TEMAT: Na wiejskim podwórku

Na wiejskim podwórku 02 Kwi 2016 20:18 #451620

  • futrzasta
  • futrzasta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1752
  • Otrzymane dziękuję: 603
Na zdjęciu prezentowanym zbyt dużych szczelin nie widać. Niestety nie doradzę, trawę i inne mlecze ręcznie wyrywam z tych moich pseudo obrzeży z kamieni :) Pokaż kochana co ci tam wychodzi z tym jajem


Zielone okna z estimeble.pl

Na wiejskim podwórku 02 Kwi 2016 20:30 #451626

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Żyjesz?
Podejrzewam, że zdjęć wielkanocnego jaja nie ma, ale jeśli są, to uprasza się (wraz ze wschodem słońca ;-))
Lucy, jaka jestem styrana... a Ty?

Na wiejskim podwórku 02 Kwi 2016 21:23 #451654

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Współczuję podagrycznika i łączę się w bólu walki z tym draństwem.
Nie bardzo wierzę [sorry, nie chcę gasić Twej nadziei],
że uda Ci się wykopać rośliny i wybrać wszystkie kłącza.
Już to przechodziłam i chyba zawsze jakiś kawałeczek został,
bo odradzał się jak gdyby nigdy nic.
Wykorzystałam planowany remont i przewidziane zadeptanie skarpy,
wywaliłam wszystkie rośliny i sezonuję rabatę pod matą.
Może mi się w końcu uda :blink: .
Życzę, aby Twoja walka zakończyła się skcesem.
Aha, cięłaś wszystkie róże nisko? - bo wiesz np. Elmshorn jest parkową
i jeśli ma zielone pędy to tnie się ją wyżej, nie tak, jak wielkokwiatowe.
Mam nadzieję, że to wiesz i że za późno już nie jest :think:
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie

Na wiejskim podwórku 02 Kwi 2016 22:23 #451684

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Chyba żyję :devil1: Tak ledwo ledwo... ale kręgosłup mi mówi, że żyję :silly:

Jaguś :) Na zdjęciu jest tylko przymiarka, by sprawdzić czy wystarczy kostki i jak poprowadzić obwódkę, by wystarczyło. Niestety, tu też porażka :mad2: Niby zaplanowałam tak, że 3 kostki mi zostały, tak na wszelki wypadek. Jednak przy układaniu wyszło chyba ciaśniej i żeby mnie ostatecznie pogrążyć zabrakło 5 kostek :jeez:
Nie mam pojęcia czy ktokolwiek mi sprzeda 5 kostek :lev: M. twierdzi, że je zdobędzie. Przecież nie będę korytować ponownie, by zmniejszyć ciut obwód. A tyle się namierzyłam, by było dobrze... Ręce mi opadły całkiem!!

Zrobiłam nawet jakieś foty, ale jestem zdegustowana i nie mam ochoty na wklejanie, może rano się zmobilizuję.
W wykorytowanym miejscu miałam tymczasowo zadołowane lilie i smolinosy, i tulipany... musiałam to gdzieś posadzić, więc zanim zabrałam się do układania kostki z godzinę kombinowałam gdzie to poutykać, by za wiele się nie nakopać.

Aguś :)
Padnięta jestem na maxa. Czuję każdą kosteczkę i każdy mięsień.
Szkoda, że nie wzięłam aparatu w pogoni za Burką, było cudnie, nawet 2 sarny spacerowały nad jeziorem, ale Bura oczywiście ruszyła w pościg i pogoniła ślicznotki.

Po wyspianej porażce ruszyłam do "lżejszych" prac. M. wykopał doła (nie mojego :devil1: ) i posadziłam zakupioną w czwartek brzoskwinię. Miało być moment, a zeszło trochę, bo najpierw przesiałam trochę kompostu, potem 2 raz przesiałam trochę kompostu, bo zbrakło, a na koniec 3 raz przesiałam więcej kompostu, bo znów zabrakło :wink4: A taki niby nie za wielki dołek był. Ależ tam glina - jak masło!! Jak już prawie zakopałam brzoskwinię przypomniałam sobie, że mam kołki do jej ustabilizowania. Dość grube i już nie za bardzo chciały dać się wcisnąć po bokach, więc wyciągnęłam brzoskwinię, wcisnęłam kołki dobijając je kamieniami i dopiero między nimi ponownie osadziłam brzoskwinię :supr: Mam nadzieję, że będzie się trzymać pancernie. Obie brzoskwinie zostały spryskane, ale chyba trochę za późno :think:

W międzyczasie wywiesiłam 2 prania i ruszyłam ponownie w ogród. Tym razem zajęłam się robieniem kolejnej obwódki :whistle: Osadzałam na sztorc cegły, które mają za zadanie odgraniczyć warzywnik od trawnika. Miałam tak do tej pory i to mi się sprawdza, więc po poszerzeniu warzywnika wkopuję cegły wzdłuż ogrodzenia między słupkami. To dodatkowo stabilizuje słupki, które nie są wbetonowane, tylko wkopane. Tu widać rowki między słupkami i w nie wbijałam cegły

IMG_6148.jpg


Elu :)
Obawiam się, że z podagrycznikiem jednak nie wygram. Jest tak powrastany we wszystkie rośliny, że nie sposób go tak dokładnie wybrać. Zobaczę gdzie będzie wychodził i spróbuję pędzelkować. Na rabacie z hortensjami i piwoniami udało mi się dość mocno go ograniczyć pryskając ostrożnie kilerem po liściach. Kwiaty osłaniałam agro.
Maty się sprawdzają, u mnie przystopowały rozrost dość mocno, a jak wyłaziły bokami, to ja je psik!

Sztormówkę przycięłam wyżej niż inne, pięknie przezimowała. Ja ją w ubiegłym roku przesadzałam spomiędzy winorośli, bo chciała je zarosnąć :cool3: z tego powodu nie była zbyt rozrośnięta, myślę, że w tym roku pokaże na co ją stać.

Jak już miałam dość układania cegieł przy warzywniku, to wzięłam się za sprzątanie różanych i winogronowych patyków po cięciu. Zwykle tnę od razu do taczki, ale wtedy taczka była akurat zajęta, więc rzucałam gdzie popadło. Dziś się wreszcie zebrałam i je pozbierałam. Oczywiście tylko przed domem :oops: Takich miejsc, gdzie leżą sterty naciętych gałęzi mam :jeez: Twoje kupeczki Aguś, to pikuś. Zresztą jak czytałam - już poszły w rozdrabniacz. Moje też to czeka - kiedyś :silly: Na razie do tego nie dojrzałam.

Jak już padałam na pysk, to stwierdziłam, że skoro i tak poruszam się prawie na czterech, to nic nie stoi na przeszkodzie, by na czterech popracować. Zabrałam się za czyszczenie jagodnika. Oczyściłam cegły wokół, część musiałam wydobyć, bo się zapadły i zarosły trawą :mad2: Trochę tego jest, bo jagodnik spory. Tak wyglądał w 2010 jak go tworzyłam.

P1200429.jpg


Potem zruszałam tam korę i usunęłam wszystkie chwasty, które się w niej zagnieździły. Na koniec powycinałam samosieje śliwkowe, które powyrastały w jagodniku i wokół niego. Sąsiedzi wycięli śliwki, więc teraz nie będą już tak agresywnie rosnąć. Może wreszcie uda mi się ich pozbyć.

Pod wieczór zebrałam oba prania ze sznurków na dworze, zniosłam do domu wszystkie pomidory ze szklarni i poszłam z Burą na spacer, bo po nocnych szaleństwach cały dzień przespała w kojcu. Musiałam ją trochę przegonić po lesie, żeby dała nam w nocy pospać.
Po powrocie zrobiłam obiadokolację i leżę z lapkiem na kolanach. Czeka mnie jeszcze ubranie pościeli, która wietrzyła się na słoneczku.
No i tak w wielkim skrócie wyglądał mój dzień :silly:
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Ostatnio zmieniany: 02 Kwi 2016 22:32 przez aguskac.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant

Na wiejskim podwórku 02 Kwi 2016 22:38 #451693

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
No to miałaś pracowity dzień, nie chcę Cię przebijać, ale też mam trochę w nogach i rękach :P .
Nie mam teraz problemów z robieniem obwódek - mam deski z połowy dachu :woohoo: .
Wkopuję, gdzie się da; wiem, że zmurszeją, ale mam zapas na kilka lat, więc nie będę sobie żałować ;) .
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Ostatnio zmieniany: 02 Kwi 2016 22:59 przez elsi.

Na wiejskim podwórku 02 Kwi 2016 22:57 #451706

  • futrzasta
  • futrzasta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1752
  • Otrzymane dziękuję: 603
Niezłe jaja z tym jajem... ;) Spokojnie, dasz radę i zobaczysz, że będziesz zadowolona.
Kilerem to nie po liściach a po stożku wzrostu. Szybciej dochodzi do korzeni - tak mnie uczył pewien botanik, tego się trzymam i zawsze jest skutecznie. Ileż to ja pokrzywy wytępiłam w ten sposób :whistle:
Dzień miałaś owocny :bravo: Ja też dziś grzebałam, obleciałam do końca najdłuższą i najbardziej rozgrzebaną rabatę. Co się naklęłam to moje :devil1: Pozostała mi roślinność przy warzywniku i dwie malutkie miejscówki. Ciekawe czy zdążę wygrabić trawę przed pierwszym koszeniem, może za tydzień? P stwierdził, że nie ma po co bo i tak trawa zarośnie wszystko :crazy: Jak on niczego nie rozumie :rotfl1:

Na wiejskim podwórku 02 Kwi 2016 22:59 #451710

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Myślę, że dziś wszystkie mamy sporo w nogach, rękach o kręgosłupach :wink4:
Przed chwilą widziałam u Ciebie, że macie spore rewolucje. Nas też czeka w tym roku wymiana "piętra" nad szopą. Trzeba dać nowe deski dookoła i nowy dach. Wszystko się już sypie i grozi zawaleniem.
Wygląda na to, że ja również będę miała mnóstwo desek na obwódki :devil1:

Piję Twoje zdrowie Babciu naleweczką agrestową :drink1:
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Za tę wiadomość podziękował(a): elsi

Na wiejskim podwórku 02 Kwi 2016 23:07 #451714

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Futerko :)
Może kiedyś będę zadowolona, ale do tego jeszcze daleko :lev: Muszę skorzystać z rady Twojego botanika, mniej roboty :) Chyba, że trudno będzie namierzyć ten stożek, to polecę po tym co widać.
Znów zapomniałam o cebuli :lev: Może wreszcie jutro posadzę, a potem ruszę z nawożeniem, to przynajmniej nie tak ciężka praca jak kopanie, czy wbijanie cegieł. W sam raz na niedzielę.
A... melduję, że bez bez problemu przetrwał nockę z mrozem -4. Bałam się, że taki wypędzony może nie podołać.

Trawę chcesz grabić przed koszeniem? Szkoda roboty!! Kosiarka wciągnie wszystko, tu zgadzam się w pełni z Twoim M.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku

Na wiejskim podwórku 02 Kwi 2016 23:07 #451717

  • jlg
  • jlg's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 85
  • Otrzymane dziękuję: 23
Z tym jajem to można by się w tyłem ugryźć ze złości :evil: po taj intensywnym dniu to dziwię się , że jeszcze masz siły siedzieć na forum..
Pozdrawiam ciepło - Joasia

Miniaturka Joasi

Na wiejskim podwórku 02 Kwi 2016 23:11 #451718

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
hehe... własnie już tylko na to mam siły, bo ja nie siedzę, tylko leżę w wyrku :whistle:

Bo ja... powinnam była po prostu zamiast budować nowe jajo, przejechać wszystko równo kosiarką i po kłopocie :devil1: Miałabym stokrotkowy trawniczek zamiast łanów tulipanów. Przecież i tak kwitną tylko tydzień w porywach do 2 :supr:
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku

Na wiejskim podwórku 02 Kwi 2016 23:29 #451727

  • futrzasta
  • futrzasta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1752
  • Otrzymane dziękuję: 603
No to nie będę wygrabiać :) Czyli jeszcze ze dwa dni po 3h grzebania i będę mogła popasać się z chłopakami na trawie :happy: O ile nie wpadnie mi w oko jakieś przesadzanie ...ano właśnie, irysy mam do przesadzenia, bo męczą się bidulki. No dobra, to cztery dni :happy:

Oj tam, narzekasz ;) Ja też czasami rzucam w diabły robotę, która mnie wkurza a potem z nowym spojrzeniem biorę się za robotę i raz dwa i zrobione ;)
Ostatnio zmieniany: 02 Kwi 2016 23:32 przez futrzasta.

Na wiejskim podwórku 02 Kwi 2016 23:44 #451732

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
No dobra, już nie narzekam. Ale czasem się to przydaje. M. jak zobaczył mnie załamaną i podminowaną, to wziął się za szpadel, pogłębił koryta, dowiózł piachu bo brakło, podsypał i od razu robota się posunęła do przodu.

Nie za dobrze Ci? Może byś wpadła do mnie, bo pewnie będziesz się czuła ogrodowo nie wyżyta :devil1:
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku

Na wiejskim podwórku 02 Kwi 2016 23:50 #451733

  • futrzasta
  • futrzasta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1752
  • Otrzymane dziękuję: 603
Kochają nas ci nasi panowie ;)
Kiedyś w końcu trzeba się popaść z własnymi synami :rotfl1: Ja się w tym roku ograniczam do czynności koniecznych, bo potem to już tylko tęsknić będę za moimi roślinkami.
Ostatnio zmieniany: 02 Kwi 2016 23:50 przez futrzasta.

