TEMAT: Nasze zwierzaki małe i duże - część 2.

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 30 Sty 2021 18:33 #745772

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
Oczywiście, że nie ma za co przepraszać, przeciwnie, miło, że chcesz się podzielić tak osobistymi wspomnieniami.
Zdjęć Łaci do dziś nie mogę oglądać bez skurczu gardła... Jak jestem w miejskim ogrodzie, codziennie idę do niej sobie troszkę pogadać.

Tymczasem dziś minął miesiąc od operacji kolana Lutni. I pierwszy w miarę normalny poranny spacer wokół doliny. Na gorącym tropie ciągnie jak pojazd gąsienicowy :jeez: Ale po powrocie musiała się troszkę zresetować:



A domowy błazenek Cytra używa na śniegu:

Za tę wiadomość podziękował(a): Danuta, Amlos, Kaja, koma, Bea612, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, Vesper


Zielone okna z estimeble.pl

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 31 Sty 2021 02:19 #745855

  • Vesper
  • Vesper's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 94
  • Otrzymane dziękuję: 153
Dziękuję Wam za zrozumienie :hearts: ...

Łatka, prześliczne są Twoje dziewczynki. Ja jestem tutaj od niedawna właściwie, można wiedzieć, co się stało, że Lutnia miała operację?
A propos rozmawiania z pieskach, które biegają za Tęczowym Mostem, to też tak mam, ale raczej patrzę wtedy w niebo i w myślach do nich mówię...
Życzę dużo zdrówka, niech się łapeczka goi :bye:
Pozdrawiam, Beata.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 31 Sty 2021 07:18 #745858

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
W imieniu "dziewczynek" (to stare baby :lol: ) dziękuję za miłe słowa.
Lutnia w grudniu zerwała więzadło krzyżowe. Drugie. Rok temu lewe, teraz prawe :jeez:

Ale jest całkiem dobrze. O niebo lepiej, niż po pierwszej operacji.
Za tę wiadomość podziękował(a): koma, Babcia Ala, Vesper

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 31 Sty 2021 18:36 #745987

  • Vesper
  • Vesper's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 94
  • Otrzymane dziękuję: 153
Bidulka :( ... Najważniejsze, że już najgorsze za nią, teraz będzie tylko lepiej :hearts:

A propos "dziewczynek" :happy4: ... Ja o swoich suczkach mówiłam tak do końca, a teraz mam "chłopców" w wieku lat 9 i prawie 15 :devil1:
Pozdrawiam, Beata.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Babcia Ala

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 31 Sty 2021 19:06 #745994

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
Beato, najważniejsze, że tym razem operacja zrobiona bardzo fachowo.
Jeśli zechce Ci się cofnąć o rok w zwierzakowym wątku, zobaczysz, ile bólu i wysiłku ze strony Lutni wymagało jako takie dojście do siebie po poprzedniej.
Już nie wspomnę o moim kręgosłupie i stawach nóg nadszarpniętych noszeniem delikwentki po schodach na zewnątrz i w domu. I do tego nadszarpniętej kieszeni.

Teraz noga działa prawie normalnie - bez dodatkowej rehabilitacji.
Jedyne co - to nadal wnoszę ją po bardzo stromych, ażurowych schodach w karkonoskiej chatce.

Z dzisiejszego poranka:

Ostatnio zmieniany: 31 Sty 2021 19:13 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Danuta, Jan4, CHI, koma, Bea612, Black Rose, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, Vesper, gregon

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 09 Lut 2021 22:04 #747602

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
Zima przyszła i do miasta:

Za tę wiadomość podziękował(a): Danuta, Amlos, CHI, koma, JaNina, Bea612, Black Rose, Babcia Ala, Bobka

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 09 Lut 2021 23:44 #747618

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3985
  • Otrzymane dziękuję: 21391
Aniu - super.
Czy mogłabyś w wolnym czasie napisać instrukcje jak wstawić filmiki? tak dla blondynki?

Moje psy też szaleją w śniegu - suki niekoniecznie, chociaż czasem cos pogonią :devil1:

P2091091.jpg


A tu młody (Ciapek) podpuszcza starego (Cerdrik), że cos jest pod śniegiem. I stary dał się.
P2091163.jpg

P2091169.jpg


Devina jest zniesmaczona:
P2091173.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Danuta, Amlos, Jan4, Łatka, koma, Zielona, Bea612, Black Rose, Babcia Ala, Bobka, gregon

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 10 Lut 2021 09:12 #747634

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
Małgosiu, zaloguj się na YouTube. Jak będziesz miała konto, napiszę Ci krok po kroku, co i jak. Sprawa prosta, nawet dla mnie.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Bea612

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 12 Lut 2021 00:03 #747965

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3985
  • Otrzymane dziękuję: 21391
Aniu dzięki.

