Forum Ogrodnicze Oaza

Zosiu proszę podrzuć jaki sekator Ci się sprawdził. Czeka mnie zakup. A ta piła w zestawie do cięcia gałęzi bardzo by mi się przydała...

Potwierdzam, obie te rzeczy są niezbędne dla kobiety. Jak się mini pilarką posługiwać umiejętnie, można ścinać nawet mniejsze drzewka. Moja jest polska, waży 1,40 kg, długość prowadnicy 10 cm. Ale ważne, żeby miała porządny akumulatorek.

Natomiast sekator dostałam na ostatnie urodziny, Bosch, z wyprzedaży, bo ma gniazdo kabelka ładującego nie C, tylko mikro USB. Też fajna sprawa, aczkolwiek pilarka dała mi więcej hm, uniezależnienia od męskiej pomocy.

Nie śmiejcie się, ale moje kolejne odkrycie to taki sekatorek euroflora.sklep.pl/ars/10199-ars-300l-cz...y-4965280658005.html Nie mam drzew ani wielu krzewów, za to mam pełno bylin i kwiatów na obwódkach, które wymagają wycinania zwłaszcza wiosną. Męczyłam się z nożyczkami, aż przyuważyłam w kwiaciarni takie cóś i zaraz kupiłam. Tnę nimi wszystko co się da (wiszące na siatce ogórki też ) Dla mnie super wygodna rzecz.

Tu się nie ma z czego śmiać, to jest bardzo przydatna rzecz. Jak się ma pomidorki czy paprykę to takimi nożyczkami ogrodniczymi (pod taką nazwą znam ten sekatorek) bez uszkodzeń można zbierać owoce wciśnięte i wtulone w siebie nawzajem. Ja nie posiadam ale szukam takich do mojej ręki czyli muszą mieć spore rączki a tu niestety przeważnie bardziej do damskich paluszków

Ja mam problem w drugą stronę. Mam małą rękę i jak mąż kupił akumulatorową piłę do gałęzi to poszłam w las wycinać gałęzie żeby podstawić jakieś roślinki i... nie bardzo dałam radę, bo nie sięgałam palcem do przycisku, który uruchamia piłę. Więc jedną ręką trzymałam piłę, a drugą naciskałam przycisk...

allegro.pl/oferta/zestaw-2w1-pila-6-8-se...-walizka-17055010914
Kupiłam najtańszy, bo nie wiedziałam czy te urządzenia będą przydatne i czy dam radę sama ich używać.
Okazały się rewelacyjne w użytkowaniu (bardzo jeszcze krótkim) i gdyby okazały się awaryjne to kolejny zakup będzie już z wyższej półki, ale już chyba nie dam rady bez nich pracować w ogrodzie.

Klarkia25 wrote: Ja się nie śmieję bo nic w tym śmiesznego nie ma. Potraktujcie to jako przestrogę. Takie sekatorki "do sadzonek i zawiązków" są w różnych kolorach i cenach- od 10 zł do prawie 70 zł a ich wspólną cechą jest długość 19 cm. Ja swój kupiłem za 6,50 przy okazji jakiegoś innego zakupu przez internet, już nawet nie pamiętam co kupowałem.
Podobnie przestrzegał bym przed kupnem urządzeń akumulatorowych jakichś dziwnych firm. Same urządzenia mogą być wieczne ale zapasowe akumulatory mogą być niedostępne w razie ich uszkodzenia albo w cenach zbliżonych do ceny całości. Baterie i akumulatory z reguły nie są objęte gwarancją a jeżeli już to krótką, np. 6 mies.

Mam porównanie, bo kupiłam i jakiś tani i ten z droższych (choć też udało się tanio, bo był na wyprzedaży ) Jest duża różnica w komforcie pracy jednym i drugim. Tańszy nie daje rady uciąć tego, z czym droższy nie ma żadnego problemu. Jutro wstawię, które mam konkretnie. Piszę o tych "nożyczkach ogrodniczych".

A sekator elektryczny mam Parkside. Ogólnie ma dobre opinie i nie zacina się na grubszych gałęziach. Dla mnie argumentem przy wyborze było również to, że mam inne sprzęty akumulatorowe z tej firmy i już nie musiałam kupować ładowarki i akumulatora.

