Forum Ogrodnicze Oaza

Ale w Twojej opowieści chyba jest i podpowiedź Zrozumiałam, że Piorunek bardzo był zainteresowany co mu Pani przywiozła

Marysiu, rzecz w tym, że on był zainteresowany tym co Pani przywiozła nie sobie i z ponad dwudziestu róż wybrał akurat tą najtrudniejszą do dostania . Ale już wiem, że kurier już wiezie drugą .

Dorotko imponujące zakupy Wybrałaś kilka moich typów na wiosenną listę. Dopiero co skończyłam sadzenie swoich róż - na razie kurierom STOP.
Psia "pomoc" choć prosto z serca mnie też wiele razy doprowadzała do szału. Na szczęście Dianka zrozumiała i przestała przesadzać zakopywać rozkopywać i przenosić w sobie tylko wiadome miejsca
Wybacz Piorunkowi

dorciaj wrote: To współczuję. Imię - jak widać - ma bardzo adekwatne .

Czyli załatwił ją... piorunem!

Dorcia, ja tu zaglądałam, ale teraz oficjalnie wpisuje się - bo bardzo się cieszę, że mogłam Cię poznać w realu.
dorciaj wrote:
Zawsze żal . Wymienić? - miskant, pierwiosnek, berberys, ale twardym trzeba czasem być .
Liczę, że jeszcze będzie okazja a jak nie to się ją stworzy .
Mój psiak też nieobliczalny, staram się przeciwdziałać zniszczeniom, ale nie zawsze się udaje.
A Piorun to piorun, może imię trzeba zmienić???

Znam Piorunka osobiście i śmiem twierdzić,że jest to niespotykanie miły i spokojny doberman.Skoro wybrał ę jedną jedyną z całej dwudziestki to widocznie wiedział co robi

Bo to trzeba dać pieskowi Tofik na imię ,a będzie grzecznie chodził po ścieżkach
i nie niszczył kwiatków
Dodam tylko ,że w "papierach" miał ...Kapral.

Ale na serio -mam szczęście ,nigdy niczego nie zniszczył mi w ogrodzie.

Małgosiu na chwilę obecną nie planuję zakupów różanych wiosną. Na razie muszą wystarczyć te co są, chyba, że wypadnie jakaś po zimie . W przyszłym roku skupiam się na innych roślinach - pewnie będą to lilie .
Małgosiu rzecz w tym, że moje psiaki nigdy nic nie niszczyły i nie podkradały - aż do wczoraj. Jedyne zniszczenia jakie czynią to siuranie na rośliny, ale to akurat normalne przy dwóch samcach. Tym razem Piorunek przegiął . Od wczoraj nie zwracam na niego uwagi i przypominam mężowi, że to jego pies .

Edytko imię Piorunkowi nadał mój starszy synek. Jak Piorunek był malutki (taki świeżo przywieziony z hodowli) był pomysł żeby nazwać go Fakir - bo kupiliśmy go w "promocji" z gwoździem w przewodzie pokarmowym gratis . Nie zdecydowaliśmy się na zmianę imienia, żeby nie prowokować więcej takich historii . Jak widać, trzeba było, bo gwoździa nie byłoby mi szkoda .

Gosiu załatwił ją zębami - ale trzeba przyznać, że pioruńsko szybko .

Elu bardzo się cieszę, że się odezwałaś . Mi również było miło Cię poznać . Już pisałam, że na kolejny szkółking z Wami jestem chętna . Następnym razem nadrobimy te zakupy .

Romka nie przeginaj, bo tym razem to ja patelni użyję . Poza tym przecież wiesz, że to nie mój pies .

Magda następny pies będzie się nazywał Nierusz .

---

Melduję uroczyście, że wszystkie róże posadzone . Trochę mi ziemi na kopczyki zabrakło, więc będę musiała to ogarnąć .
Nowych zdjęć z ogrodu nie mam . Ale mam inną fotkę -zdecydowanie w tematyce różanej

.........ooooo takie róże to nawet ja mogę mieć , nie mam nic przeciwko ....... nawet poszukam , żeby nie było , że nie mam róż

A mój kubeczek jeszcze nie ochrzczony

Też wszystko posadziłam , oprócz jarząbka . No i wciąż oczekujących cebul

Mówisz lilie w przyszłym sezonie? Bardzo słuszny wybór , popieram

mirdem wrote: A to tylko dlatego, że kubków z daliami w sprzedaży nie uświadczysz!
Historia "Fakira"... mrożąca krew w żyłach

Mmmmmm...
Ale ta kawa smakowicie pachnie !
I tak do pełna nalana

Muszę w końcu zeskanować zdjęcie mojego psa z nożem w pysku (bo je znalazłam).
Z niego też był numerek

Znaczy Piorun gust różany ma wyrobiony, wybiera najcenniejsze!
Dorcia, historia z miskantem musi mieć swą dalszy ciąg, jako że wszyscy lubią szczęśliwe zakończenia, w następnym odcinku kupujesz dużo miskantów! Kiedy ten następny odcinek? Bo jak wiadomo , miskanty najlepiej szadzić w maju, czerwcu... Ustalone zostało, że daleko nie masz...
A miejsce pod trawy już wybrane? Bardzo cieszy mnie Twoje zauroczenie, wiedziałam, że ten czas kiedyś nadejdzie! Bardzo dobry wybór!
Od wiosny zaczniesz kopać doły i latem przyszalejesz! A efekt będziesz miała równiutko za rok!

artam wrote:
Dorcia

Perspektywy wspaniałe

Czytając o Twoim... o przepraszam psie Twojego M , mam poczucie, że wcale tak daleko od tego gwoździa nie odszedł. Różane kolce dla niewielu w końcu są atrakcją .
A tak w ogóle to zdradź może co to za cenna róża była .

Przeczytałam o poczynaniach Pioruna i zaraz przypomniał mi się mój od dawna wymarzony i wytęskniona sosna Winter Gold - przywieziona z Sulejowa. I w bardzo atrakcyjnej cenie była.... no tak była, bo zanim ją zakopałam to na drobne strzępy rozerwał ją Guinness no cóż nie pisana mi była

Już ci zazdroszczę tej Nataszy - muszę ją koniecznie mieć i już nawet wiem gdzie by mogła zamieszkać. A Coronita w sumie bardzo podobna do Golden Ring, tylko wg. opisu u Kurowskich - trochę mniejsza. Jeżu kolczasty ile on tam ma pięknych odmian berberysów muszę zapisać sobie tę stronkę

Miscantów nie oddam, bo posadzone Swoją drogą, jak mamy jechać do Romci wiosną to coś tam możemy podrzucić, aby Cie zachęcić do ponownego przyjazdu
Właśnie jaka to róża przepadła A wiesz, ze i mój próbował z worka wyciągać Pogoniłam do drewutni, tam większe kawałki
Posadziłaś juz wszystkie róże a ja żadnej A po co im już kopczyki żeby zaczęły rosnąć do grudnia