Forum Ogrodnicze Oaza

Romo2- dla jednych nędza dla innych niekoniecznie warto by było mieć zarchiwizowane od początku powstawania.J na początku nie robiłam fotek a teraz żałuję.
Ewo-jak widzę Bej coraz częściej ma czworonożne towarzystwo oby mu nie przyszło do głowy żądać towarzysza na stałe

Zamieszkała u nas kolejna kotka, Dyzia Od pierwszego dnia ,czuje się jak u siebie w domu Jest bardzo ciekawska i zagląda w każdy kąt

O i to są fotki, które mi dziś poprawiły nastrój . Zwłaszcza widok Jasia w towarzystwie Fuksa i Lotki .
Romcia ty to wiesz jak koleżankę uszczęśliwić .

Romko super zwierzaczki- kociak taki słodki .

Dorcia- zawsze do usług
Doro-

Nowy lokator Jaśkowej Polany śliczny i ma już nowy dom wiec musi go sprawdzić czy nadaje się do zamieszkania Moja Agacia jak ją wzięłam do domu też wszystko wąchała na niskich łapkach bardzo wystraszona .Ten młodziak szybko zacznie swoje harce .Super fotki .Fajnie mieszkać w takim przytulnym miejscu

Romka dlaczego "stróż zagrody" na takim smutnym zdjęciu aż mi serce zamarło....
Bej musi sie zadowolić towarzystwem spacerowym a w domu ma "towarzystwo" /płeć nieznana/

Romciu zdjęcia koni przepiękne. Jak ja marzę o tym zwierzęciu, ale to by z moim M nie przeszło

Ewo 1953 chciałam cię spytać o tego mix setera z czym zmiksowany - bo wygląda pięknie. Ja też mam od niespełna miesiąca mix stera - mama Gordon Seter a tata seter irlandzki - i wyszedł przypalony irlandczyk o imieniu Guinness

Ale ślicznosci /na focie to chyba jeszcze jako podrośnięty szczonek ?/Ten seter to mix mama rodowodowa ,medalistka itp itd a tata /prawdopodobnie/ czarny Golden albo seter -Mama była "na gigancie" biegala w takim towarzystwie .Efekt 3 maluchy. 2 sunie typowe seterki a ten /Rudi/ jest wyjątkowo duży -taki wybujały a rodził sie z wielkimi problemami/minimalną szansą na przeżycie/
Udało sie ,po dochowaniu został podarowany wetowi. Straszny uciekinier /2 m płot nie jest przeszkodą/szczupły na maxa i ogromny przytulas.

Mój maluch urodził się 24 listopada - to zdjęcie sprzed dwóch tygodni. Przestraszyłaś mnie, że 2 metrowy płot to nie przeszkoda, bo od pola zrobiliśmy tylko taki metrowy. A może da się go wychować żeby nie uciekał żartuję.

Nasz maluch znowu straszny gryzak jest - właściciel matki mówił mi, że on tak od małego nawet matkę podgryzał. Uczymy go, że nie wolno gryźć (ludzi oczywiście)nie gryzie, ale się bardzo złości i obszczekuje nas za te zakazy Ale i tak mamy z nim dużo uciechy, uwielbiam go

Życzę powodzenia w eliminowaniu ucieczek -moze nie będzie miał takich zapedów.Podgryzanie oj skąd ja to znam .Dobrym rozwiązaniem są "kule smalule" =konga napełniasz smakołykami i gryzak ma zajęcie jak sie do nich dobrać.Fajna jest duużżaa kośc /nie do zjedzenia ale do obgryzania/ swędzą dziasła rosną zabki...a bunt ,na to że nie wolno trzeba juz teraz tłumić.Taakkk on tak słutaśnie sceka,jest taki zabawny ale pamietaj ,za 3-4 m-ce to już nie będzie takie małe i trudniej będzie opanować ,zapanować.Podstawa wychowania smaczki/nagrody/.

Iwonko, prawie każdy szczeniak podgryza - to nic nadzwyczajnego . Wasza rola teraz jest taka, żeby go uczyć, co mu wolno, a co nie. Wszystko teraz będzie zależało od Waszej konsekwencji - bo to konsekwencja jest, przede wszystkim, ważna w wychowaniu. Jeśli za każdym razem, gdy psiak zacznie podgryzać, przerwiesz z nim zabawę i odstawisz na jego posłanie, szybko załapie, że podgryzanie mu się nie opłaca . Metoda na smaczki (nagrody) zdaje egzamin ale w innych sytuacjach. Służy ona do wzmacniania prawidłowych zachowań. I wcale nie muszą to być smaczki , wystarczy pochwalenie, pogłaskanie. Wykorzystuje się ją na przykład podczas nauki czystości... czyli załatwiania się tam gdzie chcemy.

Ucieczki psiaków to nie ich charakter - to rezultat ludzkich zaniedbań . Psiak ucieka, gdy się nudzi . Szuka wtedy wrażeń. Jeśli zapewnisz mu odpowiednią ilość ruchu, to on w nosie będzie miał uciekanie i wysokość ogrodzenia nie będzie miała znaczenia . Znam przypadek berneńczyka (Romcia też), który był właśnie uciekinierem. Losy tego psiaka potoczyły się tak, że musiał zmienić miejsce zamieszkania i opiekunów. Trafił do pewnego pana, który zadbał, żeby psiak miał dużo ruchu, bo energia go wprost roznosiła . Ucieczki nigdy się nie powtórzyły .

Przepraszam z długi wywód .

Jadziu-tak sobie myślę i po kilku latach dochodzę do wniosku,że zamieszkanie w lesie to najlepsza rzecz jaka nas spotkała Maluszek jest przesłodki ale mimo jego słodkiego spojrzenia, dyscyplina być musi

Ewo- jaki dzień takie fotki wnuczka trochę się bawiła i stąd to czarno białe zdjęcie.
Patrząc na towarzysza Beja, przypomniał mi się fragment kawału "e Ty niebieski, Ty wiesz kto Ty jeteś"

Iwonko- z psami jest tak jak pisze Dorcia, wszystko zależy od prowadzenia psa w pierwszym roku jego życia.
Tu jak nigdzie indziej pasuje powiedzenie "Czym gąbka za młodu....." mamy płotki nie wyższe jak 40 cm i tylko jedna Neska nic sobie z nich nie robi.

Dobrze prawisz Dorcia Brak wychowania, przy jednym psie jest do wytrzymania ale np. w naszym przypadku, gdybyśmy nie mieli dyscypliny to burki weszliby nam na głowę

Bardzo wam dziękuję za informacje na temat wychowywania psiaka na pewno zastosuję tą z odstawianiem go na jego miejsce gdy będzie gryzł.

Romciu wychowanie to podstawa zwierzęta tak samo jak dzieci .One dobrze wiedzą co im wolno, a czego nie . Bigielka mojego syna wie ,że u mnie na wersalce się nie leży ma do tego swój fotel natomiast w swoim domu robi co chce .Tak to działa od początku niestety :(Iwcia tak jak napisała Romcia czym gąbka.........

Jestem dzisiaj troszkę przygnębiona Nasza najstarsza rezydentka 11 letnia sznaucerka Lejdi miała dzisiaj wizytę u lekarza.Trzeba było usunąć jej kamień nazębny.Całe zęby miała aż czarne, trzy ubytki a u lekarza okazało się,że jeszcze jeden ząb jest nie do uratowania i trzeba było go usunąć Tak bardzo mi jej żal
Biedactwo jak wróciło do domu to ledwo stała na tych chudych łapkach, nie mogłam patrzeć na te półtora nieszczęścia.Na szczęście teraz już śpi.

Mimo swoich 11 lat Lejdusia bardzo lubi długie spacery i zabawy na śniegu.

Dzień dobry
Próba pokazania Stefy. Ma 12 lat. Pozdrawiam Lejdusię i resztę Twojego zwierzyńca.

Witaj Romciu2-Jak na 12 lat to muszę przyznać ,że Zośka bardzo dobrze sobie wygląda. Lejdusia już czuje się dobrze i nawet stała się bardziej ożywiona i jak by weselsza.