Noooo to co dla Was jest normą to dla mnie odkryciem i chyba się nie myliłam. Nie wiedziałam, że takie fajne nożyczki są na rynku. Przepłaciłam? Trudno... zapłaciłam trochę ponad 30 zł i myślałam że japońska marka ARS będzie ok. Póki co sekatorek sprawdza się rewelacyjnie

To ja jeszcze napiszę, że mój sekator Easy Prune ładowarki specjalnej nie potrzebuje, starczy taka do telefonu i kabelek. To też zaleta.

To są te solidniejsze i spokojnie mogę je polecić. Dokupiłam potem następne, bo używam w ogrodzie, w kuchni, w garażu



Z zadań specjalnych np. świetnie się nimi robi otwory w kubeczkach na rozsadę.

Jak używałem kubeczków, to wypalałem otworki gorącym drutem ale potem tylko nacinałem nożem kant przy denku w 3-4 miejscach. Zaleta tej metody była taka, że oprócz wody nic więcej nie wylatywało. Potem zacząłem stosować spinane opaski 7x8 cm i tak pozostało do dzisiaj. Są łatwiejsze w obsłudze przy sadzeniu , w typowej skrzyneczce warzywnej 30x40 cm mieści się 28 szt. a rozpięte po sezonie łatwo umyć i przechować.

Chcę kupić widły do kopania, nazywają je różnie: amerykańskie i jakoś tam...
I pytanie: jeśli nie Fiscars, to co? Pytanie stąd, że do tej pory używam z zadowoleniem różnych narzędzi do gleby z Fiscarsa i niby oczywistością byłoby iść dalej w tę stronę. Moje narzędzia są wiekowe i bardzo dobre, ale ostatnio coraz częściej czytam, że te nowe Fiscarsy zeszły z jakości, wyginają się, pękają..., więc co teraz, jeśli nie ten F.

Syn w lecie zgiął trzonek wideł Fiskarsa przy wykopywaniu krzaka porzeczki.
Moje szpadle i widły amerykany też są wiekowe ale służą dobrze. W razie awarii nowy joystick kosztuje kilkanaście złotych . Jeżeli mają służyć latami to powinny być kute a nie wykrawane z blachy czy spawane z kawałków, chociaż teraz to wszystkie mają w nazwie "kute".

Teraz coś mi się przypomniało.
Kupiłem widły amerykany, kute bo 30 lat już mają dwie sztuki.
Jedne niestety ktoś z działki skradł. Jakieś 5 lat temu kupiłem 6 arów gruntu dla moich kur kilka działek dalej. Podczas orania znalazłem m o j e widły oczywiście bez trzonka, trochę zardzewiałe ale po sezonie wyszlifowały się. Możecie zapytać skąd wiem, że to moje? A no jedne i drugie mają wykute asygnate, znak na mocowaniu trzonka
Teraz ciężko takie kupić.

Podjadek uśmiałam się... gdzieś ty latał z tymi widłami? i za kim?
A poważnie - możesz pokazać bliżej twoją laskę Egnera?

Fafka, Kalo ma rację, lepiej odmłodzić stare jeśli masz porządne. Ja mam nowe, zrobiły ogromną robotę (mam nowy ogród), porzeczkom też dały radę Są w idealnym stanie i bardzo wygodne. Kupiłam firmy ERMET ermet.com/produkty/ermet-expert/widly-ogrodowe-do-kopania/
Szpadel od nich też mi się sprawdza.

Fafka wrote:
Jako że mam na bieżąco kontakt z Finami, ostatnio zostałam pouczona, że należy patrzeć, gdzie narzędzie wyprodukowano. Większość - niestety - w Chinach i te są mocno średniej jakości.
Można znaleźć produkowane w Finlandii, zwykle te najdroższe w swojej klasie.
Nie wiem, jak sprawdzić miejsce produkcji kupując w sieci, może spytać sprzedawcę?

Będąc w Finlandii kupiłam sobie małą patelnię Fiskars, ale się z córką i zięciem naszukaliśmy naprawdę fińskiej.

Do Finlandii po widły nie pojadę, a Mikołaj już był, to mi nie przywiezie przed otwarciem sezonu
Pierwsza rzecz, to rzeczywiście oprawię stare, bo tam trzeba trzonek tylko zmienić. Nie kopało mi się nimi jednak za dobrze.
Wypatrzyłam takie ciekawe z polskiej firmy Cellfast model ergo (czy energo - bo i tak piszą), mają fajne wyprofilowanie na stopę. Wykonane z hartowanej stali borowej. Nie znam się, podobno dobra. Najważniejsze, że opinie pełne pochwał.