TEMAT: Zakupy z głową. Czyli...

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 10:30 #217340

  • barashka
  • barashka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1075
  • Otrzymane dziękuję: 1675
W wątku wzięły górę emocje, "poleciały" pewne przemyślenia, na przykład moje, ale nie widzę potrzeby, żeby ktoś próbował się tym faktem "usprawiedliwiać". Zapewniam, że jestem tak samo szczęśliwa i dowartościowana "cofając się", jak inni "idący do przodu". Adrian, jeszcze raz powtarzam, w tym wątku nie chodzi o "podpieranie się" czyimiś emocjami i związanymi z tym nagłymi wypowiedziami, tylko o coś zupełnie innego. Wątek traci swój bieg !!!


Zielone okna z estimeble.pl

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 10:39 #217343

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3214
  • Otrzymane dziękuję: 7915
Barashko akurat w moim poście nie ma żadnej emocji (bo czytałem ten temat od wczoraj i miałem czas na przemyślenie), a jedynie własne zdanie na ten temat. Nie mam zamiaru uszczęśliwiać nikogo na siłę namawiając do korzystania z tego czy owego ale odnosi się to także w drugą stronę. Dlatego napisałem " nie wiem po co mam się cofać" - z tego zdania wynika jasno że chodzi o mnie nie innych.
Ostatnio zmieniany: 24 Sty 2014 10:45 przez Adrian89.
Za tę wiadomość podziękował(a): barashka

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 10:52 #217351

  • barashka
  • barashka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1075
  • Otrzymane dziękuję: 1675
Adrian, pisałam o swoich emocjach i o swoich wypowiedziach, które jak to zazwyczaj bywa, "lecą" nam z ust w trakcie dyskusji. Owszem, mogę je usunąć, ba, nawet bym chciała, bo to w końcu moje "obnażanie się", ale trudno, poleciało i nie fair byłaby teraz ta czystka. Chodziło mi o to, by nie tracić tematu tego wątku.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adrian89, waldek727

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 11:43 #217364

  • Poll
  • Poll's Avatar
Gosia wrote:

Odbieramy Waldkowi prawo do walki o zdrowe ogrody bez chemii zarzucając mu hipokryzję i udawanie świętego, podczas gdy z całą pewnością korzysta z cudów techniki. Wykazujemy zależność między popytem i podażą jako usprawiedliwienie dla producentów wciskających nam coraz to „nowe, cudowne” produkty. W takim razie idźmy dalej, dlaczego oburzamy się, gdy usłyszymy o pornografii dziecięcej, dlaczego nie zgadzamy się na ustawowe wprowadzenie pozwolenia na posiadanie i sprzedaż twardych narkotyków, przecież na te produkty też jest popyt...

Gosiu, Twoje słowa, napiszę szczerze, nieco mnie zdziwiły.Nie odbieram Waldkowi prawa do walki o zdrowe środowisko.Mało tego, uważam,ze każdy z nas, powinien przyłożyć rękę do jego zachowania.Dla nas, dla naszych dzieci i wnuków.Jednak, nie mozna odzielić ogrodu, od całokształtu życia.Nie można niestoswoać chemii we własnym ogrodzie, zatruwając jednocześnie ziemię w inny sposób. Do wytłumaczenia tej zalezności, zmierzały moje posty.
Odczuwam, jako nieładną , Twoją część wypowiedzi o zarzucaniu Waldkowi hipokryzji i udawania świętości. Cofnij się do mojej wypowiedzi, z której zaczerpnęłaś te słowa i napisz, czy był to ciężki wystrzał w stronę Waldka, czy miła, pozbawiona wycieczek dyskusja z Barashką, mająca na celu szersze potraktowanie tematu, bo moim zdaniem tego by wymagał.Gdzie Waldek został zaatakowany przeze mnie personalnie??

