Forum Ogrodnicze Oaza

No, no, no - to ja nie wiedziałam, że mam zwykłe parapety - szpilki nie da się wściubić. Dobrze, że zajrzałam do Ciebie. Człowiek całe życie się uczy.

Parapet ogromny i jeszcze drugie tyle by weszło Ale wszystkie roślinki śliczne na nim

Nie no, Runka.... jedne pół słonia to ja jeszcze w pudełko od zapałek jakoś wcisnę, ale te drugie pół za jasne skarby już mi się zmieścić nie chce. Za oknami wypatruję wiosny co by mi hojki na nowo kwitnąć poczęły, a i może te co stoją jak zaklęte, tego roku wreszcie ruszyć się zechcą? Fajnie by było, lecz jak na razie one się zmówiły że ćwiczyć będą moją cierpliwość ile tylko wlezie. Niektóre odmiany tych ślicznotek chyba wpiszę na czarną listę KOB-u (Kwiatowe Odmiany Buntownicze )

Ćwiczą cierpliwość nie tylko u Ciebie U mnie właśnie zobaczyłam że dwie hojki coś bokiem puszczają :D:D wiec coś się zaczyna dziać

To takie rzeczy fajowe wśród twoich hojeczek się dzieją, a ja tu nie widzę wąteczku by się na te twoje radości hojkowe pogapić? No tak się nie godzi. Zakładaj podglądaczowy wątek szybciuchno!!

Wreszcie mi jakoś radośniej bo słoneczko wyjrzało zza poszarzałych chmur i już mi lepiej/radośniej na duszy! Jak to dobrze że wiosna u progu stoi!!!

Moja ulubienica hoja gunung gading która wypuściła mi młodego pędzika:


puszczamy się:


Z wielkim bólem serca ale musiałam ją straszliwie pochlastać, by rozpoczęła wytwarzanie liści właściwych dla swojej odmiany. Osoby śledzące uważnie mój wątek zapewne pamiętają, że ta hoja wykształciła listki o unerwieniu podobnym do hoi sunraise. Musiałam to zmienić i dlatego ją pochlastałam. Czy się uda, czas pokaże.


natomiast ta chyba pójdzie na sprzedaż, bo się nie dogadujemy

Krysiu wiosnę już widać u Ciebie

Tą ostatnią, daj na najbardziej słoneczne miejsce na parapecie i przy samej szybie. Ona kocha słońce a przebarwia się cudnie

Krysiu , strasznie Ty zakochana w tych hojkach , nad podziw
Jestem zachwycona tą miłością
Ale widzisz , są i takie że dogadać się z nimi nie idzie
i weź tu się zakochaj w takich uparciuchach
Pozdrawiam i jeszcze więcej radości życzę

Przepiękne te Twoje hojki. Moje nie kwitną . Zmieniłam im miejsce [psz;y po remoncie na poddasze,może teraz mają trochę ciemno bo słońca brak. Ale jak dzień będzie dłuzszy i będzie więcej słońca to tam powinno byc jasno. Z Twoich jedna stoi w miejscu ale żyje. Dwie mam w kuchni, ta miniaturowa z maleńkimi listkami i druga ale nie pytaj o nazwy bo nie pamiętam. Mam na nich karteczki. Ostatnio kupiłam jednego hiacynta i pięknie pachnie, stoi na oknie w kuchni. Jak zrobi się ciepło pójdzie do ogrodu jak kilka prymulek.

Anulka dzięki za podpowiedź. Tak sobie pomyślałam że może zmienię jej ziemię na nową, od czasu do czasu ją zamgławiać będę, to może wtedy zechce się poruszyć choć ciutyńkę? Wiem!!! Dokupię jej towarzyszkę z jej odmiany, może wtedy jej będzie raźniej rosnąć?!


Elżuniu, no ta moja miłość hojkowa to chyba nie ma końca, choć bywają takie momenty że mam dość i przelatuje mi przez sachułkę tekścior: ''Dosyć tego!'' No i ta moja hojowa miłość, to jakaś nieuleczalna jest i ma poważne skutki uboczne , gdy rozum mówi ''Nie masz już miejsca, nie kupuj'' zaś serce nawija: ''Ale fajnie, będzie kolejna piękność w kolekcji''. Pasja z rozsądkiem wciąż się leją, a ja nadal nie wiem jak je pogodzić. Mój mąż się ze mnie nabija że niedługo trzeba będzie z maczetą po chałupie chodzić, co by Krysię pośród zielonych odnaleźć. No ale co ja na to poradzę że ta hojoba mnie tak mocno trzyma i puścić nie chce?


Ewciu, na horyzoncie już mamy dzionki dłuższe i o większej ilości słoneczka, więc i ty się doczekasz kwiatuszków na hojach. To fakt że hoje potrafią ćwiczyć ludzką cierpliwość, ale warte są tego bo widoki ich kwitnień są nie do opisania. I jeszcze te aromaty u niektórych odmian!!! Ja też podglądam działy ogrodowe a w szczególności dotyczące róż, bo od jesieni zeszłego roku mam pod opieką różę pnącą naszych sąsiadów która rośnie pod blokiem. Zastanawiam się czy jej nie spryskać przeciw robakom i chorobom zanim zakwitnie? Dziewczyny podpowiadały że mam ją poprzycinać gdzieś na początku marca nim soki w gałązkach się ruszą. Mam stracha i stresuję się troszkę, ale jakoś bardzo bym chciała wyprowadzić tą różę na piękność.

No wiosna nadchodzi i jest już blisko Polski. Dziś w belgijskim ogródku







i zakwitł rozmaryn


a ta Aronia przyleci do Krysi do Polski

Ale masz fajnie, bo pod naszym blokiem roślinki jeszcze w uśpieniu. Już się nie mogę doczekać chwili, kiedy będę mogła pogrzebać w ziemi no i może jeszcze tam coś wetknąć.

Tak zazwyczaj u mnie wygląda prasowanie:

A ja chyba poczułam wiosnę bo właśnie złożyłam zamówienie na zegar kerstinkowo-oazowy według poniższego wzoru. Co o nim myślicie? Może być?

No Krysiu z takim zegarem to Ty wszędzie zdążysz
Wiosna u mnie Krysiu wiosna
U Ciebie też ?

Elżuniu, no jasne że poczułam wiosnę, a i te dzisiejsze słoneczko nastawiło mnie pozytywenie do wszystkiego co przede mną! Tak się cieszę że mi radośniej!! I mam nadzieję, że tych szarości to z każdym dzionkiem będzie coraz mniej i mniej i mniej!!

Krysiu, gdzie taki zegar zdobyłaś? masz kontakt z Dragonkiem?