania.Piękne okazy pokazujecie i tylko .....Tak czytam te wszystkie wpisy i już mi ciśnienie leci ,jak sobie pomyślę o zakupach od gimma.Kupiłam Impalę i Spartakusa ,a może być jak się okazuje nawet dwa Magic.Dzwoniłam do pani ,ale to droga przez mękę. Pyjama już rozłożyła skrzydełka do lotu ,więc lada chwila startujemy i będę podziwiać na żywo kolejną odmianę.Fotki oczywiście od pąka do kwiatu. Reszta zapączkowana , jeszcze trochę to potrwa.Co do Lily Garden to rozmawiałam z właścicielką i co się okazało. O ile z liliami to jest prostsze,BO TO ICH TARGET to tu potwierdziło się to, o czym my wszystkie wiemy o zgodności ,więc entuzjazm zgasł.Za to jest oferta dalii,czyli to co króliczki takie jak ja lubią. Czekam jeszcze na jedna cebulę z allegro chociaż nie mam pojęcia co to obok Ambiance ma być w tej ofercie. Chyba już przerabiałam wszystkie stany umysłu ,które czekają na takich jak My i pozostaje tylko to sobie uświadomić W sobotę mam zaplanowany montaż paneli słonecznych na dachu [pomysł gminy o tej porze roku ]więc moje cebule czeka szok termiczny,bo wszystko rozmontują;zimno i bez wody Ciekawe czy dojdzie do skutku. To TYMCZASEM

Ja jeszcze może odniosę się do odgadywania nazw odmian po jednym zdjęciu, kochani, to tak 'se ne da', ja bym proponował tak po kolei 'ojca w pysk' jak mówią, a nie hurtowo, bo potem nie wiadomo do kogo mieć żal...
Są odmiany które na pierwszy rzut oka nie da się pomylić z żadną inną hybrydą, ale jest przewaga takich, które wymagają określenia podstawowych parametrów (patrz ściąga w punktach), bo rodziny 'czerwoniaków', 'białasów' itp. są tak rozbudowane, że bez dodatkowych informacji, będziemy zgadywać do końca świata...ale przecież nie o to chodzi...
Mam propozycję - założę wątek pod nazwą "Identyfikacja odmian Zwartnic - uwagi i spostrzeżenia" np. i tam kto ma wątpliwości pokazuje swoje NN-y, a każdy kto ma wiedzę popartą doświadczeniem punktuje wszystkie za i przeciw, bo w tym wątku z czasem powstanie galimatias i trudno będzie odszukać konkrety.
Uważam, że to by było wyjście na już i na przyszłość, taki pomocniczy wątek do planowanego spisu odmian już po identyfikacji. Mogę się zabrać za to jak wrócę do domu - co wy na to???

Andrzeju,nikt nikomu w pysk dawał nie będzie ani żadnych pretensji,chodzi o to żeby tak na własny użytek w domu mając np 10 białych nie podpisywać biały tylko np prawdopodobnie Alfresco czy W Nymph itd.Dlatego proszę zerknij choć na Madzi i moje i napisz co Ci przychodzi do głowy patrząc na nie,nikt głowy za to Ci nie urwie .Jeśli chodzi o wątek rozpoznawczy to próbować można a jak wyjdzie to czas pokaże,czy tak każdy będzie chciał się bawić i znajdzie tyle czasu na to?

Ja myślę, że taki wątek identyfikacyjny by się przydał, co do spisu ważą się jego losy, cały czas czekam na decyzję Administratora

U mnie sezon zaczyna rezydent Evergreen - na pierwszym pędzie ma 8 kwiatów, drugi pęd w drodze.

Andrzeju my skromne amatorki są więc radzimy sobie jak umiemy A wątek identyfikacyjny będzie bardzo potrzebny Sama mam sporo białych i czerwonych różniących się falbankami i odcieniami więc są poprostu NN

Fafka wrote:
Dziękuję za sprostowanie. Cebule większe mają 30 oraz 34 w obwodzie, mniejsze 26. Są wg mojej oceny w dobrej kondycji z dużą ilością jasnych grubych korzeni.Każda z 1 dużym pędem kwiatowym i drugim wyrastającym. Te większe będą miały po 3 pędy.
krezus wrote:
Dziękuję za pokrzepiające słowa, ale coś Ci się pomyliło - bo nigdy nie pisałem że to rewelacje. Firmy musiały Cię mocno skrzywdzić skoro tak o nich piszesz.

A żebyś dobrze zrozumiał moje intencje, to ja kupując Hippeastrum zawsze kieruję się kolorem kwiatu. To jest dla mnie najważniejsze.
Kształt pewno przyjdzie z czasem.

Za 2 miesiące ICH miejsce na parapetach zajmą dalie i canny.

Dziękuję za szczegóły dotyczące cebul z Auchan.
Biotit wrote:
Czy to znaczy, że hippeastra traktujesz jako krótkotrwałą ozdobę sezonową? Hippomaniakom serce się kraje w plasterki na myśl o wyrzucaniu cebul po kwitnieniu.

Nie mogąc znieść oczekiwania na kwitnienia swoich rezydentów, wytargałam z Biedronki jedną doniczkę z obietnicą różowego kwitnienia.







Oczywiście trzeba było wymienić podłoże, trochę zgnilizny przy tym usunęłam, ale zdrowych korzeni zostało sporo. Będę chuchać i dmuchać i czekać na "rewelację" odmianową.

Kręcę tymi zdjęciami na wszystkie strony, a i tak wychodzą mi położone, to w lewo,to w prawo i ani razu prosto, ma dość

Jest moja = prywatna Pyjama Party




I przyszło to he he odmianowe coś Ma być kolor; intensywna czerwień z jasnym, białym i zielonym środkiem.





Proszę o wyrozumiałość to pierwszy post z fotkami a raczej fotami

kero wrote: Pamiętajcie, że nasze aparaty i monitory też nie zawsze oddają realne kolory

Fafka, chyba mnie nie zrozumiałaś , ICH oznacza, że każdą roślinę cebulową traktuję z szacunkiem. A że dostają do jedzenia wermikompost, to tak się odpłacają:

Apple Blossom:


i jeden z ostatnich zakupów:

Jolu - pokręciłam skuteczniej
No to jestem w mieście.
Generalnie -
Podejrzewam, że za mojej niebytności kwiaty zostały podlane raz, przed Bożym Narodzeniem - i to nie wszystkie.
Skutki oczywiście opłakane, a ograniczając się do hippeastrów, i tak przecież wytrzymałych na czasowy brak wody - Stars&Strips zasuszył pęd kwiatowy (może i tak by się to stało, ale przesuszenie nie pomogło). Benfica nadal nie zdradza zamiaru kwitnięcia, za to liście - wielkie i "mdłe" - leżały załamane przy podstawie. Cebula opisana jako Elvas objawiła się jako następna Afrodyta - z tym, że prócz pędu kwiatowego nie ma nic, korzeni chyba też nie ma, bo sprawia wrażenie stojącej luzem w doniczce. Jedna z cebul, które nie chciały w ogóle zasnąć od lata, jest dosłownie oblepiona wełnowcami - już je oblałam, czym trzeba, ale chyba nie obędzie się bez wyciągnięcia z podłoża i moczenia korzeni. Gorzej, bo w tej samej dużej donicy siedzą dwie inne cebule - i z jednej wyłazi "nos". Marylin oczywiście przekwitła, wisiał tylko ostatni , podsuszony kwiatek. "Załapałam się" za to na jeden z trzech kwiatów Double Delicious. I - chyba, prawie na pewno - mam jednak Apricot Parfait. I to dwupędowy!



Co o nim sądzicie?

Na drugim planie - ten Double Delicious:



Kwiatki mu jakoś tak...dyndają, nie wiem, czy następny skutek suszy, czy on tak ma?
Rzekomy Elvas , oczywiście Aphrodite - jak przeżyje, wybaczę jej zmianę płci.