Teraz a propos meritum sprawy.Każdy z nas żyje w tym samym świecie i tych samych czasach.Na pewne rzeczy mamy wpływ, wobec innych, jesteśmy bezradni.Piszesz Gosiu, ze masz prawo do życia w czystym otoczeniu. Ja także mam i chcę , abym ja i moje rodzina mogły cieszyć się owocami tego prawa.Nie raz i nie dwa pisałam, jak uprawiam swój ogród.Namawiam wszystkich znajomych do zakładania kompostowników i staram sie poikazywać im korzyści płynące z przestrzegania pewnych prostych zasad , jak zacząć od siebie zmieniać świat. Realia jednak sa takie, jakie widzimy.Nie wszystko możemy zmienić.Niektórzy nawet nie chcą i to z różnych powodów.Jednak nie godzę się na cyniczne , czy aroganckie stwierdzenia/słowa Waldka typu ...hmmmm...'cytatu' , 'Golić frajerów' . To , moim zdaniem ( o czym wielokrotnie pisałam ) zazwyczaj przynosi odwrotny efekt. Najbardziej szmatławe brukowce 'jadą' na poczytnych tytułach , tytuł wątku zaś, obraża wiele osób, które maja odmienne poglądy, niż Waldek. I nie pomaga tłumaczenie ,że tak mówią handlowcy o nas, klientach.Równie chwytliwym watku tytułem byłby ' chcesz za frico pojechać do Egiptu???'....za zaoszczędzone na zbędnych zakupach pieniądze, możesz tego dokonać.Wymowa postu jest jednoznaczna" zastanówmy się, czy musimy używać tego wszystkiego, bo uzywając , stajemy się tutułowymi frajerami". Przytacza się tutaj ekstremalne przykłady stosowania zatrważających ilości chemikalii w ogrodzie, z czym, musze przyznać, nie spotkałam sie w moim otoczeniu, ale do jednego worka wrzuca sie takie przypadki i kogoś, kto używa kilku garści azofoski 2 x do roku....Bo przecież rośliny nie potrzebują sztucznego nawozu, więc w świetle tego , frajerstwo wychodzi niemal z wszystkich wątków na forum.

Przykro mi,ze ostatnio, na forum, wszystkie niemal dyskusje kończą się tak samo.Chęć górowania swoimi poglądami nad innymi, powoduje wyciąganie bezsensownych, pasujących NAM wniosków, wyciągania słówek z innego kontekstu, a przede wszystkim brzydkie traktowanie innych forumowiczów przez wycieczki osobiste .Zatracenie dystansu i zacietrzewienie.Zdarzały się także namowy do nagonek :( Na to, nie daję swojego przyzwolenia , bo forum jest od tego, by rozmawiać,nie na siłę forsować swoje poglądy.
Ostatnio zmieniany: 24 Sty 2014 11:44 przez Poll.

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 11:49 #217365

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 6909
  • Otrzymane dziękuję: 41927
Dyskusja mocno się rozwija.Każdy z nas jest inny.Dla jednego pomidor żółty jest smaczniejszy od czerwonego,a innemu smakuje malinówka.Tak samo każdy odczuwa innaczej znaczenie słowa frajer,osobiście wolałbym naiwniak jeśli dałem się nabrać.Z treści postu Waldka wywnioskowałem,że trzeba jak najmniej(lub wogóle)nie uzywać chemii ogólnie pojętej w uprawie ogrodowej.Nie mam nic przeciwko temu ,a nawet się z tym zgadzam.Trochę mnie śmieszy,że ktoś zauważa jakieś złośliwości w moich postach,ale nie zauważył,że pod wpływem czyichś sugestii tu z tego Forum znacznie ograniczyłem zuzycie nawozów i w całości chemicznych oprysków.I drugi wniosek to taki,że używając ostrych,złośliwych słów(zdań)w poście,który ma mnie czegoś nauczyć,nie spełni swojego zadania,a wręcz odwrotnie.Wiedza narzucona siłą,niestety ucieka w las i skutkuje tzw.odgryzaniem się.I jeśli już: to stwierdzenie,że ktoś napastuje "niewinnego" Waldka,po pierwszym jego poście w moim przekonaniu jest nadużyciem,a mniej "obraźliwie" niestosowną uwagą.
I ostatnia uwaga bezpośrednio do Waldka-Waldku uprawiam działkę w większości warzywniczą,kilka krzaczków i mniej kwiatków.Dlatego też nie prowadzę swojego wątku.Jednak jeśli tylko mam coś ciekawego do pokazania,moje zdjęcia są do wglądu
i trudno byłoby znaleźć powtarzające się(tylko w przypadku dodatkowych zapytań).Zgodzę się z ewentualnym zarzutem co do jakości moich wypocin foto,ale nie do tego,że piszę suche posty.To tyle od "małego frajera"
I takie motto niech pozostanie-nie czyń drugiemu,co Tobie nie miłe. :lev: :bye:
Pozdrawiam Józek!!
Ostatnio zmieniany: 24 Sty 2014 12:00 przez Krecik stary. Powód: poprawka

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 12:47 #217380

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Nadal uważam, że oburzanie się na działania marketingowe są cokolwiek bezsensowne, bo są one przypisane do ludzkiego gatunku :) Polecam natomiast ćwiczenie własnej silnej woli i rozsądku. Żadne dyskusje tego nie zastąpią :)

Trudno odnieść mi się do rewolucyjnych rad z książki polecanej w 1 poście
Mariusz (PM68) polecając książkę napisaną przez Tima Boebela pt. – ,,Hydrangeas In the North. Getting blooms in the colder climates" podsumował swój post w taki oto mniej więcej sposób:
Trochę niebezpieczne jest to wydawnictwo dla handlowców, albowiem w sposób bezpardonowy rozprawia się z marketingowymi sloganami opisując rzeczywistość taką jaka jest, a nie taką jaką chcieliby widzieć specjaliści od propagandy.

bo nic poza stwierdzeniami, że jest to książka świetna, o niej nie wiem. Chętnie bym się z jej treścią zapoznała, ale nie mam możliwości finansowych, żeby kupować takie pozycje :ohmy:

W swoim poście z kolei przedstawiłam swoje odmienne stanowisko na temat cytatu
iż to nie ziemia potrzebuje nawozów, tylko producenci nawozów potrzebują klientów"
, uważam, że takie chwytliwe hasła są również elementami działań marketingowych. Swoje zdanie poparłam merytorycznymi informacjami.

Pytanie kończące 1 post brzmi:
Czy chcąc mieć zdrowy i przyjazny ogród naprawdę nie jesteśmy w stanie skorzystać z dobrodziejstw natury?

Otóż starałam się również w swoim poście pokazać, że korzystamy z dobrodziejstw natury.
Stosując nawożenie działki wspieramy rozwój pożytecznych bakterii, użyźniamy glebę.

A skoro tradycją tego wątku stało się protestowanie, to ja również zaprotestuję :)
Proszę nie wrzucać mnie do wora z tytułem 'wszyscy krytykujący temat wątku'.
Napisałam, na potwierdzenie swojego stanowiska, jakie są rezultaty badań nad procesami glebowymi. Fakt, nie pasują one do tezy, że chemii trzeba unikać, jak ognia.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, Adrian89, barashka, Krecik stary

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 12:50 #217382

  • barashka
  • barashka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1075
  • Otrzymane dziękuję: 1675
Lepiej uderzyć w stół, niż poniżej pasa. Tomek Mr w tym wątku tak napisał o moim hobby irysowym :
"Z roślinnymi nowościami też podejrzana sprawa. Szprycują je nie wiadomo czym ... i za bardzo kolorowe takie. Też bym się uodpornił i kasy nie nabijał".
Zastanawiam się, czemu to miało służyć, by szukać "haka" na drugiego. Dodam, że na tym forum nigdy nie zetknęłam się z Tomkiem w żadnej dyskusji ani temacie, dla mnie jest on białą kartką ... Wg mnie, to idzie za daleko, wątek Waldka staje się ringiem.

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 13:01 #217385

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 6909
  • Otrzymane dziękuję: 41927
Barashko i tu widać jak każdy z nas rozumuje.Dla mnie jest to jeden z przykładów używania nadmiaru chemii,a może i GMO.Nie widzę jednak żadnych,ani to żadnych haków na kogokolwiek.I moim zdaniem sięgasz zbyt daleko w swoich wnioskach.Zaznaczam,że jest to tylko i wyłącznie moje zdanie.Z całym szacunkiem... :flower1:
Pozdrawiam Józek!!

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 13:42 #217409

  • Larix
  • Larix's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 130
  • Otrzymane dziękuję: 219
Ponieważ Waldek w pierwszym poście mnie przywołał postanowiłem i ja zabrać głos w temacie.
Może na początek takie małe spostrzeżenie natury ogólnej. Reguły jakimi rządzi się natura są niezmienne od tysięcy lat. Powtarzają się te same cykle życia gatunków uzależnione od pór roku i klimatu. Nasiona Trilliów tak jak przed tysiącem lat w drugim roku od wysiania wypuszczają liścień, po dwóch latach liść a po około pięciu latach dopiero zakwitają i nawet kwas giberelinowy niewiele na ten cykl rozwoju pomaga. Nie znaleziono też sposobu by Eritrichum nanum czy Ranunculus glacialis chciały dobrze rosnąć i kwitnąć na nizinach tak jak to można zobaczyć np. na Passo delle selle. Inaczej jest z naszym sposobem życia. Kto dziś pisze listy, wkłada je do koperty, nakleja znaczek i wrzuca do skrzynki, kto chce na nie czekać kilka dni? Myślę że niewielu a już niedługo nikt.
Współczesny człowiek chce żyć szybko i bez większego trudu zdobywać jak najwięcej miłych wrażeń.

„Żyjemy dłużej,
ale mniej dokładnie
i krótszymi zdaniami.

Podróżujemy szybciej, częściej, dalej,
choć zamiast wspomnień przywozimy slajdy.”

W bardziej rozwiniętej formie świetnie opisał to Zygmunt Bauman w „Razem, osobno”, polecam, świetna książka.

Natura nie chce poddać się naszym wciąż zmieniającym regułą choć ją usilnie do tego naginamy zadając jej gwałt.
Styl naszego ogrodu i jego prowadzenie nie może być inny niż styl naszego życia. Z pewnością nie potrzebujemy tylu nawozów ile nam chcą wcisnąć ich producenci, podobnie jak nie potrzebujemy tysięcy innych przedmiotów, których reklamy atakują nas na każdym kroku. Wyrabianie potrzeb konsumenckich to prężnie rozwijająca się dziedzina. Ogrodnictwo to dynamicznie rosnący w Polsce rynek więc i na tym polu trwa walka o to byśmy jak najwięcej kupowali.
Porównajcie sobie odcinki „ Mai w ogrodzie” gdzie w każdym jest reklama co najmniej jednego „cudownego preparatu” z angielskimi odcinkami „ Gardeners’ World” w których takie reklamy nie występują a jeśli mówi się o nawożeniu to o kompoście.
Jestem przeciwnikiem zarówno „życia na gorąco” jak i takiego stylu w uprawianiu ogrodu. Nie jestem jednak purystą i nie odrzucam zdobyczy cywilizacji. Jeśli mam katar jem czosnek i biorę gorącą kąpiel by się wypocić ale jeśli to nie pomaga konieczna jest co najmniej aspiryna. Podobnie z roślinami.

Nie mam naturalnego ogrodu bo rośliny które w nim rosną pochodzą z różnych zakątków świata i nie jestem im w stanie stworzyć takich warunków jak mają w naturze więc czasem wymagają pomocy by przeżyć. Stosowanie przeze mnie takich środków grzybobójczych jak np. Topsin nie uważam za zbrodnie choć oczywiście nie jestem z tego dumny. Po to by ocalić zagłuszane przez wątrobowce saxifragi i androsace zastosowałem w ubiegłym roku Mageton.

Propagowanie ogrodów wolnych od chemii uważam za ważne i jestem pełen podziwu i uznania dla Waldka.
Wszystkich piszących proszę jednak by na rzecz ekologicznych ogrodów prowadzić misje , nie krucjatę.

Za wymądrzenie się proszę o wybaczenie :flower1:
γνῶθι σεαυτό
Ostatnio zmieniany: 24 Sty 2014 13:44 przez Larix.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, pamelka, marzenaF, sd-a, Orszulkaa, Pani Bestia, barashka, waldek727, MagdaH, Leosta

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 14:00 #217416

  • waldek727
  • waldek727's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1273
  • Otrzymane dziękuję: 864
Tomek Mr napisał:
Z roślinnymi nowościami też podejrzana sprawa :think: Szprycują je nie wiadomo czym ... i za bardzo kolorowe takie :supr: Też bym się uodpornił i kasy nie nabijał:idea1:

Tomku.

Kończysz swój post słowami rozumianymi w przenośni jakoby wątek który założyłem jest Ci do niczego nie potrzebny. Przynajmniej ja tak to odebrałem.
Lecz chwilę wcześniej dajesz wspaniały przykład tego, o co mi tak naprawdę w tym temacie chodzi.
Piszesz o roślinnych nowościach ukazujących się co roku w sklepach ogrodniczych.
Spójrzmy prawdzie w oczy.
Czy są to rzeczywiście wyselekcjonowane specjalnie do naszej strefy klimatycznej rośliny pochodzące z RPA czy Argentyny sprowadzone przez licencjonowaną firmę ogrodniczą po raz pierwszy do Polski? Otóż nie.
Tegoroczna NOWOŚĆ za 59 zł do złudzenia przypomina mi zeszłoroczną NOWOŚĆ która dzisiaj wyceniona już jest na złoty 19-ście. Daję głowę, że w przyszłym roku gdy pojawi się kolejna NOWOŚĆ ja dorodny już krzew tej rośliny kupię na wyprzedaży za realną wartość 9 złoty. Na przykładzie Hortensji czym będą się różniły od siebie w kolejnych latach te wszystkie NOWOŚCI? Moja dwuletnia NOWOŚĆ za 9 zł będzie miała troszeczkę mniej pokarbowane listki od NOWOŚCI rocznej za 19 zł lub o jeden ton jaśniejsze końcówki płatków od NOWOŚCI za 59 zł. Oczywiście wielki napis NOWOŚĆ Będzie widniał tylko na etykiecie tej najdroższej rośliny.

