Forum Ogrodnicze Oaza

Też kiedyś miałam włókninę w truskawkach , do czasu aż nastał pies

Nie załamuj mnie, bo ja planuję w tym roku właśnie na włókninie nasadzić.
W sumie, to chyba nie mam się czego obawiać, bo Bura nie lata luzem od kiedy zadusiła sąsiadowi koguta. Dziś wyjątkowo dałam się jej wyszaleć, bo zmienialiśmy siatkę w kojcu na solidniejszą. Kiedy malowałam słupki zapalikowałam ją przy warzywniku i to z dala od sadzonek hortensji, bo wiedziałam co będzie

Nieźle sobie poczyna Twoja Bura!
Widzę, że bez kompleksów sobie radzi i jako ogrodnik i jako pływak!
Za każdym razem szeroko się uśmiecham gdy piszesz, że znowu się wykąpała
Przypomina mi się moment, gdy po pierwszej zimie Sary, lód na oczku się roztopił, a psina weszła jak gdyby nigdy nic, a tu niespodzianka!
Przepłynęła dookoła lekko zszokowana, ale to był jej jedyny raz
Słupki śliczne... ale będzie warzywniak!

Kachna
Żeby to ona chciała pod zamówienie robić. Specjalnie ją tak przypięłam, żeby mi trawnik pod nową grządkę zryła, a ta starą siatkę przeskoczyła sobie i poszła na łatwiznę. Dobrze, że choć te truskawki machnęła przy okazji.
Oczko wodne w planach? Gratulacje Mnie jakoś do tego nie ciągnie, bo mam 200m do jeziora, a zaraz obok drugie, ale mam prywatną ogrodową wannę kąpielową



A właściwie to Bura ma, bo w czasie upałów kąpała się w niej kilka razy dziennie, mimo że ledwie się do niej wdrapywała. Oczywiście potem jej tak zostało i wskakiwała do niej nawet jak już zimno było.

Aguś
W wodzie poczyna sobie coraz lepiej. Początkowo tylko wpadała i wypadała, a teraz wypływa coraz dalej. Sara jak widzę, że zapałała miłością do pływania, może złą porę roku wybrała na naukę

Mam nadzieję, że słupki już wyschły i będzie je dziś można osadzić, niech tylko nie pada pliss!! Musimy także rozciągnąć nową siatkę, dopiero Bura się zdziwi... albo ja, jeśli ją pokona ...

Twoja wanna ogrodowa jest cudowna!!!
Prawdę mówiąc, nie powinnam się tak jej widokiem ekscytować, ponieważ jako mała dziewczynka wraz z siostrą, wpadłyśmy obie do takiej wanny... dziadek nas za nogi wyciągał, a płaczu było!!! A potem śmiechu w rodzinie

Nie przypadkiem Bura zryła pod workami, pod ściółką żyjątka w obfitości więc i ryjące od razu,
pies czując taaakie zapachy, próbował do nich dotrzeć.
Dałaś trawnik do rycia a co tam atrakcyjnego może być? chyba, żeby krecik wyłaził.
Psy niczego nie robią tak sobie, bez sensu, tylko nie zawsze my to rozumiemy .

Nad włókniną pod truskawki mocno bym się zastanowiła.Wszystko zależy od ziemi i czy odwiedzają nas krety i inne "gady" Kilka ładnych lat temu zainwestowałam w specjalną matę,już pokratkowaną ,tylko wycinać otwory i sadzić.To co zobaczyłam wiosną doprowadziło mnie do płaczu,obraz księżycowy,same górki i nijak to wyrównać bo mata.Ze złości zerwałam matę i od nowa sadziłam truskawki.

Aguś
Bardzo lubię tę wannę, a na dodatek jest bardzo przydatna. Kiedyś taka w domu to był luksus, ileż to trzeba było trudu by się wykąpać! Wylać z niej wodę też wcale nie łatwo, pewnie wiadrami wynosili na dwór.

Niezłą miałyście przygodę, wierzę, że wesoło Wam nie było.

