Hiacynta wrote:
A co mają mandaty i piractwo drogowe do ekologii
Ludzie
tak brak słońca działa
Brak słońca jest ,owszem, dotkliwy
Alino- moim zdaniem piractwo drogowe ma to wspólnego z piractwem ekologicznym ,że w jednym i drugim przypadku
chodzi o
łamanie przepisów i przyjętych norm.
A na przykładzie tego pierwszego można zaobserwować jak "działa " człowiek.
Myślę ,że sto procent piszących tutaj wrzuca śmieci tam ,gdzie trzeba i przekazuje taki sposób postępowania
swoim potomnym.
Więc kto zaśmieca lasy ,wylewa jakieś świństwa do rowów itp? Kto wrzuca (np. Xellosowi) śmieci za płot?
Ci ,którzy nie wynieśli z domu zasad i są oporni na wszelkie uświadamianie.
I dla takich ,moim zdaniem ,skuteczny byłby dotkliwy brak w portfelu.
Może w świetlanej przyszłości zostanie karane również używanie Roundapu (ale to chyba na razie
science fiction)
I znowu porównam do ruchu drogowego:
gdyby kierowca skręcający w prawo na tzw. zielonej strzałce, za nieustąpienie pieszemu (który ma zielone światło),
za rogiem otrzymał mandat w wysokości tysiąca złotych -czy przy następnych okazjach postąpiłby równie bezmyślnie?
Analogicznie : rodzinka po wypoczynku nad jeziorem zostawia na plaży własne śmieci = otrzymuje taki sam mandacik...
Zrobią to następnym razem?
Tylko kto miałby tych mandatów udzielać , skoro niedawno w radio słyszałam ,że od stycznia do września 2012 na zwolnieniach lekarskich przebywało 60 % policjantów. Zwolnienia te są płatne 100 % (?!).
Temat rzeka -zahaczający o wiele innych aspektów naszej rzeczywistości.
A żeby nie zarzucono mi ,że odbiegam od tematu ,napiszę krótko ,co ja robię dla ekologii:
nie truję ślimaków ,nie walczę z kretami , oszczędzam wodę , zabieram ze sobą śmieci z lasu, plaży
i uczę się od Was uprawiania ogrodu bez chemii ,bo bardzo chciałabym mieć taki właśnie ogród.
A wszystko to przekazuję moim dzieciom ,które widząc moje postępowanie -naśladują mnie.
Przyznam się ,że przed posianiem trawnika ,Roundap zadziałał i u mnie
Przyrzekam :nigdy więcej!