Reasumując.

a) W cenie 59 złotych zawarta jest realna wartość sadzonki, czyli 9 złoty i koszt napisu NOWOŚĆ wyceniony na złoty 50-siąt.

b) Nasza forumowa koleżanka i zarazem wielka pasjonatka, miłośniczka, znawczyni wszelakich hortensji Bożenka (babopielka) będzie miała problem z odróżnieniem z odległości jednego metra, czy jest to Elizabeth Queen Two za 9 zł, czy też Jan Paweł Two za 19 zł a może Lody na Patyku Two za 59 zeta oczywiście z etykietą NOWOŚĆ.

c) Co sobie pomyślą producenci patyków o tysiącach chętnych wykupić z rynku jak co roku od kilkunastu lat wszelkie kolejne NOWOŚCI?

Jasne!!!
,,Golić frajerów".
,,OGRÓD KTÓRY ŻYJE W ZGODZIE Z NATURĄ, ŻYJE PEŁNIĄ ŻYCIA."
mój wątek-OGRÓD W HARMONII Z NATURĄ

"www.twojapogoda.pl/polska/mazowieckie/warszawa
Ostatnio zmieniany: 24 Sty 2014 14:07 przez waldek727.
Za tę wiadomość podziękował(a): sd-a, Leosta

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 14:13 #217420

  • Poll
  • Poll's Avatar
waldek727 wrote:

b) Nasza forumowa koleżanka i zarazem wielka pasjonatka, miłośniczka, znawczyni wszelakich hortensji Bożenka (babopielka) będzie miała problem z odróżnieniem z odległości jednego metra, czy jest to Elizabeth Queen Two za 9 zł, czy też Jan Paweł Two za 19 zł a może Lody na Patyku Two za 59 zeta oczywiście z etykietą NOWOŚĆ.

Jasne!!!
,,Golić frajerów".

Odniose się - mam nadzieję - merytorycznie ( :) ) do tej części wypowiedzi.

Nasze forum, to zbiór róznych ogrodów.Estetyczno- widokowych, wypoczynkowych, ale i kolekcjonerskich. Sama jestem kolekcjonerem i mniejszą wagę przykładam do szmaragdu trawy, niż budowania kolekcji host i paproci. Znam wiele takich osób i nie uważam, aby mój ogród był przez to gorszy, niż inne.

Pisałam w ub. roku watek o urdzikach.Napisałam w nim,że niektóre gatunki możemy odróznić tylko przy pomocy lupy. Skąd więc pęd kolekcjonerów do zdobywania kolejnych, skoro na rzut okiem , nawet nie z 1 m a 1 cm, nie mozna ich odróznić? Skąd skomplikowane zabiegi, aby utrzymac te rosliny nie tylko przy zyciu, ale w dobrej formie, aby rosły w siłę i roznażały się?

Pasja! To cechuje kolekcjonera i osoby, których 'nie rajcuje' tego rodzaju 'zbieractwo', nie są tego w stanie zrozumieć.Jesli nie rozumieją, moim zdaniem, mają prawo powatpiewać, ale nie mają prawa nazywać pasjonatów pogardliwie frajerami.Kolejny raz obrażasz i robisz to z prawdziwa satysfakcją.Własnie z taką formą dyskusji się nie zgadzam.
Ostatnio zmieniany: 24 Sty 2014 14:15 przez Poll. Powód: pogrubienie wyrazu

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 14:18 #217422

  • barashka
  • barashka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1075
  • Otrzymane dziękuję: 1675
Poll - to, że Tomek jest "kpiarzem", nie uprawnia go, do sięgania w cudze zamiłowania w celu upokorzenia lub tym podobnym. Dobra, "upokorzenie" to złe słowo, ale wiemy o co chodzi. Cytując mnie i zwracając się do mnie jasno określił swoje sentencje. Szanuję to, że w naszej dyskusji wstawił się za Tobą jako dobry znajomy, tylko nie zrozumiał, że my się dobrze bawimy, a nie walczymy ze sobą i żaden obrońca za plecami nie jest potrzebny. Zauważ, że w przeciwieństwie do niektórych w tym wątku, nie sięgam w "słabe punkty" innych i nie wykorzystuję ich. Teraz też wyrażam tylko swoje zdanie. Ale - i to najważniejsze - nadal dobrze się bawię ! Nawet nie "kpiąc" z innych ... :wink4: Najzdrowsze byłoby w tym wszystkim pośmiać się nie z innych, tylko z samego siebie, co czynię z wielką przyjemnością :rotfl1:

Powiem jeszcze tylko tyle, że ten wątek "wyostrzył" moje zapatrywania na rychłe nawozowe zakupy, ale w tym sensie, że dwa razy zastanowię się nad wyborem czegokolwiek, zanim użyję tego w ogrodzie. Czyli nie bójmy się tego powiedzieć - WALDEK OSIĄGNĄŁ SWÓJ CEL !!! Gratuluję, bo o to chodziło :bravo:

P.s. Waldkowi w ostatnim wpisie chodzi chyba o to, że sprzedawcy tak manipulują naszymi odczuciami, że największy pasjonata gatunku nie jest w stanie odróżnić "pułapki" ... Tak to zrozumiałam.
Ostatnio zmieniany: 24 Sty 2014 14:31 przez barashka.
Za tę wiadomość podziękował(a): sd-a, waldek727, Leosta

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 14:33 #217425

  • Roma
  • Roma's Avatar
Larix-mądre słowa :kiss3: Przydatność For ogrodowych jest niezaprzeczalna.Dopóki nie trafiłam na Forum używałam wszelkich środków chemicznych jakie tylko wpadły mi do ręki właśnie poprzez reklamy i używałam ich w przekonaniu ,że im częściej tym lepiej dla roślin :jeez: Dzisiaj,dzięki dyskusjom i pomocy bardziej doświadczonych w temacie, moje poczynania w ogrodzie wyglądają zupełnie inaczej.Już wiem czym i jak mogę zaradzić pewnym zjawiskom zachodzącym na naszej polanie.Jestem w tej dobrej sytuacji,że nie mam wokół nikogo kto mógłby zakłócić moje środowisko chemią.Jednak w takiej sytuacji jak ja,gdzie prawie wszystko zależy od moich poczynań jest bardzo niewielu.Co z tego,że będę dbała o moje środowisko, skoro wokół mnie będą pola uprawne np.z rzepakiem gdzie rolnik jak nie spryska w odpowiednim czasie pestycydem to nie zbierze plonów. Żaden rolnik jeśli nie musi to nie wyda pieniędzy na środki ochrony roślin bo są one bardzo drogie i pracochłonne. Rolnik posiadający kilkadziesiąt ha upraw, nie jest w stanie obrobić tego metodą ekologiczną bez chemii, ważnym jest aby robił to umiejętnie i zgodnie ze sztuką (przepisami) i w odpowiednim terminie i porze dnia aby jak najmniej szkodzić środowisku.Myślę,że to właśnie w tym kierunku powinny iść nasze poczynania.Może wtedy mniej byśmy obawiali się o tak pożyteczne owady jak pszczoły.Problemem (tak mi się wydaje) nie jest to czym a jak i kiedy :think:
Wszelkie dyskusje na powyższy temat uważam z bardzo pożyteczne jeśli tylko są prowadzone w sposób merytoryczny i bez używania górnolotnych słów i wycieczek osobistych.
Proszę więc o sprowadzenie dyskusji na odpowiednie tory i odpowiedzmy sobie na pytanie

Co zrobić aby zrezygnować ze środków chemicznych w naszych ogrodach a jeśli nie jest to możliwe to jak ograniczyć ich używanie do minimum.


Wszelkie porady i podpowiedzi oparte na doświadczeniu będą cennymi informacjami dla tych którzy zechcą uprawiać swoją ziemię zgodnie z naturą.
Życzę nam wszystkim owocnej i merytorycznej dyskusji :)
Ostatnio zmieniany: 24 Sty 2014 14:42 przez Roma. Powód: lterówka

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 14:38 #217427

  • Igor
  • Igor's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4186
  • Otrzymane dziękuję: 2490
Nawet nie zagłębiam się w sedno tematu, bo czuję się zbyt "mały" :lol:
Odniosę się tylko do tych NOWOŚCI ! W żurawkowym świecie co chwilę pojawiają się kolejne nowości, coraz droższe!
Prawie niczym się nie różnią, ale co tam, trzeba mieć! :rotfl1: wyprali nam mózgi, albo takie już zboczenie kolekcjonerów.
Taka seria malarzy , niczym się w sumie nie różnią (5 odmian)

A tak z własnego doświadczenia, to ludzie sami chcą,żeby robić z nich "frajerów"
Sprzedawałem z liliami wodnymi na targach u mnie w mieście żurawki.
Nie było ruchu dopóki w połowę nie wcisnąłem tabliczki NOWOŚĆ
będąc uczciwym wbijałem w odmiany najnowsze, dostępne dopiero w 2013 roku, więc sumienie mam czyste,
ale nie uwierzycie, jak się rzucili na to! Od momentu wdrożenia w życie tabliczek nowość, obroty wzrosły nam o 200% :huh:
Za tę wiadomość podziękował(a): waldek727, Leosta

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 14:57 #217435

  • Poll
  • Poll's Avatar
Barashko, masz dokładnie takie odczucia, co do naszej rozmowy, jak ja. :lol: Dla mnie, także były to gierki słowne, rodzaj zabawnej rozmowy. :flower2: I tak niech zostanie. :hug: Co do Tomka, musze dodać, że nie dalej, jak wczoraj, podśmiechiwałam ;) się z niego,że w jego pięknym (!!!!) ogrodzie, znaleźć możemy same kolorowe rarytaski, bo sam jest ich wielbicielem, ja zaś wolę toporne, zielone hosty i mocne, niewymyślne paprocie. ;) Stąd moje tłumaczenie ,że został nieco źle zrozumiany, bo podśmiechiwał się także sam z siebie i swojej pasji a już na pewno nie zamierzał nikogo upokorzyć. :)
Mam mieszane uczucia, co do drugiej części wypowiedzi.Cel uświęca środki? Dla mnie, nie! Jak napisał Zen, konczac swoją wypowiedź
Wszystkich piszących proszę jednak by na rzecz ekologicznych ogrodów prowadzić misje , nie krucjatę.


Igor, sam rozumiesz ten problem, bo sam jesteś kolekcjonerem zurawek i zdobyłeś je, jako jeden z najpierwszych na forum.To Twoja pasja i nie potrafiłbyś odmówić sobie ich kupna. :lol: Czy waliłeś potem głową w ścianę i nazywałeś sie w myślach frajerem? Zapewne nie, bo nie wybaczyłbyś sobie, gdybyś je odpuścił.Nie kupi ich sporo osób, bo sa zbyt podobne, ale kolekcjoner? W życiu! :lol: Hmmmm...czy jest przez to frajerem? Wg mnie, nie! Mam swoją pasję i jestem wyrozumiała dla pasji innych osób. :silly:


Romciu, dobrze prawisz, tylko wydawało mi się, że watków o tym
Co zrobić aby zrezygnować ze środków chemicznych w naszych ogrodach a jeśli nie jest to możliwe to jak ograniczyć ich używanie do minimum.
...było już kilka wątków, niewiele osób ma ochotę znów się powtarzać. :) Wątek wzbudził emocje z powodu sposobu ujęcia tematu i raczej tego dotyczyły wpisy. :flower2:

...Juz nie nudze, idę na pyszną kawę, czego i Wam zycze. :kiss3:
Ostatnio zmieniany: 24 Sty 2014 14:58 przez Poll. Powód: pogrubienie nicku

