Forum Ogrodnicze Oaza

Nymph, już niestety przekwitający , ale drugi pęd już jest







Magic Green






Papilio lada moment

Iwonka, piękne kwitnienia.

U mnie szykuje się do kwitnienia trzech rezydentów, ale to jeszcze trochę. Natomiast mam z noskami na wierzchu około 30 swoich siewek i bardzo jestem ciekawa ich kwiatów.Tyle tylko, że oczekiwanie będzie długie.

Przepiękne kwitnienia Gratulacje
Moje holenderki pomalutku zaczynają

Ewo, jesteś niesamowita - kwitnące siewki i to w takiej ilości

kero czekamy na zdjęcia Twoich piękności

Ewa, ja także niecierpliwie czekam na kwiaty Twoich siewek. Jakie to krzyżówki?

Dziewczyny-Piękne kwitnienia,fajnie że co chwila ktoś coś pokazuje a widać że jeszcze długo,długo będzie co pokazywać.
Ewo-gratulacje,większość moich siewek zamarzło i zgniło,niewiele przetrwało,tym bardziej gratulacje.
Iwonko a gdzie twój balet?
Lada chwila otworzy się Exposure,przynajmniej miał nim być ale.....raczej nie będzie,jakieś podpowiedzi?

Ten pąk wygląda bardzo obiecująco

Fafka wrote:
Jolu - upewnię się - w doniczce była ta ziemia, w której cebula normalnie rośnie?
Potem po prostu pozwoliłaś wszystkiemu ostygnąć - i postępowałaś, jak zawsze?
Ten właśnie sposób "odrobalania" bardziej do mnie przemawia, niż piekarnik, nieodparcie kojarzący się z Jasiem&Małgosią, ewentualnie... Prusową "Rozalką".

W blokach startowych moja "Biedroneczka" - wklejam zdjęcie pąków zgodnie z sugestiami Znawców.




A potem chyba dłuższy czas nic...
Dla własnej pamięci zapisuję, że dziś przyniosłam z piwnicy i posadziłam prawie całą resztę ubiegłorocznych cebul.

Kero,przyszło mnie do głowy Papilio ale to chyba niemożliwe.
Biedronkowiec ma cudny kolor,ciekawe co to będzie? :flower1:Aniu a co Ci tam w głębi kwitnie?

Dlaczego niemożliwe ? Gdzie trafiłaś tą cebulę ?

W cebulach kwiatowych i to jeszcze z tych przecenionych za parę złotych,większość od nich nigdy się nie zgadzała no ale gdyby to było To?

Łatko, dokładnie tak jak myślisz. Moczona była całość z ziemią, w której cebula rosła. Przy okazji dezynfekcja podłoża . Tylko po takim zabiegu ziemia jest na zapas podlana, więc odsączyłam tyle wody, ile zechciało wylecieć i doniczkę ustawiłam w ciepłym miejscu, żeby podłoże szybciej podeschło. Totalnie wydezynfekowane podłoże to nie jest to, co rośliny kochają najbardziej, bo z patogenami giną też pożyteczne mikroorganizmy. Ideałem by było zaprawienie gleby np.EM-ami (efektywne mikroorganizmy), albo chociaż serwatką. To tak jak człowiek po antybiotykoterapii łyka prebiotyki.
Piszesz, że ta metoda wydaje się prostsza. Nie spróbujesz, nie dowiesz się. Ja jednak wolę piekarnik, na początku budzenia cebul. Może opis skomplikowany, ale sam zabieg prosty.
Biedroneczka ognista aż miło, zapowiada się bardzo energetycznie.

Nikita, cokolwiek zakwitnie z tego pasiastego pąka, to będzie cudo, bo już jest.

To będziesz bardzo zadowolona
Mój bardziej rozkwitnięty

Uwaga! Przerwa w skokach, więc się produkuję No co, są priorytety w życiu, no nie?
Wreszcie dotarłem w sobotę do domu (wracałem z Karpacza przez Poznań) i tak jak się spodziewałem po 2 tygodniach nie podlewania kiedy mieszkanie nie ogrzewane (+10C), nic złego się nie stało. Temperatura wymusiła spowolnienie wegetacji, nawet siewki w dobrej kondycji przetrwały posuchę. W między czasie wykwitł tylko drugi pęd 'Pasadeny', to znaczy rozwinął się jeden kwiat a 3 zaschły w fazie pąka. Drugi pęd 'Dancing Queen' za to wyciągnł się do 65 cm. i całe kwitnienie przed nim. Wszędzie czytam że długość pędu przy hybrydach (a może tylko przy botanikach) jest zakodowana genetycznie i powinna oscylować + - 5 cm podanych wartości, ale to chyba dotyczy sytuacji jeśli się zapewni cebuli optymalne warunki rozwoju, bo to stwierdzenie nijak się ma do tego co obserwujemy w praktyce, bo spotykamy wykwitające na krótkiej 'nodze', co jest często spotykane przy zakupie nowych cebul, gdzie ma tu wpływ różnica temperatur jakich doświadcza cebula zanim trafi do nas (przerwany spoczynek bezwzględny i zachwiana fizjologia rozwoju). Rezydenci w aktualnym czasie mają deficyt światła i co jest naturalne wyciągają się, osiągając ponad przeciętne rozmiary...

Rusza z kwitnieniem 'Exposure' - tylko dwa kwiaty, ale zawsze coś...

Wybaczcie, nie mogłem się oprzeć urokliwej zimie w tle. (Iwonko, nie mam zamiaru nikogo wkurzać ... każdy ma szansę doczekać chwili kiedy będzie mógł dysponować czasem według własnego uznania... )

Bożenko masz okazję porównać moją 'Exposure' i z pąkiem i jak się rozwija, więc ten Twój może być miłą niespodzianką...

Elu,2016 rok był pierwszym, w którym skusiłam się na próby krzyżowania i nie wierząc w sukces nie oznaczałam krzyżówek. Z 2017r już mam oznaczone.Mogę tylko powiedzieć, że jedna cebula, która zakwitła pod koniec lata pełnym kwiatem teraz też będzie kwitła. Natomiast dziwi mnie ilość cebulek przybyszowych,które te siewki produkują. Pąki mają różne zabarwienie, zobaczymy co z nich wyrośnie.

Bożenko,dziękuję. Jeszcze ponad 20 cebul z siewu nie wykazuje chęci do kwitnienia. Tobie gratuluję pięknych kwitnień, a pąk który pokazałaś tylko zaostrza ciekawość.

Ewa, czyli będą Ci kwitły 2,5 letnie siewki? Gratulacje! Czym Ty je karmiłaś? Napisz proszę, jaki odwód mają cebule.

Elu, tak byłam przejęta własnymi siewkami hippeastrów, że jesienią 2016 wydzieliłam część warzywnika ze słońcem przez cały dzień, na którą M nawiózł końskiego ;masełka; ziemi liściowej, kompostu i odkwaszonego torfu i przekopał. Przez całą zimę popiół z kominka też był sypany na tą część a wiosną 2017 sypnęłam od serca polifoskiej .Ziemię zruszyłam i w połowie maja posadziłam cebulki. W sezonie dostały kilka razy gnojowicę roślinno-zwierzęcą. W 2018 też tu rosły i trzy pierwsze cebule zakwitły - pokazywałam je w tym wątku.
Teraz też jest sypany popiół drzewny na tą rabatkę z myślą o tych cebulach. Porównując kondycję moich cebul odmianowych w doniczkach /pieszczonych, tuczonych,pojonych,dogadzanych / z tymi z warzywnika, to pierwsze przegrały z kretesem i dlatego wszystkie w tym sezonie pójdą na warzywną rabatę.
Jutro zmierzę obwód i zrobię zdjęcia.

Jolu-dzięki,też tak myślę,chyba spać nie będę.
Kero-to Pasadena czy Splash?piękna jest
Andrzeju-też oglądam skoki a jakże,a jak chce się byczyć w Karpaczu to wiadomo że straty mogą być.Exposure,i owszem od pierwszej chwili jak się wybarwił wiedziałam że to nie on.
Ewo-dzięki,ten pąk też mnie intryguje,a co do siewek,ja mam tylko parapety i po prostu zmarzły mi i zgniły,będę podziwiać Twoje.