"Latające psy"

P2111235.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Danuta, Łatka, Florka, koma, Zielona, JaNina, Black Rose, Zefirka, Babcia Ala, Bobka

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 15 Lut 2021 20:18 #748481

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3985
  • Otrzymane dziękuję: 21391
Po wstawieniu tego typu zdjęcia

P2141672.jpg

poproszono mnie na PW, aby napisać, coś o bulach.

Bulki opinię mają paskudną - "każdy wie", że to "pies morderca", "3 tony uścisku na szczękach" (a rekin tylko 0,5 t :devil1: )
To bajki - bull, to normalny pies, u normalnych ludzi. Ale nie jest to pies dla każdego. Wymagają wychowania twardą, ale sprawiedliwą ręką.
Bo bulla nie da się wytresować. Można go tylko wychować. Najpierw wychowuje szczeniaka matka, potem Hodowca no i właściciel. A u mnie przede wszystkim Stado.
Nie odważyłabym się kupić szczeniaka z byle jakiej hodowli. Po co mi kłopot i "odpracowywanie" złych nawyków?
Plus i minus rasy - bulki są potwornie inteligentne. Uparte, leniwe, szybkie, zwinne i podobne z charakteru do człowieka. Ciężko wybaczają (lub raczej nie) błędy w wychowaniu. I wbrew powszechnej opinii, nie mają WCALE skłonności do agresji. Za to mają skłonność i predyspozycje do DOMINACJI.
Jak to działa? Na zasadzie "męża pijaka". "Pan i władca" ma zły humor, bo coś, wraca do domu i leje żonę i dzieci. Dlaczego? Bo może...
Dlatego tak duży nacisk Hodowcy kładą na tępienie przejawów dominacji w stosunku do człowieka i innych zwierząt. Bull "znający swoje miejsce" jest cudownym psem - hasło bullomaniaków "raz bullterier - zawsze bullterier". Rozpuszczony i źle wychowany bull jest do uśpienia. Bo to granat z odbezpieczoną zawleczką, nie wiadomo kiedy wybuchnie i przeważnie "wali" w domowników. Znam historię jak taki bull rozpędził wesele, bo ktoś śmiał zatańczyć z jego panią.

Za czasów "Forum bullterierów" była na nim dziewczyna, która "wyprowadzała na prostą" takie trudne psy. I od Niej szły do adopcji. Była niesamowita. Ale nie wszystkie się dały... Teraz pewnie jest na FB, ale mnie tam nie ma...

Dlaczego piszę, że nie nadają się do tresury? Bo są za mądre. Przy tresurze z pozorantem, jeśli pJedozorant potrafił rozbawić bulka, to bulek się bawił. Ale jak próbował go zdenerwować, to bulek go olał, poczekał, aż zdejmie "te śmieszne ciuchy" i potrafił użreć pozoranta w zadek. Trochę tych historii było...

No i bulki mają specyficzną mimikę. Bardzo dużo ludzi i psów ich nie "czyta".
Moje bulki Ostroga, jej córki Ce-Bula, Biała, Gruba oraz już kupione Funia i Devina mają dokładnie taki sam charakter. Bo wychowywałam je ja i Stado. Najbardziej rozpuszczona jest Devina, bo pozostałe miały wypracowane 100% przywołanie. Jak to się robi u buli? Nie wydaje się polecenia, które może być nie wykonane. A wydane polecenie jest ZAWSZE EGZEKWOWANE. Bo bull kojarzy i się uczy...

A mają masę ludzkich cech - są łase na pochwały i na żarcie. Dużo by pisać...

Funia startowała w zawodach agility. Poniżej filmik. Nie o to chodzi, że się chwalę (choć mam czym :devil1: ) Jeden z 2 buli standard w Europie. Drugi podobno był we Francji. Bo mini jest sporo.
Ale tu widać, jak "bull działa".
Funia kochała biegać, kochała oklaski, no i na mecie czekała micha arbuza :devil1:


Na filmiku widać, jak na kładce przeskakuje "strefę" (ten kawałek w dół w innym kolorze), a powinna po niej zbiec do końca. Było to przy publiczności, dostała brawa i "błąd utrwaliła" mimo moich prób jej "naprostowania". Dopiero, po kolejnym "spalonym", jak ją zabrałam z placu na rękach, przerywając zabawę, dotarło do niej, że coś robi "nie halo" i pomogło...

Funia zaczęła startować w 2009, to były początki. Wcześniej biegałam tylko z bokserami. Ale w Gorlitz "na pudle" stanął starszy Pan z dwoma chartami afgańskimi. W tyle zostały "normalne psy" (bordery, labki, ON-ki itp). No i stwierdziłam, że jak On dał radę z afganami, to z bulem jest prościej :devil1:

Z "ciekawostek" - kiedyś przez kilka miesięcy, w zamian za mieszkanie z moim stadem, opiekowałam się dwoma samcami bulkami. Ojcem i synem. W mieście. Oba z moimi się nie żarły. Żarły się parę razy między sobą, który będzie wychodził z moim stadem...

Tu jeden z nich + moje Fufu (matka Blondyna), Diuk (reproduktor), Gruba
bb.jpg


O bulkach mogę dużo - w końcu żyję z nimi ponad 25 lat... Kiedy to przeleciało...

Na koniec historyczne zdjęcie - już nikt z nich nie żyję - Blondyn & część zoo:
aap6180387-3.jpg


Proszę pytajcie, bo za dużo na raz chciałam napisać i wyszło jak wyszło...
Ostatnio zmieniany: 15 Lut 2021 20:19 przez CHI.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, whitedame, Łatka, Kajtkowa, koma, Jaedda, JaNina, Black Rose, Babcia Ala, Bobka, gregon

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 15 Lut 2021 20:34 #748485

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
Pięknie napisałaś :drink1:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Babcia Ala

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 15 Lut 2021 20:51 #748488

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
Małgosiu - pięknie i z miłością.
Część tej opowieści dla mnie znajoma, rozmawiałyśmy o Twoich psach kilka razy. Podziwiam ich wzorowe wychowanie (to jedynie słuszne słowo, jaka tam tresura!).
Dodam, że i beagle mają wiele podobnych cech. Niestety, nie mają wyglądu "poważnego psa", jak bulle i tym bardziej trafiają w nieodpowiednie ręce.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Babcia Ala

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 15 Lut 2021 21:21 #748491

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3985
  • Otrzymane dziękuję: 21391
Uciekły mi jeszcze dwie rzeczy.

1. Ilość psów. Należałoby rozróżnić: 1 pies + ludzkie stado, 2 psy + ludzkie stado, 3 i więcej psów (=stado psów) + ludzie. Trochę inaczej to działa. U mnie rządzi Cedrik. Ja robię za "szefa szefów" :devil1:

2. Do czego wyhodowano bullteriery.
Nie ma co się oszukiwać bulki "wymyślono" do walk psów i innych ludzkich głupich rozrywek.

Ale wytrenowanie "zawodnika", to nie była prosta i tania sprawa. Więc to nie były "jednorazówki". Bull na rozkaz miał puścić przeciwnika (lub je rozdzielano), ale nie miał prawa "odwinąć się" do człowieka. Bulki "wymyślili" Anglicy, oni się nie patyczkowali, jak jakiś (nawet super czempion) "się odwinął" to szedł do piachu.
Stąd całkowity brak agresji do człowieka u normalnie wychowanego bula.

W RPA jest (lub był kiedy mi o tym mówiła zaprzyjaźniona Sędzina) inny podział na grupy ras niż w FCI. Bullteriery razem z jamnikami, terierami i chartami należą do grupy "psów polujących na żywe mięso".

"Z czym to się je".
Są one niezależne i SAME podejmują decyzję od których zależy ich zdrowie i życie. Teraz bulki nie walczą, ale kiedyś walczyły, ta cecha jest mocno utrwalona mimo przekierowania z walki na inne działania.

Najłatwiej mi to wytłumaczyć na przykładzie jamnika. Jamnik wchodząc do nory lisa lub borsuka nie czeka aż pan/pańcia mu powie, co ma robić. On SAM podejmuje decyzję. Jak podejmie dobrą - to żyje...

To samo ma bull. Z powodu tej cechy i niezależność bula, mimo pierwszego "szału na bulki" u tzw "karków" szybciutko z bullków przerzucili się na amstafy i pity, bo są łatwiejsze w prowadzeniu. No i w takiej parze zawsze "rządził" silniejszy psychicznie. I nie zawsze to był "kark" :devil1: .

Tak jak Ania pisze, bulki swoistym wyglądem odstraszają ludzi. Bo nie ma psa na bandytę. Ale ponieważ "bull to pies morderca" to ludzie się ich boją.
Ostatnio zmieniany: 15 Lut 2021 21:26 przez CHI.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, whitedame, Łatka, koma, Zielona, Black Rose, Babcia Ala, Bobka

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 16 Lut 2021 09:43 #748516

  • koma
  • koma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3801
  • Otrzymane dziękuję: 32085
Małgosiu, filmik obejrzałam dwa razy.Szczęśliwe są czworonogi,które mają TAKICH właścicieli.
Maria
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Babcia Ala

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 16 Lut 2021 11:37 #748526

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3985
  • Otrzymane dziękuję: 21391
Dzięki za miłe słowa. Całe życie twierdzę, że to nie my mamy psy - to one mają nas...

Jak już zaczęłam o agility. Zafascynowało mnie. Kiedyś pracowałam z końmi. Ale psa, w przeciwieństwie do konia, NIE DA się zmusić do skakania i pokonywania toru.
To jest prawdziwa współpraca.
Streszczając zasady:
Sędzia ustawia tor.
Przewodnik psa się go uczy.
Pies nie zna toru.
Przewodnik prowadzi psa po torze wg kolejności przeszkód.

Do "zwycięstwa" liczy się czas i dokładność pokonywania przeszkód = brak błędów.
A dla psa i przewodnika liczy się fun (radość, wspólna zabawa). Nawet jeśli para jest zdyskwalifikowana (np 3 odmowy lub skoczenie nie w kolejności) to i tak bawimy się dalej. 97% błędów na torze jest przewodnika.

Jak zaczęłam "biegać z psami", to dopiero zrozumiałam, jak doskonale psy "potrafią czytać" człowieka...
Ludzie nie zdają sobie sprawy.

Jak się podobało, to jeszcze filmiki z Funią - Funia miała gorzej, bo startowała wg starego regulaminu. Ma 45 cm w kłębie, a startowała w klasie L. Walczyliśmy o nowe klasy i teraz jest tak regulamin.




No i dla odmiany Blondyn:

Z tych samych zawodów, co Funia.

O bokserach innym razem...
Za tę wiadomość podziękował(a): Black Rose, ewakatarzyna, Babcia Ala

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 16 Lut 2021 14:24 #748546

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
Piękne wspomnienia, Małgosiu.
Moja znajoma (która zresztą dobiegłszy wieku emerytalnego zrobiła podyplomowe studia - i mając wykształcenie podobne Twojemu przekwalifikowała się na psiego behawiorystę, realizując marzenie) biegała torki z swoim beagle; inna - młoda osoba - z mieszańcem beagle. Wszystko pięknie, ładnie, dopóki nie zawiało interesującym zapachem :lol:
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Babcia Ala

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 16 Lut 2021 15:34 #748547

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6317
  • Otrzymane dziękuję: 29668
Małgosiu, jestem pełna podziwu, fajnie się ogląda, ale ile pracy i czasu trzeba :jeez: by osiągnąć taki cel.
Ja mam tylko jedną uwagę, żeby być opiekunem psów ras, o których piszecie trzeba mieć COJONES (dla pewności to jest komplement dla Ciebie), w przeciwnym wypadku - pies będzie rządził.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, ewakatarzyna

Nasze zwierzaki małe i duże - część 2. 16 Lut 2021 18:31 #748578

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4746
  • Otrzymane dziękuję: 17541
Widzę, że ja już jestem na taką rasę za stara.
Kiedyś mieliśmy sznaucery olbrzymy i pamiętam jak trzeba było być stanowczym i konsekwentnym bo inaczej pies przejmie władzę.
Od 14 lat mam labradora i nie ma bardziej kochanej 40 kg przytulanki.
Pytałam Cię o bulki bo sporo ich jest do adopcji i byłam proszona o tymczas dla któregoś.
Akurat Kropek wrócił do swej pani, więc miejsce się zwolniło.
Jednak bulki po przejściach mogą być dla mnie zbyt trudnym zadaniem.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, ewakatarzyna, Babcia Ala


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 1.032 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum