Forum Ogrodnicze Oaza

Plastikowe znaczniki robiłam kiedyś ale zniechęciła mnie ich kruchość, dlatego zainteresowały mnie Twoje nowe pomysły. Spróbuję wobec tego poszukać aluminiowej blachy

Witaj! przyszłam z rewizytą, od bardzo dawna podpatrywałam Twoje zmagania z ogrodem...podziwiam ile pracy trzeba było włożyć w budowę skalnika Zawsze wypatrywałam jakie rośliny na nim rosną...od nowa jeszcze wszystko przejrzę i poczytam. Warzywnik też jest na szóstkę, też co roku sadzę warzywa swoje to swoje.

piotrek_ns wrote:
No,no szczęka mi opadła Adam Słodowy i MacGyver w jednym, Piotr brawoooooo .

Czasem ktoś wyrzuca aluminiowe żaluzje, też po przycięciu można stosować jako znaczniki. No i recykling jest.

To świetny pomysł

Daniela ma rację, ja o żaluzjach zapomniałem, sam je nawet używałem ale były trochę dla mnie za delikatne.
A co tam Danielu w twoich ogródkach się dzieje? Dawno nic nie pokazywałaś u siebie.

Oglądam po kawałku Twój ogród...kolekcja dzwonków jest imponująca, wierzby też widziałam...sekka jest ciekawie prowadzona, w ryzach ją trzymasz. Ma niewielkie rozmiary Ile razy ją przycinasz w roku...moja jest puszczona w samopas, rośnie tak jak chce...krzaczor jest bardzo duży Powodzi współczuję, niech nigdy nie będzie takich przykrych doświadczeń...tym bardziej podziwiam że od nowa powstaje taki cudowny ogród

Aniu, wierzby Iwę i sachalińską tnę raz w roku wiosną jak przekwitną kwiaty (opadną bazie), można to zobaczyć na 12 stronie mojego wątku. Japońską Hakuro tnę dwa trzy razy w roku zależnie od pogody, jak jest mokro i ciepło rośnie szybciej.

Piotrek
tak mi zdawało, że wklejałam już sax.geum Dentata - i fakt, znalazłam : str.9, pod koniec, tam jest w gruncie, skarpa północna a w "Planecie" wsadziłam bo było pusto, ale ona nie wymaga żadnej ochrony

Ewo, widziałem ją wcześniej ale dopiero na późniejszych zdjęciach dopiero wzbudziła moje większe zainteresowanie

Dziś spadł pierwszy dość mokry śnieg ale temperatury dodatnie nie wróżą mu długiego istnienia. Zapowiadają ochłodzenie i dobrze by było aby przyszło, bo po ostatnim weekendzie już więcej roślin sygnalizuje wiosenne aspiracje.

Krokusy


Przebiśniegi


Narcyz


Jakaś mała cebulka tulipana


I jeszcze zimowity wychylają się spod ziemi


Mam nadzieję, że mrozów wielkich nie będzie, bo już raz z tego powodu straciłem tak wyrośnięty czosnek

Jak będą zapowiadać mrozy a śnieg nie spadnie przyjdzie mi chyba zabezpieczyć czosnek przed zmarznięciem.

Pogoda choć była słoneczna nie była przyjemna z powodu silnego zimnego wiatru, co widać na miskancie


A w domu na parapecie kwitną doniczkowe, jak zrobię zdjęcia to się pochwalę.

Coś jeszcze oprócz ćmówek... znaczy się falków?

Właśnie storczyki wiodą teraz prym na parapecie, choć nie wszystkie jeszcze zakwitły. Z pięciu tylko jeden kupiony, reszta spod śmietnika choć ten kupiony to też uratowany bo z wyprzedaży zaniedbanych kwiatów w markecie.

Ten jest najstarszy i ma największe kwiaty i jest największym twardzielem, jednego roku trzy razy podchodził do kwitnięcia po przemrożeniu zimnym powietrzem, że w efekcie pęd kwiatowy był dłuuuugi ja


Następny "śmietnikowiec"


Wyprzedażowy


I w pąkach




Zakwitł jeden z dwóch fiołków, było ich kiedyś więcej ale zastąpiły je storczyki




A największa frajdę zrobiła mi gerbera, zakwitła jednym kwiatkiem ale jakie piękne słoneczko

Gerbera też ze śmietnika. Wszystkie przynosi moja małżonka i pyta się: Da się uratować? Jak widać udaje się
Gerbera była przyniesiona latem, była mocno wysuszona i rosła w kiepskiej ziemi. Przesadziłem ją w ziemię kompostową i w dużo większą doniczkę. Odżyła i wypuściła dużo ładnych zielonych liści oraz dwa kwiaty ale nie były rewelacyjne, zdeformowane i malutkie. Mam nadzieję, że latem na działce zakwitnie obficiej.

Mam też na parapecie kaktusy z Biedronki po 99gr, które zostały przerobione na mikołaje. Niestety po tej "modyfikacji" zostały na nich brzydkie blizny. Poczekam, aż podrosną to zobaczę co z nich będzie.


I jeszcze włochaty pączek kwiatowy na tegoroczne kwitnienie echinopsisa


Wrócę jeszcze do tematu znaczników. Obiecałem jeszcze pokazać znaczniki z dziurką, oto one.


Służą mi one do znakowania kwiatów, które chcę przesadzić np. jak chcę rozdzielić mieszankę tulipanów czy lilii albo irysów a po przekwitnięciu trudno jest określić co jest co. Jak kwitnie to na łodydze za pomocą drucika przywiązuję taki znacznik na którym piszę interesującą mnie informację, najczęściej kolor. Wygląda to mniej wiecej tak:


Ten znacznik później zostawiam w koszyku z wykopanymi cebulkami.

Kaktusy się zregenerują, też taki kupiłam kilka lat temu...miał doklejone sztuczne kwiatki na samej górze...silikonem ktoś przykleił ozdobę...z wielkim trudem dało się oderwać...ciernie oczywiście też zostały wyrwane Znaczniki do cebulek bardzo pomysłowe

Aniu,
takie z przyklejonymi oczami czy kwiatkami to jeszcze nic strasznego, takie też kupowałem. Wyrwanie kilku cierni czy delikatne naruszenie powierzchni nie wpływa mocno na roślinę. Te miały na patyczku bambusowym czapeczkę wbitą centralnie w sam środek wierzchołka wzrostu. Nawet jak urosną to sądzę, że mogą mieć blizny na powierzchni. Jeśli w ogóle będą dalej rosły. Jeszcze tak uszkodzonych kaktusów u siebie nie miałem. Jedynie o mamilarię się nie boję, bo ona wypuszcza sporo zdrowych odrostów więc i zdrowe kaktusy będą

Wczoraj, mimo choroby, musiałem na chwilkę wyskoczyć na działkę. A że nie byłem cały tydzień zrobiłem szybko mały obchód i nie byłem zbyt uszczęśliwiony tym co zobaczyłem. Wszędzie widać działanie kotów i ptaków, jedne zanieczyszczają ziemię zaś drugie niszczą wychodzące z ziemi cebulkowe. Krukowate zniszczyły tulipany botaniczne Liliput i w tym roku będą na pewno miały sporo mniej kwiatów.


Widać też już tulipany botaniczne Tarda


Jedyny znak, że to zima.


Kapusty jak przetrwają zimę to może je zostawię na nasiona


Pogoda wczoraj była super, aż żałowałem że się rozchorowałem bo bym sobie popracował.


Patrząc na to zdjęcie ciemiernika trudno uwierzyć, że to styczeń a nie np. marzec


Żurawka Peach Pie


Młode siewki czosnków ozdobnych, niestety pomieszały mi się etykiety gdy pojemniki z cebulkami spadły mi ze stołu. Znaczniki leżały na pokrywkach, bo nie mieściły mi się w pojemniku. Poszedłem po taśmę malarską i ołówek i zamiast zdjąć ze stosu górny pojemnik aby go opisać.... No i oczywiście stosik się wywrócił. Całe szczęście że się cebulki jeszcze nie pomieszały ale póki nie podrosną nie wiem co jest co.


Pobielone drzewka na razie wyglądają dobrze, choć na młodym gładkim pniu jabłonki powoli zaczyna się już łuszczyć.


Znowu zastanawiam się jak zabezpieczyć młode cebulki przed ptakami. Kurcze problem się powtarza ale jaszcze nic rozsądnego mi do głowy nie wpadło. Najlepszym zabezpieczeniem byłby śnieg ale jak widać mam bardziej wiosnę niż zimę. Myślałem też o białej włókninie wiosennej ale boję się, że mimo iż jest cienka może jednak jeszcze przyspieszyć wzrost. Teraz po głowie chodzi mi siatka heksagonalna na woliery, którą można kupić w rolce. Dałoby się z niej łatwo zrobić kosze ochronne nad kwiatami a jednocześnie nie zacinałaby ziemi. Pomysł dojrzewa powoli w mojej głowie ale czy coś z tego wyjdzie to jeszcze zobaczymy.

Kaktus tak uszkodzony to ma marne szanse na przetrwanie...zobacz czy nie zgnije od środka. Cebulki przed ptakami można zabezpieczyć gałęziami świerków, osłonę będą miały także od mrozu. Przetrwają pod taką osłona do wiosny bez problemu.

Przyglądałam się storczykom, bo mam taką obsesję, czy nie mają wełnowców...
W grudniu kupiłam w obi 2, sobie i Barbarze. Mój, jako że w międzyczasie zrobiłam oprysk, czysty, barbórkowy - oblepiony padalcami jak watą Ani razu koleżanka go nie obejrzała, choć wie, że mamy z naszymi uprawami ten problem...

Pilnuj swoich Kontrola przy świetle słonecznym i penetracja mokrym czarnym pędzelkiem zakamarków Szczególnie, kiedy jakiś kwiat/pąk zacznie usychać

Pilnuję pilnuję, na szczęście już nie mają. Każdego nowego najpierw separuję od innych kwiatków aby sprawdzić czy się nie pojawią. Ostatnio te paskudztwa właśnie z kaktusami przyniosłem