Na wiejskim podwórku 03 Kwi 2016 15:19 #451839

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Nawozy rozsypane, 4 kubełki mieszanki. Stwierdziłam, że skoro pomidorom służy pomieszanie nawozów Azofoska, siarczan potasu i superfosfat, to ja jeszcze dorzucę siarczan amonu i siarczan magnezu :silly: Wymieszam i sypnę pod wszystko co potrzebuje nawożenia. Bardzo ciekawa jestem co z tego wyniknie :whistle: Jako bazę dałam Azofoskę, reszta w mniejszych ilościach.

Posadziłam wreszcie cebulkę rodzinną, bo ciągle o niej zapominałam. W sumie to dobrze, że ciut później, bo mam jej trochę w szklarni na szczypiorek i już puściła kiełki. Mam także siedmiolatkę.

Cała zadowolona z dobrze zaczętego dnia i w sumie bardzo usatysfakcjonowana wczorajszym wzięłam się za kolejną wysepkę. O tą :

Najpierw jej nie było

skalniak2.jpg


Potem był plan

P1110234.jpg


No i powstała - rok 2008

skalniak4.jpg


skalniak5.jpg


Rok później

skalniak6.jpg


Kolejny rok później

skalniak7.jpg


A teraz iglaki są tak wielkie, że musiałam dziś sporo je ukrócić, bo zaczęły zasłaniać te piękne kamienie i zupełnie pochłonęły wrzosy. Wrzosy kupiłam kolejne, w tamtym roku zdobiły moje korytko, zimowały w szklarni, więc mają się doskonale. Może jeszcze dziś je posadzę, ale strasznie mi się nie chce, bo w tym miejscu nasi poprzednicy mieli śmietnisko, więc wykopanie dołka graniczy z cudem.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Za tę wiadomość podziękował(a): futrzasta, Amarant, edulkot

Na wiejskim podwórku 03 Kwi 2016 23:19 #452091

  • futrzasta
  • futrzasta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1752
  • Otrzymane dziękuję: 603
Wysepka świetna ale koło żelazne :woohoo:

Na wiejskim podwórku 04 Kwi 2016 21:14 #452326

  • Qra
  • Qra's Avatar
Dobry wieczór :) Mam pytanie do znawczyni. Zakupiliśmy dziś drzewko brzoskwini Harnaś, wyczytałem że od razu trzeba przyciąć gałązki o 1/3 długości celem formowania. A jakie środki ochronny zastosować przed robactwem, pleśnią i innymi plagami?

Na wiejskim podwórku 04 Kwi 2016 21:14 #452327

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Koło nadal robi za element dekoracyjny. Teraz i szopka jest podremontowana, wymienione drzwi. Wkrótce będziemy wymieniać odeskowanie na górze i dach, bo wszystko się już sypie, drewno jest zmurszałe.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku

Na wiejskim podwórku 04 Kwi 2016 21:39 #452358

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Qra wrote:
Dobry wieczór :) Mam pytanie do znawczyni. Zakupiliśmy dziś drzewko brzoskwini Harnaś, wyczytałem że od razu trzeba przyciąć gałązki o 1/3 długości celem formowania. A jakie środki ochronny zastosować przed robactwem, pleśnią i innymi plagami?
hehe, do znawczyni mi bardzo daleko! U nas Harnasia nie było w sprzedaży, kupiłam Inkę, bo miałam okazję spróbować jej latem. Owoce niezbyt duże, ale przepyszna.

Ja swojej nie przycięłam aż tyle, ciut skróciłam czubek i co dłuższe gałązki, ale nie wszystkie. Prysnęłam Sylitem na kędzierzawość brzoskwiń i nigdy nie pryskałam niczym innym, bo jakoś nie było potrzeby. Teraz już za późno na oprysk, zwłaszcza u Was, trzeba mieć nadzieję, że prysnęli w szkółce. Ja swoje prysnęłam, choć pewnie to i tak musztarda po obiedzie, bo pryska się w stanie bezlistnym, przed pękaniem pąków. Wtedy jest pełne zabezpieczenie przed chorobą.

Starszą brzoskwinię tnę bardzo mocno, bo ma bardzo duże przyrosty. We wrześniu ucięłam ze 2m od góry, bo strasznie popędziła wzwyż i już nie sięgałam z opryskiem. Ostro przycięłam też gałęzie boczne. Ma niezbyt smaczne owoce, więc nie zależy mi, by było to duże drzewo.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Za tę wiadomość podziękował(a): Qra


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.832 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum