Forum Ogrodnicze Oaza

Magdo, bo trzeba było dać cytruskowi czyściutki, spożywczy spirytusik, jak ja
Tak serio, to najbardziej liczę na ogrodowe mrówki. Wyjedzą draństwo do ostatniej larwy.

Poważnie? Mrówki? Nigdy nie próbowałam, stoją na tarasie, więc mrówki mają utrudniony dostęp... a może warto przestawić na ziemię?

Magdo - całkowicie poważnie. Zima jest krytyczna, a jak uda się przetrwać i wystawię moje oleandry, beniaminy czy co tam - mrówki robią porządeczek. Zostają suche tarczki.
Taras nie jest przeszkodą. Ale też mam sporo mrówek w ogrodzie.

Witaj.
To ja nie jestem tu sama z moimi cytrusami

Pozdrawiam

Więcej u mnie, zapraszam.

Kiniu, jakie piękności
Poproszę o więcej fotek Widzę, że to już dorosłe okazy. Moje coś w tym roku się zbiesiły i nie bardzo chcą kwitnąć. U Ciebie urodzaj

Wejdź do mnie..Mam ram dużo zdjęć..
Ja mam ponad 20 cytrysów .Ale po zimie część ucierpiała .Miałam atak przędziorków. po wiosennym mocnym cięciu wszystkie odbiły..ale te też nie owocują

No niestety zima i przędziorki, to straszne utrapienie. Wiosną tego roku odkryłam ekologiczny Emulpar i jak na razie jestem zachwycona, te paskudne pajączki trzymają się z daleka od moich ulubieńców
Właśnie, jak to jest z tym przycinaniem? Tangelo, po drastycznym cięciu w ubiegłym roku nie owocowało wcale, a w tym ma dwa owoce To samo mała kalamondyna... chyba trzeba się ograniczać tylko do cięcia kosmetycznego, ale mnie i tak zawsze szkoda

W tym roku po raz pierwszy owocuje mi Fingerlime (albo Faustrime, ale to dopiero będzie wiadomo, jak owoce dojrzeją). Ciekawy cytrus, bo wewnątrz owocu torebki z sokiem są luzem, a nie jak u innych cytrusów w komorach. Po nacięciu skórki wysypują się kuleczki. Jak dojrzeją, to pokażę, jak to wygląda Jedyny minus tej rośliny to kolce, straszny z niej jeż

Suuuper
Wiesz, część swoich roślin , kupowałam przez internet na ,,włoskie rośliny, ; Ponieważ to duże okazy, przywoził mi kierowca-ogrodnik.. który zachęca do mocnego cięcia... To naprawdę baaardzo regeneruje cytrusy... Liście mają zielone, robią się gęste itd... Ale faktem jest, że mniej kwitną... i nie owocują. Mam nadzieję, że za rok..Ja teraz robię systematycznie opryski substralem.. Jest ok..

No właśnie, a ja jak ze wszystkim i z nawożeniem nie jestem systematyczna

A to ważne
jednak w zimie ja też je zaniedbuje trochę...Lechuza wtedy wyręcza mnie
z obowiązku podlewania

Pobiegłam szybciutko podlać i dolistnie zasilić cytrusiki, skoro o tym mowa
Takie doniczki na pewno ułatwiają życie, ale niestety, nie są na moją kieszeń

To prawda.. ja swoje przez kilka lat kupowałam..ale im większe ..tym droższe.. i też już trochę odpuściłam..przy tych dużych drzewach, które nie stoją na tarasie..Piękne masz owoce- fingerlime- tego ja nie mam...jak ona smakuje? Możesz dużej limy dodać z owocami zdjęcie?
Kurcze w tamtym roku miała 3 owoce,ale w zimie opadły..jak przędziorki ją atakowały- a przędziorki były w mojej małej limie- taką ją dostałam- i wystarczająco chyba nie zwalczyłam-zaraziła mi dużą ilość roślin- bo w jednym garażu były

A tyle lat polowałam na limę zieloną.. teraz jest pękna,ale bez owoców..
Gdzie swoją kupiłaś?

mag wrote:
Co to tak pięknie ci kwitło?

To Murraya, cytrusowa krewniaczka. Bardzo ozdobna roślinka, uwielbiam ją, bo pierwsze kwitnienie przypada jeszcze wiosną i wypełnia cudownym zapachem całą kuchnię. Jak smakuje Fingerlime jeszcze nie wiem. To pierwsze jej owoce. Sama jestem bardzo ciekawa. Skórka po zadrapaniu przypomina troszkę zapach limy Kaffir, ale to jeszcze niedojrzały owoc, więc wszystko może się zmienić. Jutro cyknę dużą limę w całości. Tak samo latami na nią polowałam Chyba trzy lata temu kupiłam w sieci od sprzedawcy, którego nikomu bym nie poleciła i sama więcej też u niego nic nie kupiłam. W tym samym roku były w Kauflandzie szczepione maluchy za jakieś śmieszne pieniądze.
Ale mam fotki zaraz po zakupie i z ubiegłorocznego kwitnienia

A czemu byś nie poleciła?
Ciekawe-czy to ten sam - gdzie kupiłam 2 lata temu inneg kumkwata-z pomarańczą -wysłał mi przy mrozie- i padły mi, grejfruta- który miał być odmianą rosso -okazał się zwykły,a małą limę miałam od niego- z przędziorkiem- to ona mi zaraziła większość roślin

Też już więcej nie kupiłam...
a reklamacji nie ma...


Piękna twoja lima- już z dużymi owocami..i powtarza u ciebie kwitnienie- owocuje ponownie? bo moja kwitła,ale gubi owoce- nie wiem co się dzieje..
Ja swoją dużą miałam z 3 małymi owocami kupioną -ale opadły

Z tego, co piszesz, to zgadza się na bank - ten sam Mnie w ramach reklamacji zaproponował rabat przy kolejnych zakupach Limę ledwo odratowałam, po kilku dniach zrzuciła wszystkie liście, a ten malutki drapaczek na pierwszym planie miał być cytryną rosso, a okazał się zwykłym rangpurem.
Rok ją reanimowałam, w tamtym roku miała sporo owoców, tylko ostatnie za późno zerwałam, wybarwiły się na żółto i straciły ten charakterystyczny limonkowy aromat. W tym roku, jeszcze w domu zawiązała kilka owoców, ale donasza tylko 4 i na razie pąków kwiatowych nie widzę.

No to ładnie..
Ja ostatnio połakomiłam się na to duże drzewo( ponad 190 cm) calamondyny- była w dobrej cenie- no i ładne- kupione w znanym ogrodniczym sklepie - okazało się ,że ma wełnowce - opryskałam już i umyłam,ale boje się o inne roślny...
czy masz jakiś sprawdzony preparat?
Kupowałam tam dużo rośln ogrodowych i było ok..
szkoda mi reklamować - bo cena była dobra, no i już opryski robiłam..
Mam też inny problem od nich- kupiłam dużego papirusa za 200zł- i mi baaardzo zmizerniał, mąż zawiózł do nich, wymienili, bo część u nich też zmarniała.. następny już mi praktycznie padł.. nie wiem co mam robić, bo raz już była wymiana , paragon mąż oddał..
Mały papirus od nich jakoś rośnie...