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 15:07 #217439

  • violad
  • violad's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 220
  • Otrzymane dziękuję: 202
Jestem "młodą" ( niestety nie z metryki) ogrodniczką, bo ogród swój tworzę dopiero 3 rok, co na mojej glinie oznacza dopiero początki. Nie jestem też zajadłą ekolożką.Na forum trafiłam w poszukiwaniu porad, inspiracji, sama działałam zbyt chaotycznie.
Znalazłam tu różne ogrody,różne podejścia do ich uprawy. Waldek jest kategoryczny w swoim podejściu do do ogrodu i nie tylko, jego prawo.Nie można jednak mu odmówić wiedzy i praktyki. Ja z tej wiedzy zaczęłam korzystać i sprawia mi to wielką radość. Zrezygnowałam z chemicznych środków na mszyce,przędziorków, choroby grzybowe i ogród nadal żyje. Nawet zwycięstwo wojny z komarami lekko chyli się w moją stronę. Nie małe na tym oszczędności mogę przeznaczyć na wymarzone rośliny. Nadal muszę korzystać z środków chwastobójczych, inaczej do domu drogę torować bym sobie musiała maczetą (taki teren, gdzie wszystko rośnie jak w puszczy amazońskiej) i żadne gromy Waldka nie mają tu wpływu. Mam nadzieję, że kiedyś poradzę sobie i tym problemem bez chemii.
Ten wątek traktuję raczej poradnikowo i myślę, że zamysł Waldka był właśnie taki : nie przepłacaj, nie daj się oszukać, można zdrowiej i taniej czy to jeśli chodzi o ogród, czy też inne dziedziny.
Nie rozumiem tego całego zamieszania wokół tematu. Można założyć drugi wątek z tezami przeciwnymi,każdy z nas wtedy sobie wybierze " co mu w duszy gra" bez osobistych wycieczek.
Viola
Za tę wiadomość podziękował(a): sd-a, waldek727, Leosta

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 15:24 #217444

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 6909
  • Otrzymane dziękuję: 41927
To ja jeszcze uprzedzę (a może nie?Barashkę,że w całości popieram to co pisze Poll i Tomek(innych też).Jednak nie znam ich osobiście i nigdy się z nimi nie zetknąłem.A stawianie tezy jakoby Tomek ....coś tam coś tam , moim zdaniem jest zbyt daleko idące .Gdyby było skierowane do mnie pewnie też kpiąco bym Ci odpowiedział,co wg.Ciebie może byłoby obraźliwe.
I jeszcze jedno wcale Waldek nie odniósł aż takiego zwycięstwa,bo pomimo że w części ma rację to niewielu zdobył zwolenników-frajerów a na pewno nie mnie.I nie zawężam tematu wybiórczo.Waldkowi obiecuję,że już nigdy nie wdepnę w jego temat,bo zbyt mocno różnimy się w swoich poglądach co do sposobu przekazywania posiadanej wiedzy i narzucania jedynie słusznej drogi. :(
I już naprawdę ostatnie zdania:gdyby tak dużo było frajerów,to niestety Waldek nie kupiłby kwiatka za 9 zl.który wcześniej kosztował 59 zl. i był trzykrotnie przeceniany.A dlaczego?-każdy nie frajer to zrozumie(mały też zrozumiał). :sick:
Pozdrawiam Józek!!
Ostatnio zmieniany: 24 Sty 2014 15:38 przez Krecik stary. Powód: uzupełnienie
Za tę wiadomość podziękował(a): mag, marzenaF, t-x

,,Golić frajerów" 24 Sty 2014 15:39 #217453

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
A mnie się tytuł wątku skojarzył z inną sytuacją. Pamietam post Poll w wątku hościanym, gdzie opisywała że w którymś markecie (bodaj OBI)zobaczyła zawirusowane hosty. Próby zwrócenia uwagi personelu na problem poległy sromotnie. I to jest dla mnie "golenie frajerów", czyli w moim odczuciu, oferowanie zarażonego towaru nieświadomym klientom. Bo swiadomy, taki jak Poll, nie kupi. A osoby niemajętne, nie szukające konkretnych odmian w szkółkach za 18-30zł + przesyłka i w ogóle nie wiedzące że coś takiego jak HVX istnieje widząc na wyprzedaży hostę za 4zł, po prostu są szczęśliwe mogąc "upolować okazję". Sama też kiedyś pracowałam w OBI, i wierzcie mi, dawno temu kiedy market 001 w Tychach otwierał podwoje, co najmniej 70% pracowników działu ogrodowego miało wykształcenie i doświadczenie ogrodnicze i mogło służyć poradą. Dziś są to przypadkowe osoby, które i tak mają szczęście, ze dostały pracę na umowę i terminowe wynagrodzenia (tego akurat nie mozna się doczepić). Druga sprawa to błędne oznakowanie, dwa lata temu zobaczyłam na kufliku napis oleander. O "mrozoodpornych" passiflorach (passiflora caerulea) tylko wspomnę.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, sd-a, Adrian89, waldek727


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.450 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum