Forum Ogrodnicze Oaza

Kochani, nasza Dorotka ma łapki o wielu talentach, a jednym z nich jest umiejętność wykonywania fajowych haftów na wielu podłożach.

Jeszcze raz: Dorotko, dziękuję!

Krysiu te pochwały trochę na wyrost ale bardzo mi miło

Hafty nie były bezinteresowne bo w zamian dostałam sadzonkę ślicznej monstery

Chwila, chwila, nie rozpędzaj się tak! Wszak bezinteresownie serduszko w tą pracę włożyłaś, co nie? No to hafcik był absolutnie bezinteresowny, a że ja w podziękowaniach i na twoją prośbę też chciałam zrobić tobie przyjemność - tak jak ty mi haftami - to i monsterka zmieniła miejsce zamieszkania. Czyli tu zadziałała opcja ''Serce za serce''!! I bez pyskacji proszę, bo każę monsterce powrócić

Krysiu no wiesz ... w życiu tej monstery Ci nie oddam

No coś ty, nawet bym nie chciała odbierać Ci twojego wymarzeńca. Tylko żartowałam. Kochani na razie wydziergałam tylko 3 kwadraty z których będzie zrobiony kocyk patchworkowy (kwadratów ma być 48), a na końcu podszyję go cienkim polarkiem w kolorze żółtym lub kremowym. No i jeszcze serwetkowa zawieszka, która nie do końca jest zrobiona bo jeszcze chcę doszyć jej koraliki. I tak właśnie wygląda 5 dni mojej nauki dziergania na szydełku.

Krysiu ważne, że to nie jest straconych 5 dni.
Trochę pracy Ci jeszcze zostało ale jaki kocyk będzie piękny

Krysiu ty dopiero się uczysz? Ładnie Ci to wyszło.

Tak, jestem na wstępie poznawania różnych oczek i splotów. Przez pierwsze 4 dni mylił mi się słupek z półsłupkiem, no ale teraz już mi idzie nieco lepiej. Znam już niezbędne oczka łańcuszka i oczko ścisłe zamykające. To moje totalnie pierwsze robótki. Nie są może tak cudnie prościutki jak u wprawionych w tej dziedzinie, ale wszystko jeszcze przede mną. A że lubię się uczyć rzeczy przydatnych w życiu, to tym bardziej dzierganki sprawiają mi duuuużą przyjemność i chętnie w wolnej chwili szydełkuję, poznając tajniki szydełkomanii. A winowajczyniami zainteresowania się z mojej strony dzierganiem jest jak wiadomo: Hiacynta i Viola. Jak zobaczyłam ich robótki, to pomyślałam sobie że fajnie by było też móc i umieć takie cudeńka robić - no i tak to się zaczęło!

Powodzenia Krysiu
i koniecznie wstaw zdjęcie kocyka jak już będzie gotowy.

Krysiu można po tych Twoich pracach sadzić , że już masz szydełkomanie opanowaną
Nawet nie wątpię , efekt końcowy będzie fantastic
U mnie zero takich zdolności nawet Hiacynta i Viola tu nie pomogą

Agabeata, masz to jak w banku. A nawet jak u żaby!

Elżuniu, a gdzież tam mi do opanowania szydełkomanii. Ho, ho, ho, a może jeszcze dalej. Ale za słowa uznania bardzo dziękuję, bo to mnie tylko motywuje do wprawiania się w dziedzinie sztuki dzierganej. Żebyś ty Elżuniu widziała jak mi się przy tych robótkach ręce trzęsły! Normalnie jak bym była pod dobrym przepiciu i na niezłym kacu - tak mną telepało z emocji podczas wykonywanej pierwszej robótki. Obecnie już mam zrobionych 10 takich kwadratów, a powinno być 48.

krysiu śliczne ręczniki od dorotki
Twoje dziergane kwadraciki też śliczne-już niedługo kocyk będzie gotowy-czekam na jego foto
kiedyś robiłam szaliki na drutach ale z szydełkiem sie nie zakolegowałam

Kiedyś próbowałam swoich robótek na drutach i całkiem nieźle mi to szło, ale tak jakoś czasu i finansów w owym okresie mi zbrakło by kontynuować te pasje. Jak już zrobię kocyk to go pokażę.

Podziwiam za robótki. Hafty na ręcznikach Dorotki cudo. Dawno, bardzo dawno temu też haftowałam, nawet miałam plany że jak będę na emeryturze to co ja nie wyhaftuje. Nawet przez myśl mi taka praca nie przeleci. Mam tyle innych zajęć, a i cierpliwości brak.
W tym roku wszystko mam pod górkę i nie tak jak bym chciała. Problemy i kłopoty biegną jeden za drugim.
Twoje hojki rosną pięknie część wczoraj przeprowadziłam na wyremontowane poddasze, kilka jeszcze czeka przeprowadzka ale muszę dokończyć szlifowanie i malowanie okien. Tam będą miały lepiej, więcej miejsca.

Ewuniu, to na razie są zaledwie amatorskie próby, ale czy wystarczy mi zaparcia i cierpliwości do szydełkowania, to się okaże z czasem. Niektórych symboli wogóle nie rozumiem. Zdarza się, ale jeszcze mam czas by się tego nauczyć. Tylko trochę mi oczy wysiadają, bo plączą mi się w oczach słupki, półsłupki i oczka ścisłe - oczywiście ze zmęczenia, a nie że jakobym ich nie umiała wykonać. A o kłopotach to coś nie coś mam pojęcia jak to potrafi w życiu bywać. W przyszłym tygodniu mój Tofciu będzie miał robione EKG bo weterynarce nie podobał się rytm serca, więc prawdopodobnie będzie albo farmakologiczne serduszka leczenie albo operacja - po wynikach będzie wszystko wiadomo.

Kerstin2309 wrote:
No Krysiu ale ta część zakupiona w innych miejscach ? Z całej kolekcji jeden dziadek i dwa już moje dzidziusie przeżyły troskliwą nadopiekuńczość.


Na wiosnę będę robił zakupy w Floraluksie w Belgii , więc jeśli ktoś che się dołączyć to proszę o info do mnie lub do Krysi na PW. Wiele roślin trzeba u nich wcześniej zamówić, a naprawdę jest w czym wybierać.

Krysiu, miałam wrażenie, że informacje Toli o cenach skrętników podanych przez naszego wschodniego sąsiada, nieco Cię zaskoczyły?
Mnie wręcz osłabiły
Czekam na pokaz kocyka.Pa, pa.

Raczej mnie zszokowały. 100 dolców za odmianę....? Nie, to nie na moją kieszeń! Co prawda wiedziałam że nasi wschodni sąsiedzi sobie liczą porządnie za okaz odmianowy, ale nie przypuszczałam że aż tak kosmicznie cenowo to wychodzi.