Mam jeszcze jedno pytanie - na liściach jednej cebuli z zeszłego roku takie rdzawe zmiany - ale tylko u podstawy:



Co robić? Co teraz robić?

Aniu Ty to jednak umiesz kręcić jak trzeba. Dziękuję.
Martwią mnie te czerwone zmiany u podstawy liści w Twojej roślinie, tak jakby choroba wychodziła z wnętrza cebuli. To może być ta osławiona i niewdzięczna czerwona plamistość, której lepiej zapobiegać, bo leczenie mało komu się udaje. Moim skromnym zdaniem, jedynie pożyteczny grzybek z preparatu Polyversum radzi sobie z tym choróbskiem skutecznie, bo on żywi się patogenem wywołującym chorobę.
Tak to jest powierzyć komuś swoje ukochańce, mam nadzieję, że nadrobicie (Ty i cebule) zaniedbania i rośliny wyjdą na prostą. To co teraz Ci kwitnie - cudowne Nie pomogę w identyfikacji 'Apricot Parfait (bo nie mam i ubolewam ), ale kimkolwiek jest - wzbudza zachwyt

Biotit jak ja się cieszę, że źle Cię zrozumiałam i gdziekolwiek wylatują hippeastra robiąc miejsce na parapetach daliom i kannom, ważne, że są... ważne.

Aniu,Ty to masz szczęście takiego Elvasa tez bym chciała zamiast piątej Dancing Queen

Aniu, dobra wiadomość: tak to Apricot. Natomiast zła jest taka, że te rdzawe plamy na liściach świadczą o bardzo intensywnym żerowaniu roztocza narcyzowego.
Zastanawiam się jeszcze, czy ten niedoszły Elvas to nie Double Record a nie Aphrodite.

Elu - to co mam zrobić z porażoną cebulą? Wyrzucić?
Co gorsza, ona w doniczce nie jest sama, tylko z inna z ubiegłego sezonu, póki co niby zdrową., w dodatku dużą i rokującą...ale roztocza gołym okiem nie uwidzisz, więc pewnie wrażego plemienia pełna doniczka.
Byłam prawie pewna morelki, ale - za potwierdzenie.
Zażyczyłam już ją sobie w naszym zbiorowym zamówieniu, nic to, będę mieć morelowy dublet. Lubię kwiaty w tym kolorze, właśnie nie róż, tylko taki ciepły, słoneczny, a jednocześnie rozbielony pomarańcz. Remedium na teraźniejszą szarugę.
Obejrzałam w sieci zdjęcia DR - i dopiero teraz zabiłaś mi ćwieka, jutro zmierzę jeszcze średnicę kwiatu i wysokość pędu, choć nie wiem, czy będą miarodajne. Cebula wygląda, jak ostatnia mizerota, choć kwiatki śliczne - i cztery.
Jolu - dla jednej cebuli nie będę szukać jakiegoś trudno dostępnego preparatu, nie mam takich zdolności, by leczenie porażonej cebuli mi się powiodło.
Nie możesz wstawiać zdjęć robionych w pionie bezpośrednio do wiadomości - musisz przekręcić na swoim ekranie. Przynajmniej "według posiadanej przeze mnie wiedzy".
Porzucanie roślin to cena, jaką płacę za "rozdwojoną jaźń", dlatego nie mogę mieć zbyt delikatnych ani wymagających nieustannej opieki.

Iwonko, Ty to już masz balet Bolszoj w pełnej krasie Sama się zastanawiam, co wyjdzie z naszych zamówień. Nawet sie nie przyznam jak zaszalałam, bo teraz to już mnie Łatka wyśmieje do potęgi n-tej

To jest fotka Eli-wyłącznie do celów porównawczych Afrodyta i Double Record

W necie taki wątek porównawczy istnieje zapewniam .Co do zamówienia to oby nie ostatnie i jakość cebul była jak trzeba.