Forum Ogrodnicze Oaza

Małgosiu
Te winogrona to Swenson Red. Do dziś wisi jeszcze kilka kiści.
Pocieszasz mnie? Szczerze powiem, że jednak jest już zupełnie inna od kiedy się tyle nie drapie. Podoba mi się też to, że potrafi się sama bawić. Chwilę pobawię się z nią, zachęcę jakąś zabawką i potem ją miętoli, a pani może sobie leżeć

Daluś
Jestem tak rozleniwiona, że rzadko wychodzę na dwór jak nie muszę. Manią fotografowania ogarnięty jest ostatnio mój mąż i to jego te przepiękne jesienne widoki. Liczyłam na to, że dziś może będzie ładniej, ale niestety znów padało. Jutro planuję ciąć wreszcie winorośl i wyrwać resztę zeschłych pomidorów ze szklarni.

Siberko
Bura zwykle sama gania sobie po podwórku, albo wypuszcza się na rekonesans do sąsiadów. Ostatnio - tfu! tfu! jakoś nie było skarg w sprawie kur, może już się z nimi zaprzyjaźniła, bo z tego co widzę do sąsiada nadal lata.

A co Ty tam chcesz ciąć? To nie wystarczy przyciąć na wiosnę?

Ma Gorzatka wrote: Wiesz... ja to mam co, sama zobaczysz za kilka lat

A tak serio... nie ma konieczności by ciąć winorośl teraz, ale jeśli się chce pozyskać zdrowe sztobry, to teraz najlepszy czas, bo po zimie część może mieć przemarznięte pąki i potem mogą nie wybić przy ukorzenianiu.
Poza tym gdybyś planowała okrywanie wrażliwych odmian, to trzeba przyciąć łozy, wtedy łatwiej je przygiąć do ziemi i przysypać niż takie kilkumetrowe.

Kochani
Ostatnio bardzo zapuściłam i ogród i wątek. Jak bardzo? Sami zaraz zobaczycie od jak dawna nie zrzucałam fotek z aparatu. Znalazłam takie oto wykopaliska

Wstawianie takich fotek o tej porze powinno być zakazane Ślinka cieknie na widok takich owoców.

Co prawda takie winogrona są dawno wspomnieniem, ale te oberwałam wczoraj i właśnie podjadam
Nie wyglądają tak efektownie, ale są bardzo słodziutkie

Grudniowe winogrona
Sewnson Red









Garant

Ale psinka pięknie wyrosła, nabrała ciałka
Powinnaś więcej zdjęc jej robić
Droga po porstu bajeczna

Zawsze wyglądała jak mała córeczka suczki sąsiadów, a teraz jest od niej większa

Jeszcze trochę wspomnień z aparatu
Las w połowie sierpnia wyglądał już zupełnie jesiennie, brzozy pożółkłe, wrzosy uschnięte nim na dobre zakwitły

Za to w ogrodzie nawet w połowie września pełnia lata i kolorów

Taaakie zaspy znalazłam w swoim archiwum wcale nie tak bardzo archiwalnym!!



To ja już wolę takie widoczki







Orzechy to w tym roku obrodziły

Łojezusie, gdzie nie zajrzeć, to tym śniegiem straszą, tfu, na psa urok!

A te czerwone gruszeczki to masz z jakiejś starej gruszy, czy z młodej? Jaka to odmiana? Bardzo smacznie wyglądają

Jakoś nie zapowiadają na razie takich widoków. Chociaż ja bym się na kilka dni śnieżnych po 22 grudnia wcale nie obraziła

Zgadzam się
Oby jak najdłużej śniegu nie było. Najwyżej w okolicy świąt i tak od razu po świętach ma stopnieć, bo mam dyżury w szkole między świętami a Nowym Rokiem. Dziwi mnie, że tyle ludzi tęskni za śniegiem , brrr.

Nie mieliśmy tu starych grusz. Ponoć była jednak jakaś bardzo stara, ale już nie rodziła nic dobrego i M. ją wyciął nim tu nastałam. Posadziłam Konferencję i Faworytkę. Okazało się, że to Faworytka czerwona, choć z metki to nie wynikało i była dla mnie niespodzianką. Jest wspaniała, owoce są przepyszne, ale dopiero w tym roku miała kilkanaście gruszek. Ze 4 lata temu miała 2 owoce, ale potem obgryzł ją jeleń tak, że został główny "patyk". Wszystkie gałązki zjadł. Konferencja jest już dużym drzewkiem, ale i Faworytka na szczęście ładnie się regeneruje.

Gruszek nie mam, zazdroszczę! Agusia piękne zdjęcia!

Hej, Agu! My mieliśmy w tym roku masę gruszek ze starej zwyczajnej faworytki, ale powiem Ci, że ta czerwona bardzo apetycznie wygląda... może sobie taką kupię.

Podobają mi się Twoje plany co do śniegu: wtedy ma spaść, wtedy stopnieć - to są konkrety i ja to lubię

Gruszki rewelacyjne były, zwłaszcza te Faworytki. Szkoda, że owoce tak nietrwałe. Kupuj i się nie zastanawiaj! A Ty Dorciu nie masz gdzie wcisnąć gruszy? Moja jest niewielka, a obsypana owocami, można krótko ciąć.
Niestety owoców mało było, mam nadzieję, że w tym roku żaden jeleń się do drzewka nie dorwie, bo jednak Konferencja to nie to, choć za to o wiele trwalsza i długo można się było cieszyć owocami.
Małgoś, bo ja konkretna osoba jestem jak wiesz Żeby tak jeszcze nasze śniegowe marzenia miały się szansę się ziścić.

Wróciłam właśnie z Poznania. Nacieszyłam oczy świątecznymi widokami.Połaziłam po sklepach i knajpkach. Nawet spacer wieczorem pod ratusz na kiermasz zaliczony Dziś rano relaksowałam się w basenie na Malcie... super było. Żeby mi w tym basenie głupie myśli po głowie nie łaziły byłoby jeszcze lepiej
Ubzdurałam sobie, że chyba auto na zakazie zaparkowałam pod dworcem i wracałam z duszą na ramieniu - odholowali , czy nie Na szczęście okazało się, że jednak postawiłam go w dobrym miejscu. Jak to człowiek potrafi sobie problem wymyślić na poczekaniu

Śnieg spadł Jeszcze jesień!! Ja protestuję!!
Na dodatek na dziś zaplanowałam sobie ciąć iglaki na stroiki. To nie była miła zabawa

A ja poproszę o trochę śniegu, no chociaż troszeczkę ..................................................

Ten śnieg tylko rano wyglądał dobrze, potem zamienił się w mokrą breję, nic miłego. Chętnie bym Ci podesłała troszeczkę, ale takiego z lekkim mrozem, coby uciecha była

Z świerkowych i tujowych gałązek udało mi się porobić całkiem przyzwoite stroiki i wianki. Teraz już czuję atmosferę świąt.