Elu
Ja doskonale wiedziałam, że trawy nie ruszy, zawsze lubi ryć tam gdzie pulchna gleba. Kopce krecie też ryje zawzięcie jak tylko ma możliwość.

Romciu
Mówisz, by zrezygnować? Może chociaż paski grubej czarnej folii w międzyrzędziach... zawsze to mniej plewienia. Truskawki potrafią nieźle zarastać, koszmarna z nimi robota.
A wracając do oprysków, znalazłam proporcje na Amistar z Folpanem. 0,75 Amistar +1,25 Folpan na 1l wody. Tym samym pryskamy zarówno przed jak i po kwitnieniu. Niestety nie dostałam Folpanu w ogrodniczym, muszę poszukać gdzieś indziej, ale do kwitnienia jeszcze kupa czasu.

No niezły kopacz z tej Burej a że siatkę przegryzła to się nie dziwię. Matka Mili w młodości rozszarpywała każdą siatkę jaka jej założyli na kojec, teraz kojec ma z tzn emki spawany mocny i w końcu jest spokój. Za to ojciec Mili potrafi przeskoczyć taką normalną siatkę 1,5 m i zwiać. Dobrze że Mila nie skacze tak wysoko, ale płotek w przedogródku pokonuje regularnie w pogoni za przechodniami, wszystko stratowane na trasie biegu, a na dodatek rozszarpuje wszystkie kępki traw.
Ciekawa jestem jak się spodoba Burej jej nowy apartament

Bura widziała jak Ty ciężko pracujesz i chciała Ci pomóc.
Miał dobre intencje
Myśle, że jeśli nie przegryzie kolejnej siatki to zacznie robić podkopy, żeby się wydostać.
Raczej bądźcie na to przygotowani.
To pies kochający wolność i niezalezność

Majeczko
Ja się nie spodziewałam, że może siatkę przegryźć, ale faktycznie trochę licha ona była. Teraz wygląda to dużo solidniej. Nowa siatka jest wkopana na 15cm w ziemię. Na szczęście Bura nie jest tak duża, by ją przeskoczyć. Mila ma solidny kojec, nawet dechy na podłodze, więc solidna zabudowa, nie do pokonania. Burej zrobiliśmy dość duży ten wybieg. Ma 3m na 6m długości, na gdzie pobiegać. Została dziś na godzinę, potem poszłam sprawdzić co wykombinowała, były tylko 2 małe jamki, ale na środku. Siatki jak na razie nie atakowała. Wydaje mi się, że już się trochę przyzwyczaiła i nie walczy o wolność tak bardzo jak w pierwszych dniach.

Gosiu
Dałam jej się wyżyć, póki warzywnik pusty. Siatki raczej nie przegryzie, na razie na dole gdzie wkopaliśmy siatkę położyłam grube dechy, by nie miała szans powyrywać brył ziemi z trawą, które wcześniej wykopaliśmy, wkopując siatkę. Dziś nie wykazała nimi zainteresowania, ale jak zostanie tam na dłużej to pewnie spróbuje kombinować.

Tak cy siak jestem zadowolona ze zmiany, bo ta siatka solidniejsza, no i zdecydowanie ładniejsza. Słupki też pomalowane, wszystko wygląda o niebo schludniej i porządniej. Nawet wygrabiłam w kojcu

Wanna ekstra, u nas już takich nie uświadczy. Chciałabym zamontować na sezon/lato (upalne oczywiście) prysznic ogrodowy, dla ochłody, ale muszę wymyślić jakiś zbiornik/beczkę dla wyrównania temperatury, bo jak by mi taka zimna woda prosto z wodociągu na plecki lunęła to zawał murowany, ewentualnie właśnie wanna obudowana deskami na modłę balii drewnianej, bo ceny oryginalnych zwalają z nóg i nie tylko, chociaż są piękne. Jakbym w totka trafiła to bym sobie taką "trzasła" www.balia-drewniana.pl/galeria/beczka.html

Coś pięknego taka balia!!
Fajnie macie z tymi upałami, zupełnie inny klimat niż tu. W tamtym roku spędziłam lipiec koło Wrocławia, coś pięknego. U nas w tym czasie bywało różnie, może nie aż zimno, ale czasem deszczowo i upałów niestety nie było. Na szczęście jak wróciłam to sierpień był piękny. Mi ciągle mało ciepła, tyle człowiek czeka na lato, a jak przyjdzie to parę gorących dni, a reszta taka, że szkoda gadać - masakra!

Ach, zapomniałam się pochwalić, że po pracy się zmobilizowałam i poszłam do ogrodu mimo fatalnej pogody.
Dokończyłam wyznaczanie nowych granic warzywnika, pięknie zrobiłam obwódkę, wykopując ziemię na szerokość cegły. Muszę jakoś oddzielić grządki od trawnika, by trawa nie wrastała. Widziałam się z sąsiadem, mam jutro zaznaczyć gdzie mają być słupki i będzie je wkopywał

Przy okazji rozrysowałam sobie plan zasiewów, bo czas byłoby już siać groszek i marchew, sadzić cebulę. Zabrałam do szkoły zasiewy pomidorowe, bo trochę mi się gęsto na parapetach zrobiło i tylko patrzeć jak się kocica w to wpakuje!!

Kojec Burej wykończony, na dole siatka wkopana, uszczelniona trawą i na wszelki wypadek deskami. Dziś trochę poprawiałam, bo jakoś krzywo się siatka na dole ułożyła i głupio to wyglądało. Wyrwałam poutykaną trawę i ułożyłam ponownie, bardziej równomiernie po obu stronach. Oczywiście pewnie nikt by tego poza mną nie zauważył, ale je widziałam
Myślę, że ma warunki full wypas, zwłaszcza jak widzę większość kojców na podwórkach - 2 na 2m. Bura ma można by powiedzieć - wybieg 3,20 na 6m. Wreszcie jestem zadowolona.
Szaleje z zabawkami, nosi butelki plastikowe uwiązane na sznurku i na szczęście nie atakuje siatki. Albo doceniła nasze starania albo zauważyła, że sąsiedzi mają taką siatkę wokół ogrodu i jest nie do pokonania nawet dla dużo większych psów, więc nie ma sensu się wysilać!

U nas dzisiaj pogoda na sianie że hej, śnieg zalega, śnieg pada i zimno, wiosna ma nas najwyraźniej w...głębokim poważaniu.
Też muszę ogrodzić przyszłe dyniowisko, ale mi wystarczy płotek półmetrowy, bo u mnie piesy niskorosłe , a plan zasiewów zmienia mi się co chwilę, tylko papryki i pomidory stabilne.
Dzisiaj pogodą ducha trzeba nadrabiać widoki zaokienne, ale słabo mi to idzie

Śniegu to my nie mamy brrr, nawet sobie nie wyobrażam!! Jutro ma być pięknie, słonko i 8 stopni. Oby!! Jeśli się uda osadziły słupki w warzywniku.

Bura jednak dziś zębami dorwała się do siatki. Tak szarpała, że wyciągnęła od dołu jeden drut, ale nie wylazła
1:0 dla nas Podejrzewam, że wkurzyła się na kury sąsiada, które bezczelnie paradują po naszym podwórku. Chyba ją puszczę luzem, niech się sąsiad ogarnie wreszcie.
Wyłazi mi wreszcie sałata, trzecia próba! I to jak szybciutko! Poprzednia nie daje znaku życia.

Myślę że złudne są twoje oczekiwania Sunia i tak sobie z tym ogrodzeniem poradzi zobaczysz jak cię zadziwi Twoja sunia to taki mały I z tą twoją siateczką nie będzie miała problemu

Witaj
Bywam tu , bywam i podczytuje po cichu ,jakie Ty masz słodkie utrapienie z Burą
Film można nakręcić z nią w roli głownej
A te kury sąsiada , faktycznie bezczelne spryciule

Miło było , tak oficjalnie zagościć w Twoim wątku
Pozdrawiam Agnieszko